Yorke: Liga Europy może być katalizatorem dla Man Utd

Marcin Waleszczyk
Zmień rozmiar tekstu:

Dwight Yorke uważa, że finałowe starcie z Ajaksem Amsterdam w Lidze Europy może być równie ważne dla Manchesteru United, jak pamiętny finał Ligi Mistrzów rozegrany na Camp Nou w 1999 roku.

„Czerwone Diabły” zapisały się wówczas w historii zdobywając słynne „The Treble” (potrójna korona). Były snajper klubu z Old Trafford stwierdził, że środowy wieczór może być decydującym momentem dla drużyny prowadzonej przez Jose Mourinho i może zadecydować o przyszłych sukcesach.

– Ten mecz jest równie ważny, co finał Ligi Mistrzów z 1999 roku, ale z zupełnie innych powodów – powiedział były gracz MU. – My tworzyliśmy wówczas historię i dokonaliśmy czegoś czego jeszcze nikomu się nie udało w tym klubie na przestrzeni wielu lat. Jednak w kwestii stawiania właściwych fundamentów i zrobienia kroku naprzód, zwłaszcza biorąc pod uwagę trzyletnią pustkę w rozgrywkach Ligi Mistrzów, jutrzejszy mecz jest kluczowy.

– Oglądanie Liverpoolu oraz Tottenhamu w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach będzie bardzo bolesne dla wszystkich, jeśli Man Utd nie znajdzie się w tym gronie. Zanotowali słabszy sezon w Premier League, więc została im tylko jedna droga do celu, dlatego stawka jest ogromna dla całego klubu.

– To bardzo istotne, ponieważ potencjalna wygrana ustawi klub w znakomitej pozycji wyjściowej do zrobienia progresu i zachęcenia najlepszych piłkarzy do potencjalnych przenosin na Old Trafford. Takie ruchy są potrzebne, by zrobić krok naprzód. Man Utd nie zdobył tytułu mistrzowskiego od czterech lat i to nie może być akceptowalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę wydatki transferowe. Brak awansu do Ligi Mistrzów będzie niesamowitym rozczarowaniem.

– Man Utd potrafił sprowadzać znakomitych piłkarzy w postaci Paula Pogby czy Zlatana Ibrahimovicia bez rozgrywek Ligi Mistrzów, ale od ponad trzech lat staramy się dogonić uciekającą czołówkę. Uważam, że klub bardzo pilnie potrzebuje jakościowych wzmocnień takich jak Toni Kroos czy Antoine Griezmann.

– Nie ma cienia wątpliwości, że bez zapewnienia sobie udziału w kolejnej edycji Ligi Mistrzów inne kluby będą potrafiły znacznie szybciej zachęcić światowej klasy zawodników do transferów. Musimy skupiać się na sobie, ale to oczywiste, że zapewniając sobie awans do Ligi Mistrzów nie będziemy mieć żadnego problemu w kwestii sprowadzania najlepszych piłkarzy na świecie. To nigdy nie był nasz problem.

– Jeżeli byłbym menedżerem tego zespołu, to chciałbym sprowadzić Kyliana Mbappe, dzieciaka z AS Monaco. Moim drugim transferem byłby Romelu Lukaku. To właśnie ta dwójka byłaby moim priorytetem w ofensywie. Oczywistym jest, że potrzeba tutaj również zawodnika kalibru Griezmanna czy Garetha Bale’a. Jednak uważam, ze to właśnie Mbappe wspólnie z Rashfordem mogliby zrobić bardzo dużo dobrego dla zespołu. Jestem pewien, że niejednokrotnie byliby w stanie kreować ogromne zagrożenie.

– Rashford dokonał cudu, biorąc pod uwagę jego drogę z akademii do pierwszej drużyny. Wypracował sobie miejsce na scenie i wychodzi z cienia Ibrahimovicia. Od samego początku planowany pobyt Zlatan w Man Utd był tylko krótkoterminowy, a sam Rashford mógł się sporo nauczyć od doświadczonego Szweda. Jestem pewien, że w przyszłości będzie głównym napastnikiem Man Utd – mówił Yorke.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze