Luckhurst: Man Utd nie radzi sobie bez Shawa

Jakub Mikuła
Zmień rozmiar tekstu:

Na łamach „Manchester Evening News” Samuel Luckhurst przekonuje, jak duży wpływ na Manchester United ma kontuzja Luke’a Shawa. We wrześniowym spotkaniu z PSV młody Anglik złamał nogę.

Artykuł Samuela Luckhursta – treść oryginalna

Luke Shaw może i jest lewym obrońcą, ale jego wpływ na grę ofensywną Manchesteru United jest na tyle duży, że zespół boleśnie odczuł brak jego awanturniczości.

„Różnica między posiadaniem go w składzie i nie jest ogromna”.

W sezonie 1997/98 Peter Schmeichel odniósł kontuzję ścięgna podkolanowego, gdy w końcówce spotkania z Arsenalem podjął nieudaną próbę pomocy kolegom w wyrównaniu stanu rywalizacji i ruszył do ataku przy rzucie rożnym. Każdy jednak wiedział, że to uraz Ryana Giggsa miał większy negatywny wpływ na zespół.

United nie poradzili sobie z kontuzją, którą Giggs odniósł w końcówce lutego, w wygranym 2:0 spotkaniu z Derby. Był poza grą przez 6 tygodni i w tym czasie Man Utd wygrał zaledwie 2 z 8 meczów, odpadając z FA Cup i Ligi Mistrzów.

Kolejny poważny uraz zawodnika grającego na lewej stronie boiska odcisnął piętno na United w tym sezonie. Mimo że Shaw jest lewym obrońcą, jego kontuzja może być zapamiętana jako tak przygnębiająca jak zerwanie więzadeł przez Roya Keane’a we wrześniu 1997 roku (niesławny incydent z udziałem Alfa-Inge Hålanda – przyp. red.) czy wybity bark Bryana Robsona z 1986 roku.

Odkąd Hector Moreno sfaulował Shawa, odwaga piłkarzy zanikła, zwarta obrona została zdementowana przez kiepską dyspozycję defensorów i kontuzje, a znane z gry skrzydłami United zaczęło być synonimem nieobecności przez większą część meczu.

W dzisiejszym futbolu boczni obrońcy mają kluczowe znaczenie. Dani Alves może i jest żałosny w defensywie, ale jest świetny w ataku. To de facto skrzydłowy, który ma duży wpływ na sukcesy Barcelony. Philipp Lahm, prawdopodobnie najlepszy boczny obrońca w XXI wieku, został opisany przez Pepa Guardiolę jako „skandalicznie inteligentny”.

Shaw, jak większość młodych graczy, został oskarżony o pychę, mimo że to skromny i niewybredny chłopak, który cierpliwie czekał na stolik w restauracji San Carlo, gdy inni zawodnicy zażądali natychmiastowego przyznania im miejsc.

Po nierównym pierwszym sezonie naznaczonym przez 9 różnych kontuzji i oskarżenia o nadwagę, spędził swoje wakacje na treningu pod okiem trenera od przygotowania fizycznego w Dubaju i był prawdopodobne najlepszym zawodnikiem przedsezonowego tournee w USA. Zdeterminowany, by udowodnić swoją wartość, grał świetnie w pierwszych 7 meczach sezonu przed brutalną interwencją Moreno.

Jak na ironię, Shaw złamał nogę podczas wykonywania jednej z czynności, do której Louis van Gaal zdaje się czuć odrazę – dryblowania. James Wilson został skarcony za dryblowanie na treningu i plotkowało się o tym, że Holender udzielił dyspensy jedynie Angelowi di Marii. Shaw pokazał mu swoim rajdem przeciwko Club Brugge, że nawet hamulec ręczny nie pwostrzyma go przed parciem do przodu.

Shaw szybko nawiązał nić porozumienia z Chrisem Smallingiem i Matteo Darmianem, która nie tylko zapewniła 4 czyste konta w pierwszych 7 meczach United, ale zaczęła sugerować, że van Gaalowi brakuje tylko jednego obrońcy do skompletowania kolejnej wielkiej defensywy Man Utd. Defensywa, która w zeszłym sezonie w zbyt dużym stopniu polegała na Davidzie de Gei, na początku bieżącego świetnie ubezpieczała nerwowego Sergio Romero.

Nikt nie udaje, że Memphis nie rozczarowywał przed kontuzją Shawa. Był nieefektywny jako nr 10, zagrał słabo przeciwko Newcastle i został zdjęty w przerwie spotkania z Liverpoolem, ale jego przyjaźń z Shawem zaczęła przynosić owoce. Holender był groźniejszy dla rywali, gdy na lewym skrzydle wspierał go Shaw.

Przez większą część ostatnich 6 miesięcy Memphis bez Shawa wyglądał beznadziejnie. Przeżywał kryzys i musiał współpracować z wieloma lewymi obrońcami: Daleyem Blindem, Marcosem Rojo, Ashleyem Youngiem, Cameronem Borthwickiem-Jacksonem, Joe Rileyem i Timothym Fosu-Mensahem. Żaden z nich nie stanowi alternatywy na poziomie Shawa. Pozbawiony regularności Memphis rzadko kiedy był podekscytowany współpracą z bocznym obrońcą.

Również pewność siebie Darmiana została naruszona przez kontuzję Shawa. Niedługo po niej poniósł winę zarówno za wyrównujące trafienie Moreno, jak i zwycięskiego gola Narsingha. Mimo że Włoch zazwyczaj gra na przeciwnej flance, właściwie nie otrząsnął się z nieobecności Shawa. 5 dni po porażce z PSV został zdjęty z boiska po koszmarnej pierwszej połowie przeciwko Southampton. Podobny los spotkał go 2 tygodnie później w starciu z Arsenalem.

Niepewny jego zdolności gry na prawej obronie Van Gaal wypróbował go później na lewej stronie defensywy. Człowiek, który miał być następcą Gary’ego Neville’a, teraz najwyraźniej ma słabszą pozycję w zespole niż Guillermo Varela.

Chris Smalling przed swoją grudniową kontuzją odniesioną w Wolfsburgu grał świetnie w każdym meczu, a Blind, mimo swojej reputacji „zapchajdziury”, był nieocenionym klejem, który trzymał defensywę wcześniej nieustannie polegającą na de Gei. Tama runęła jednak w grudniu.

Styl United był przedmiotem krytyki jeszcze przed kontuzją Shawa. W inauguracyjnym spotkaniu z Tottenhamem oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę, a po meczu z Newcastle i pierwszej połowie z Liverpoolem piłkarze zostali wybuczani.

Shaw był jednak bezwzględny na swojej flance. Man Utd grał mdle i niepewnie, ale awanturniczy Shaw przed transferem Anthony’ego Martiala był jedynym zawodnikiem, który sprawiał, że fani United nie mogli wysiedzieć na krzesełkach. Był niezawodny w ataku i to on albo Smalling opuszczał boisko jako najlepszy zawodnik po stronie United.

Lewa obrona to jedyna pozycja, na którą van Gaal dobrze przygotował swoich piłkarzy. To najlepsza pozycja Blinda i Rojo, a stoicki Borthwick-Jackson jak do tej pory wydaje się być zupełnie niewzruszony presją.

Nie bez powodu David Moyes wykonał poważny krok w kierunku transferu Shawa już podczas Wielkanocy 2014, a United zapłacili za niego 27 mln funtów. Przez fanów może zostać zapamiętany jako lepszy lewy obrońca niż Denis Irwin.

Irlandczyk zdobył swoje pierwsze trofeum w meczu finałowym i Shaw może podążyć jego śladami.

– Jak powiedziałem Luke’owi Shawowi, Wayne’owi Rooneyowi i Ashleyowi Youngowi, nadal mogą zagrać w finale – powiedział w niedzielę van Gaal. Tylko jeden z nich powinien mieć zapewnione wyjście od pierwszej minuty.

Shaw zrobiłby wielką różnicę.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze