ManUtd.pl ocenia, czyli: „kto to wystawiał?!”

Błażej Duda
Zmień rozmiar tekstu:

Oceny występu poszczególnych „Czerwonych Diabłów” to jeden z najgorętszych punktów każdej pomeczowej dyskusji. Trafne, pochopne czy kontrowersyjne wnioski – to ich stały i potrzebny element, ubarwiający spotkania i kibicowskie życie. To również ważna rubryka serwisu ManUtd.pl.

Jak w każdej dziedzinie rozrywki, oceny podlegają dużej dozie subiektywizmu związanej z sympatią lub antypatią do danego piłkarza, preferencjami dotyczącym stylu gry, ale ponad wszystko burzą emocji jakie wzbudzają boiskowe wydarzenia. Nie łudząc się co do zdolności zachowania nieuchwytnego obiektywizmu, staramy się mecze relacjonować przede wszystkim w sposób rzetelny – podpierając się własnymi obserwacjami, ale i szeregiem dostępnych stron statystycznych takich jak whoscored.com, FourFourTwo Statszone, Squawka i Opta. Redakcja stara się przede wszystkim, by ferowane opinie miały pokrycie w rzeczywistości, a każdej ocenie punktowej towarzyszyć ma uzasadnienie, uwzględniające przykłady zagrań zawodnika, zamiast wyłącznie wrażenia z meczu.

Skala ocen:
1 – dramat
2 – bardzo zły
3 – zły
4 – słaby
5 – przeciętny (nota wyjściowa)
6 – niezły
7 – dobry
8 – bardzo dobry
9 – doskonały
10 – wybitny

Piłkarze Manchesteru United są przez ManUtd.pl oceniani w klasycznej skali 1-10 z notami cząstkowymi (7-7,5-8). Ocenę wyjściową, zarówno dla bramkarza, graczy pola, jak i rezerwowych stanowi „piątka”, oznaczająca mecz przeciętny. Na tę ocenę składać się mogą udane zagrania niwelowane przez błędy, które jednak pozostają bez wpływu na wynik spotkania. Ocenę wyjściową otrzymują również piłkarze, którzy na boisku pozostawali anonimowi, albo tacy, którzy z różnych przyczyn rozegrali tylko część spotkania. Piątka wędruje również do golkipera, który zaliczył jedną bądź dwie rutynowe interwencje (złapane dośrodkowanie lub łatwy strzał z dystansu), niezależnie od czystego konta.

Na otrzymanie jedynki piłkarz musi zapracować szeregiem błędów przesądzających o wyniku meczu, stratami piłki, samobójami lub zmarnowanymi stuprocentowymi sytuacjami, bądź karygodną niesportową postawą. Na najgorszy wymiar kary zasłużyłby np. Fabio da Silva, który w meczu ze Swansea City po zaledwie pięciu minutach od wejścia na boisko obejrzał czerwoną kartkę.

Dziesiątka oznacza występ wybitny, zasługujący na wspomnienie po latach. Maksymalną notę otrzymał na przykład David de Gea za mecz z Liverpoolem na Old Trafford w sezonie 2014/15, w którym pokazał kilka światowej klasy interwencji na linii i w sytuacjach sam na sam, w pojedynkę wypracowując czyste konto. Wśród graczy pola na dziesiątkę z pewnością zasłużyłby Dymitar Berbatow, który zdobył pięć goli w spotkaniu z Blackburn Rovers, zapisując się w historii Premier League. Ale nie tylko wpisy do statystyk decydują o końcowej nocie. Na dziesiątkę zasługują zawodnicy zachwycający postawą, umiejętnościami boiskowego lidera, biorący sprawy w swoje ręce i przezwyciężający niesprzyjające okoliczności.

Próby ocen piłkarzy według algorytmu ukazują problemy takiego podejścia, stąd trudno określić wartość poszczególnych dokonań. Do znacznego podbicia oceny bramkarza wystarczą jedna bądź dwie „niemożliwe” interwencje, ale już strzały do koszyczka nie mają na nią dużego wpływu. Proste wybicie dośrodkowania to co innego niż wślizg w ostatniej chwili, chyba że wynika z własnego błędu obrońcy – dlaczego wówczas nie docenić stopera, który w mniej spektakularny sposób zbiera przechwyty? Gol przypadkowy, czy taki, w którym wystarczy dołożyć nogę, będzie wart mniej niż uderzenie w samo okienko czy wykończony podcinką indywidualny rajd. Asysty wędrują na konto jednego piłkarza, ale często bywają podaniem najłatwiejszym, które staje się możliwe dzięki wysiłkom kilku innych graczy. Kolektywna gra pozwala podnieść ocenę wielu piłkarzom, co nie zawsze należy utożsamiać z wynikiem meczu.

Spośród wielu innych zmiennych, prócz „wartości artystycznych”, ale też aktywności, waleczności, trzeba brać także klasę i formę przeciwnika, tak zespołową jak i indywidualną, założenia taktyczne obu stron i zadania na dany mecz (np. krycie indywidualne, gra na ścianę). Doceniamy też piłkarzy debiutujących i pamiętamy o przebytych kontuzjach, co nie oznacza taryfy ulgowej.

Osobny akapit należy się piłkarzom pojawiającym się na boisku z ławki, którzy z jednej strony wchodzą na podmęczonego przeciwnika, z drugiej często mają narzucone zadania, z których muszą się wywiązać w ograniczonym czasie. W ich przypadku wahania ocen mogą być znacznie większe niż u zawodników wyjściowego składu.

Koniec końców oceny liczbowe mają być tylko próbą uporządkowania meczowej dyskusji, okazją dla czytelników i autorów do zweryfikowania swojego spojrzenia na spotkanie, poznania interesujących faktów i po prostu ciekawej lektury. Jesteśmy otwarci na słowa krytyki, tak jak poddajemy jej naszych ulubieńców, zwłaszcza jeśli przez dyskusję możemy się rozwijać.

Gdybyśmy wiedzieli dlaczego wystawić Macie akurat 7,26, to tyle by dostał 🙂

Tagi:

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze