Marcin Waleszczyk Greg Clarke, prezes Angielskiej Federacji, wziął w obronę Manchester United w sprawie transferu Paula Pogby, po tym jak FIFA oficjalnie wzięła pod lupę transakcję wykonaną przy przenosinach francuskiego pomocnika na Old Trafford.
Ostatnie doniesienia ujawniły, że Mino Raiola, agent pomocnika „Czerwonych Diabłów”, miał otrzymać zastrzyk finansowy w postaci 41 milionów funtów przy podpisywaniu porozumieniu na linii Juventus-Man Utd. Kwota miała zostać ujęta w wartości całkowitej transakcji, która opiewała na 89 milionów funtów (105 mln euro).
Raiola miał jednak odmówić komentarza w tej sprawie i przekazać, że jego prawnicy zajmują się takimi kwestiami. FIFA wysłała oficjalne pismo do 20-krotnych mistrzów Anglii z prośbą o wyjaśnienie szczegółów transakcji wykonanej przy transferze obecnie najdroższego gracza na świecie.
– Jeżeli Man Utd zdecydował się na taką zapłatę, to tak też uczynił – powiedział Clarke. – Klub odpowiada przed swoim właścicielem, a oni odpowiadają przed swoimi kibicami. Ile w takim razie powinniśmy płacić za piłkarzy? Jaką kwotę powinien otrzymywać agent piłkarski w ramach komercyjnego porozumienia?
– Jeżeli futbol chce dokonać zmiany i zredukować kwoty przeznaczane agentom, to cały świat futbolu powinien usiąść wspólnie do jednego stołu. Przedstawiciele Premier League, EFL, klubów i porozmawiać o tym aspekcie.
– Uważam, że wybieranie jednego transferu i jego demonizowanie wcale nie jest pomocne. Takie odruchowe reakcje rzadko przynoszą oczekiwane rezultaty. Powinniśmy raczej przeprowadzić debatę, jak wiele pieniędzy powinno być w futbolu i jak je inwestować w długoterminowe projekty – mówił Clarke.
Komentarze