Bailly: wciąż pracuję na zaufanie menedżera

Błażej Duda
Zmień rozmiar tekstu:

Eric Bailly, który udanie zapoczątkował przygodę z Manchesterem United zaznaczył, że musi zapracować na miejsce w sercu defensywy.

22-latek po przerwie spowodowanej kontuzją kolana i wyjazdem na Puchar Narodów Afryki może ponownie skupić się na walce o miejsce w pierwszym składzie „Czerwonych Diabłów”.

– Od razu powróciłem do treningów, a z czasem odzyskałem formę. Pracuję z resztą chłopaków i czuję się dobrze. Jestem wciąż młody, więc potrzebuję minut na boisku i muszę walczyć o zaufanie menedżera, by zyskać doświaczenie. Dla mnie to ważne i pozwala mi dawać jak najwięcej drużynie. Jestem tu po to, by wykorzystać otrzymywane szanse.

Najbliższy rywal, Watford, w pierwszej połowie sezonu pokonał „Czerwone Diabły” 3:1. Bailly chce zrewanżować się drużynie Waltera Mazzarriego i odnieść kolejną wygraną po pokonaniu Leicester 3:0.

– To ważne, byśmy dali sobie pozytywnego kopa. Mamy wspaniałych piłkarzy, z których każdy wnosi coś do zespołu. Nie możemy myśleć o zmęczeniu, co może być istotne, gdy grasz kilka spotkań z rzędu i dać z siebie wszystko.

Bailly uważa, że jego partnerzy będą musieli uważać na M’Baye Nianga, który wypożyczenie z Milanu rozpoczął zdobywając gola i asystę w debiucie przeciwko Burnley.

– To dobry francuski napastnik z niesamowitą szybkością, więc będziemy mu się przyglądać. Dobrze współpracuje z silnym i doświadczonym Troyem Deeneyem i wnosi wiele do zespołu. Moim zdaniem utworzą zabójczy duet z przodu, więc musimy na nich uważać.

Tagi:

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze