Przedwojenna destabilizacja (lata 1930 – 1939)

Upadek, który rozpoczął się pod koniec lat 20., trwał w kolejnym dziesięcioleciu. Manchester United zajął 17. pozycję na koniec sezonu 1929/1930, co wywołało trwogę wśród kibiców klubu z Old Trafford. Najgorsze obawy urzeczywistniły się już w kolejnym sezonie, gdy piłkarze United zanotowali najsłabszy początek w historii, przegrywając 12 spotkań z rzędu. W tym okresie podopieczni Herberta Bamletta ponieśli dwie bolesne porażki na Old Trafford, najpierw ulegając Huddersfield Town aż 0:6, a w następnej kolejce przegrywając 4:7 z Newcastle United.

W sezonie 1930/1931 Manchester United przegrał aż 27 z rozegranych 42 ligowych spotkań, tracąc 115 goli. Za spadek do drugiej ligi posadą zapłacił Bamlett, którego zastąpił dotychczasowy sekretarz Walter Crickmer. Cierpliwość sympatyków klubu została wystawiona na ciężką próbę, której niewielu sprostało – zaledwie 3500 widzów obejrzało pierwszy mecz nowego sezonu. Sytuacja nie ulegała poprawie. W grudniu zabrakło pieniędzy na wypłaty dla piłkarzy, a bankructwo klubu było realnym zagrożeniem.

Na ratunek Manchesterowi United przybył James Gibson, wytwórca mundurów dla armii. Zainwestował w drużynę 30 tysięcy funtów, wypłacając zawodnikom ich pensje i stawiając w ten sposób klub ponownie na nogi. Gibson zatrudnił też nowego menedżera, Scotta Duncana, który otrzymał pieniądze na transfery. Nowy szkoleniowiec jednak ich nie wykorzystał.

Niestety, w sezonie 1933/1934 zespół prowadzony przez Duncana nieomal spadł do trzeciej ligi, zapewniając sobie utrzymanie dopiero w ostatniej kolejce. Wygrana 2:0, dzięki trafieniom Toma Manleya i Jacka Cape’a, uratowała Man Utd, za to przed spadkiem nie uchronił się ich rywal z tego spotkania, drużyna Millwall. W tym samym tygodniu w rozgrywkach o Puchar Anglii triumfował Manchester City, w którego składzie grał niejaki Matt Busby.

Manchester United zakończył sezon 1934/1935 na 5. miejscu, a w kolejnym sezonie zdobył pierwsze trofeum tej dekady. Piłkarze Duncana zapewnili sobie triumf w Second Division, wygrywając 3:2 z Bury na Gigg Lane, po bramkach Manleya i George’a Mutcha.

Forma z końca sezonu zapowiadała świetną grę po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej, lecz do świąt Bożego Narodzenia Manchester United zdołał wygrać tylko cztery spotkania, w tym jedno podczas samych świąt. W całym sezonie gracze United odnieśli zaledwie 10 zwycięstw, co oznaczało kolejny spadek do drugiej ligi. Jakby tego było mało, w First Division triumfował Manchester City. Wśród spadkowiczów z Old Trafford znalazł się Walter Winterbottom, który wiele lat później otrzymał tytuł szlachecki za sprawowanie przez 16 lat funkcji selekcjonera reprezentacji Anglii.

Efekt „yoyo” trwał nadal – Manchester United powrócił do First Division już w następnym sezonie, zajmując 2. miejsce w tabeli, tuż za Aston Villą. Jednak nie była to już w pełni zasługa Scotta Duncana, który opuścił klub w listopadzie 1937 roku, zostając menedżerem Ipswich Town. Na stanowisko szkoleniowca Man Utd wrócił Walter Crickmer.

Jasnym punktem tego sezonu okazał się Johnny Carey, który później został uznany za jednego z najlepszych bocznych obrońców w historii klubu. Carey rozegrał 32 mecze, strzelając 6 goli i walnie przyczyniając się do utrzymania United w pierwszej lidze. Klub z Old Trafford zajął tym razem 14. miejsce, a – dla odmiany – to Manchester City pożegnał się z pierwszoligową piłką. Na świętowanie nie było jednak czasu, gdyż ponownie wojna przerwała rozgrywki – na kilka następnych lat…

Autor: Kornel Kasprowicz