Słaby żart na Prima Aprilis. Man Utd dochowuje tradycji i remisuje z West Bromem

Paweł Smyk
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United po raz 11. w tym sezonie nie potrafił wygrać w Premier League. W spotkaniu 30. kolejki zremisował bezbramkowo z West Bromwich Albion.

Jeśli ktoś obstawiał, że najnudniejszym wydarzeniem weekendu będzie pierwsza połowa starcia na Old Trafford, to niewiele się pomylił. Zawodnicy Manchesteru United i West Bromu prześcigali się w konkursie „kto najbardziej zanudzi kibiców”. Po 45. minutach wynik bezbramkowy, strzału celnego z jakiejkolwiek strony nie odnotowano, rezultat osiągnięty.

Wydarzenia w drugiej połowie przebiegały jednak zgoła odmiennie. Zwłaszcza podopieczni Jose Mourinho musieli usłyszeć w szatni kilka cierpkich słów z ust swojego szkoleniowca, bo w końcu zaczęli zdecydowanie grać. Ataki to jedno, finezja w ich przeprowadzaniu to drugie, bo na bakier z nią dziś było w poczynaniach „Czerwonych Diabłów”. Taktyka „dośrodkowania na rosłych i dobrze grających defensorów rywali” nie przynosiła nieoczekiwanie rezultatu i nijak nie zrażały piłkarzy United kolejne nieudolne próby.

Kilkakrotnie próbowali również z dystansu zaskoczyć Bena Fostera. Próbował Anthony Martial, uderzał też Marcus Rashford, ale rzadko zmuszany był do interwencji golkiper rywali. Dopiero w końcówce spotkania fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się młody Anglik, zastępujący dziś na szpicy Zlatana Ibrahimovicia, ale cudownie wyciągnął się Foster i obronił jego próbę.

Doskonałą sytuację miał także Henrich Mchitarjan, bo dość szczęśliwie został nabity przez wybijającego futbolówkę z własnego pola karnego obrońcę przeciwnika, co pozwoliło mu stanąć w oko w oko z bramkarzem. Ormianin zmarnował jednak najlepszą okazję „Czerwonych Diabłów”.

To tak naprawdę jedne z nielicznych groźnych sytuacji Manchesteru United w trakcie 90 minut, a i tak realizator po zakończonym starciu za akcję meczu uznał tę przeprowadzoną przez zawodników gości. Uderzenie Darrena Fletchera przeszło przez palce Davida De Gei i zatrzymało się na jego szczęście na poprzeczce. Kuriozalna byłaby to bramka, ale hiszpański golkiper zdołał uniknąć wpadki.

Manchester United – West Bromwich Albion 0:0

Man Utd: De Gea – Valencia, Bailly, Rojo, Young – Carrick, Fellaini – Mchitarjan (Rooney 74′), Lingard, Martial – Rashford.
Rezerwowi: Romero, Blind, Darmian, Fosu-Mensah, Tuanzebe, Willock.

West Brom: Foster – Dawson, McAuley, Evans, Nyom – Livermore, Fletcher – Brunt, Chadli (Yacob 67′), McClean (Morrison 57′) – Robson-Kanu (Rondon 70′).
Rezerwowi: Myhill, Wilson, Harper, Field.

http://i.imgur.com/1r8tiIK.png
źródło: BBC

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze