Michael Keane: udowodniłem Manchesterowi United, że się co do mnie mylił

Jakub Mikuła
Zmień rozmiar tekstu:

Po debiucie w reprezentacji Anglii Michael Keane uważa, że poczynił kolejny krok na drodze do udowodnienia Manchesterowi United, że mylił się co do niego, dopuszczając do jego odejścia z klubu.

24-latek opuścił Old Trafford latem 2014 roku i przeniósł się do Burnley. Rundę jesienną spędził tam na wypożyczeniu, ale w styczniu doszło do transferu definitywnego. Na konto Man Utd wpłynęły 2 mln funtów.

– Zawsze wierzyłem w swoje umiejętności – powiedział. – Zawsze sądziłem, że może mi się powieść w United. Kilka zmian na stanowisku menedżera mi jednak nie pomogło, a gdy odszedłem, czułem, że mam coś do udowodnienia. Dzięki temu trenowałem jeszcze ciężej. Jestem wdzięczny Seanowi Dyche’owi za pracę, jaką wykonał ze mną w Burnley i wiarę, którą mnie obdarzył.

– Czuję, że może coś udowodniłem. Wydaje mi się, że dobrze się spisałem i nie mogę już zrobić wiele więcej.

Na czele zainteresowanych Keane’em klubów jest Everton, ale jego występ w Dortmundzie zaimponował także wysłannikom Liverpoolu, Tottenhamu i Chelsea. 24-latek z pewnością może liczyć na pozytywne referencje od Steve’a Hollanda, asystenta Garetha Southgate’a w reprezentacji Anglii, który jest także asystentem Antonio Conte w Chelsea. Z uznaniem o młodym obrońcy wypowiada się również Gary Cahill.

– Jestem jego dużym fanem – powiedział zawodnik Chelsea. – Sam grałem dla Burnley, to fantastyczny klub. – Michael potrafi grać w piłkę, jest dobry z piłką przy nodze. Pokazał już swoje opanowanie, dołączył do zespołu i dobrze się do niego wpasował.

– Myślę, że grał świetnie, dobrze się spisał. Można powiedzieć, że został rzucony na głęboką wodę, bo mistrzowie świata, w dodatku na wyjeździe, to wyjątkowo wymagający przeciwnik jak na debiut.

– To była fantastyczna chwila dla jego i jego rodziny. Moim zdaniem grał fantastycznie i wyglądał na niewzruszonego trudną sytuacją.

Keane zdaje sobie sprawę z tego, że na brak zainteresowania w letnim oknie transferowym nie będzie mógł narzekać. Zapytany o to, jak to jest być obserwowanym przez niektóre z największych klubów w Premier League, odpowiedział:

– Schlebia mi to. Jestem skupiony na grze w Bunley, zostało nam dziewięć meczów. Musimy zapewnić sobie utrzymanie w lidze, ale doniesienia prasowe świadczą o tym, że dobrze mi idzie.

Keane nie zawsze reprezentował Anglię. Występował w reprezentacji Irlandii, kraju swojego ojca, do lat 17 i 19. Zmienił zdanie, gdy otrzymał telefon od Noela Blake’a, byłego trenera reprezentacji Anglii do lat 19.

– Zawsze chciałem grać dla Anglii, ale gdy byłem młodszy, nie byłem na to wystarczająco dobry, więc pomyślałem, że dobrze byłoby uzyskać nieco doświadczenia na szczeblu międzynarodowym i grałem dla Irlandii – wyjaśnił.

– Mój tata urodził się w Irlandii, ale mieszka w Anglii, odkąd skończył 9 lat. W każdym razie, jest zachwycony. Gdy dowiedziałem się, że mogę zagrać dla Anglii, nie trzeba mi było tego dwa razy powtarzać. Jestem wdzięczny Irlandii za szansę gry, ale to Anglia jest moim krajem. Gdy zadzwonił Noel Blake, nie miałem żadnych wątpliwości.

– Nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie szansa, ale to, że selekcjonerem jest Gareth Southgate [były trener młodzieżowej reprezentacji Anglii], mi pomogło. Wie, jak pracuję na treningach i to pewne ułatwienie. Zawsze sądziłem, że jeśli będę dobrze grał w Premier League, dostanę szansę.

– Lubię wyznaczać sobie nowe cele, a debiutując w reprezentacji osiągnąłem jeden z tych największych. Przede mną wielu świetnych piłkarzy. Nie będzie łatwo, ale chcę utrzymać dobrą formę w klubie i zobaczę, gdzie mnie to zaprowadzi. Mam nadzieję, że czeka mnie jeszcze wiele występów w kadrze. Zawsze wierzyłem, że prędzej czy później mnie to spotka.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze