„Telegraph”: Lukaku nadal jest pierwszym wyborem Mourinho

Jakub Mikuła
Zmień rozmiar tekstu:

Romelu Lukaku w dalszym ciągu pozostaje głównym wyborem José Mourinho do zastąpienia Zlatana Ibrahimovicia, a Man Utd planuje wykorzystać Wayne’a Rooneya jako część planu mającego na celu wydrzeć Belga z rąk Chelsea – informuje James Ducker, dziennikarz „Telegraph”.

„The Blues” nie chcą zgodzić się na żądania Evertonu (który oczekuje 100 mln funtów), ale Antonio Conte wymaga od swoich pracodawców, by sprowadzili Lukaku niezależnie od ceny. Man Utd ma jednak nad nimi tę przewagę, że „The Toffees” zamierzają sprowadzić Wayne’a Rooneya, który wydaje się nie mieć już przyszłości na Old Trafford.

W środę Bill Kenwright, prezes Evertonu, odbył w Londynie rozmowy z Paulem Stretfordem, agentem 31-latka. United od dłuższego czasu prowadzą negocjacje w sprawie transferu Álvaro Moraty, ale wciąż daleko w nich do porozumienia – nie tylko z powodu wygórowanych żądań Realu, ale także z powodu zainteresowania „Królewskich” Davidem de Geą.

Wciąż nie wiadomo, jak zakończy się sprawa 25-latka, ale to Lukaku był pierwszym wyborem Mourinho, jeśli chodzi o zastąpienie o Zlatana Ibrahimovicia w Man Utd. „Czerwone Diabły” ponoć już od kilku tygodni prowadzą zakulisowe starania w kierunku sprowadzenia Belga, który w mediach opisywany jest jako wręcz przeznaczony Chelsea. Sam zawodnik wolałby zresztą wrócić na Stamford Bridge.

Mourinho sam sprzedał Lukaku do Evertonu, gdy był jeszcze menedżerem Chelsea, ale uważa, że 24-latek ma odpowiednie zdolności, by poprowadzić linię ataku Man Utd i wzmocnić ofensywę, która w zeszłym sezonie zdołała strzelić jedynie 54 gole w Premier League.

W zaistniałej sytuacji nieco niefortunne wydaje się niedawne wystąpienie sir Aleksa Fergusona, który wciąż sprawuje w Man Utd funkcję dyrektorską, dla grającej w rugby drużyny Sale Sharks. Zapytany o to, dlaczego nikt na Old Trafford nie był w stanie trafnie ocenić skali talentu Paula Pogby, Ferguson żartobliwie odpowiedział, że Francuz miał po prostu „gnoja” za agenta. Obecny zarząd Man Utd pozostaje w dobrych relacjach z Raiolą, który jest także agentem Lukaku, ale Szkot wciąż obwinia go za odejście Pogby do Juventusu.

Chelsea nie złożyła jeszcze żadnej oficjalnej oferty za napastnika Evertonu, ale nie podda się bez walki, zwłaszcza że Conte nie widzi dla Diego Costy przyszłości na Stamford Bridge.

Mourinho zamierzał skompletować kadrę już przed wylotem na tournée, dlatego dotychczasowe transferowe niepowodzenia Man Utd bardzo go sfrustrowały. Sprowadzenie Belga mogłoby nieco go uspokoić.

Trudno sobie wyobrazić, by „Czerwone Diabły” pozwoliły Rooneyowi na odejście, zanim sprowadzą innego napastnika, zwłaszcza że jego sprzedaż oznaczałaby, że w klubie został już tylko jeden zawodnik grający na tej pozycji. Na środku ataku może wprawdzie występować także Anthony Martial, ale nie licząc pierwszych kilku miesięcy na Old Trafford, grał głównie na lewym skrzydle.

Zawodnicy Man Utd mają się stawić w klubie w sobotę. Okaże się wtedy, czy Rooney dzień później uda się z resztą zespołu do Los Angeles, gdzie rozpocznie się przedsezonowe zgrupowanie.

Farhad Moshiri, główny udziałowiec Evertonu, zdaje sobie sprawę z marketingową wartością transferu Rooneya. Głównym problemem „The Toffees” wciąż jest jednak wynagrodzenie kapitana Man Utd i reprezentacji Anglii. Choć w tym roku wydali już blisko 100 mln funtów na transfery, na Goodison Park takich pieniędzy jeszcze nie widziano.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze