Mimo że zdaniem dziennikarzy “Marki” Real Madryt wycofał się już ze starań o Davida de Geę, Manchester United spodziewa się, że to jeszcze nie koniec – pisze na łamach “Telegraph” James Ducker.
Miesiąc temu “Marca”, hiszpański dziennik pełniący w pewnym sensie rolę dziennika prasowego Realu, podawała, że “Królewscy” wycofali się ze starań o hiszpańskiego bramkarza. Tydzień wcześniej Simon Jones z “Daily Mail” poinformował, że Florentino Pérez jest skłonny zaoferować 40 mln funtów, podczas gdy Man Utd oczekuje dwa razy więcej.
Zarówno Man Utd, jak i Real trenują na obozach przygotowawczych w Los Angeles, a ich tymczasowe siedziby dzieli zaledwie kilkaset metrów. W związku z tym w szeregach “Czerwonych Diabłów” pojawiły się obawy, że przed zaplanowanym na 23 lipca sparingiem obu zespołów Real będzie starał się jakoś wpłynąć na de Geę.
Kolejne starcie tych ekip będzie miało miejsce 8 sierpnia w Skopje, a stawką będzie Superpuchar Europy. Do tego czasu Real może wreszcie sformalizować swoje zainteresowanie de Geą.
United są przekonani, że znajdują się w dużo lepszej pozycji negocjacyjnej niż przed dwoma laty, gdy warty 29 mln funtów transfer bramkarza, który miał wówczas tylko rok do końca kontraktu, upadł w ostatniej chwili z powodów formalnych.
De Gea ma jeszcze 2 lata kontraktu, na mocy którego zarabia 200 tys. funtów tygodniowo. W jego umowie zapisano opcję przedłużenia o kolejny rok, a Man Utd wycenia go na przynajmniej 60 mln funtów.
“Czerwone Diabły” nadal są pewne tego, że 26-latek nie będzie naciskał na transfer. Duże wrażenie zrobił na nich profesjonalizm przejawiany przez niego w czasie sagi transferowej w 2015 roku, choć pewnym wyjątkiem w tym gronie mógł być Louis van Gaal, który posadził Hiszpana na ławce w czterech pierwszych kolejkach Premier League, argumentując to tym, że de Gea nie jest w stanie w pełni skupić się na swoich obowiązkach.
Problem jednak w tym, że de Gea jest otwarty na transfer do Realu i powrót do Madrytu, swojego rodzinnego miasta. Jego otoczenie ma nadzieję, że Real wyciągnie odpowiednie wnioski i tym razem nie zostawi wszystkiego na ostatnią chwilę.
Komentarze