Ibrahimović: zamieniłbym moją bramkę na nasze zwycięstwo

Jakub Mikuła
Zmień rozmiar tekstu:

Zlatan Ibrahimović twierdzi, że zamieniłby swoją bramkę z meczu z Evertonem na zwycięstwo. Manchester United zdołał wygrać zaledwie 1 z ostatnich 8 spotkań w Premier League.

Szwed, który z 12 golami na koncie jest aktualnie najlepszym strzelcem zespołu w tym sezonie, otworzył wynik meczu po przelobowaniu Maartena Stekelenburga, ale w końcówce meczu na 1:1 trafił Leighton Baines, który skutecznie wyegzekwował rzut karny po faulu Marouane’a Fellainiego na Idrissie Gueye.

– To dla nas oczywiście duże rozczarowanie. Nie dostaliśmy z ostatnich kilku meczów ligowych tyle, ile byśmy chcieli, zwłaszcza biorąc pod uwagę nasze dobre występy – powiedział Ibrahimović w rozmowie z MUTV.

– Kontrowaliśmy mecz. Nie całkowicie, ale w większości i sądzę, że do 70. minuty wszystko szło dobrze. Później nie graliśmy na swoim zwyczajowym poziomie, straciliśmy pewność siebie, a później 2 punkty.

– Pozytyw jest taki, że nie przegraliśmy meczu – dodał. – Tyle dobrego. Wiemy, że musimy wygrywać. Chcemy awansować do Ligi Mistrzów i zdobyć mistrzostwo, a w tym celu trzeba zdobywać 3 punkty.

Zapytany o to, czy po strzeleniu 6 goli w ostatnich 5 meczach zrobił się bardziej pewny siebie, powiedział:

– Byłbym bardziej pewny siebie, gdybyśmy byli wyżej w tabeli, bo to właśnie po to gramy. Wyszedłem na wolne pole, gdzie dostałem fantastyczne podanie od Martiala. Zobaczyłem, ze bramkarz wyszedł z bramki i spróbowałem dotknąć piłki w odpowiednim momencie. Trafiła w słupek, trafiła w poprzeczkę, ale w końcu weszła za linię.

– Strzeliłem gola, ale przyniosło nam to tylko 1 punkt. Wolałbym nie zdobyć bramki, ale wygrać mecz, taki jest mój sposób myślenia. Musimy więcej walczyć i więcej zrobić, by zdobyć 3 punkty, których tak potrzebujemy.

Ibrahimović przyznał, że była to fizyczna rozgrywka, ale podkreślił, że w jego starciu z Seamusem Colemanem nie było złośliwości. Irlandczyk w wyniku urazu musiał opuścić boisko.

– Grali ostro – powiedział Szwed. – Słyszałem, że jeden z komentatorów oskarżył mnie o to, że specjalnie kopnąłem kogoś w głowę. To była sytuacja 50 na 50. On ciągnął mnie na dół, a ja chciałem uniknąć dotknięcia go.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze