Menedżer Ajaksu nie był pod wrażeniem taktyki Manchesteru United na finał Ligi Europy, ale przyznał, że jego zespół zasłużył na porażkę.
Peter Bosz, który wystawił najmłodszy zespół w historii finałów europejskich pucharów, żałował, że Ajax stracił pierwszego gola wcześnie i w pechowy sposób, co dało Man Utd przewagę i umożliwiło mu przejść do jeszcze głębszej defensywy.
– Nie byliśmy wystarczająco dobrzy, pod każdym względem – powiedział Holender. – Nie byliśmy w stanie narzucić swojego stylu gry. United byli bardziej doświadczeni i silniejsi fizycznie.
– Gdy traci się tak pechowego gola, wiadomo, że będzie ciężko. Mieliśmy pecha, że straciliśmy bramkę tak wcześnie, bo United w ten sposób mogli jeszcze bardziej się cofnąć. Później strzelili drugiego gola i zrobiło się jeszcze trudniej.
– Man Utd bronił całym zespołem i ciężko było nam wykreować jakąś okazję. Żaden z zespołów nie tworzył sobie sytuacji bramkowych. To nie tak, że United nas zupełnie zdominowali i kreowali szansę po szansie. Nie musieliśmy przegrać z takim Manchesterem.
– Jesteśmy bardzo rozczarowani. Wszyscy chcieliśmy wygrać. Możemy jednak wrócić do domu z podniesionymi głowami. Dobrze poradziliśmy sobie w Lidze Europy i przynieśliśmy naszym kibicom radość. Dużo się dzięki temu nauczyliśmy. Mamy w zespole wielu bardzo utalentowanych piłkarzy i mam nadzieję, że zdołamy ich zatrzymać.
– Nie zobaczyłem dziś Ajaksu, do którego jestem przyzwyczajony, zakładającego pressing i walczącego o przejęcie już pierwszego podania. Zbieraliśmy tylko drugie piłki.
– Moim zdaniem ten mecz był nudny. United wyszli na prowadzenie po rykoszecie, a później trudno było nam rywalizować z takim zespołem. Nie mieliśmy zbyt wielu okazji. Nie byliśmy wystarczająco dobrzy.
– Myślę, że pomiędzy sposobem obu zespołów na grę była duża różnica. Nie chodzi o siłę, a o to, jak zawodnicy korzystają ze swoich ciał. Często, by wygrać finały, trzeba najpierw je przegrać.
– Dla mojego zespołu wszystko jest tu nowe. Dużo się z tego nauczą. Jeśli utrzymamy ten skład, będziemy dzięki temu silniejsi.
Komentarze