Rashford: nie boję się presji

Jakub Mikuła
Zmień rozmiar tekstu:

Marcus Rashford przekonuje, że nie będzie miał problemu z dodatkową presją, która została na niego nałożona po tym, jak Wayne Rooney i Zlatan Ibrahimović odeszli z zespołu.

Reprezentant Anglii ma wciąż tylko 19 lat, ale uważa, że jest gotowy wziąć na siebie odpowiedzialność. To nim i Romelu Lukaku José Mourinho zamierza zapełnić lukę po Rooneyu i Ibrahimoviciu. „The Special One” przyznaje wprawdzie, że w zeszłym sezonie okazało się, że dwóch napastników to za mało, co może sugerować, że sprowadzi jeszcze jakiegoś zawodnika do przedniej formacji, ale póki co Rashford musi mierzyć się z presją, która zupełnie mu nie przeszkadza.

– Sezon po sezonie mam inne cele i zadania w zespole – powiedział. – W tym roku mam nadzieję wziąć na siebie większą odpowiedzialność. Taki mam cel.

– Gra dla United zawsze wiąże się z presją, nie sądzę, że się to zmieni. Sami wymagamy od siebie coraz więcej. Rok po roku nasza odpowiedzialność się tylko zwiększa i to jedyne, co uległo zmianie. Kibice zawsze wiele od nas wymagają, więc pod tym względem wszystko zostanie po staremu.

– Bez Rooneya i Ibrahimovicia będzie nam bez wątpienia trudno, ale był przecież czas, gdy nie byli tym, kim są dzisiaj. Musimy się zmienić i rozwinąć, by stać się kimś, kim byli oni sami.

Rashford ominął młodzieżowe mistrzostwa Europy, bo Mourinho zaapelował do FA, by dała mu odpocząć. On sam uważa, że kilka tygodni wolnego wyszło mu na dobre.

– Ważne jest, by mieć wolne lato i odpocząć – dodał. – Jestem w takim wieku, że wciąż się rozwijam, wciąż rosnę. W zeszłym sezonie wystąpiłem w wielu meczach – około 60 – i potrzebowałem czasu, by się zrelaksować i pozwolić ciału na regenerację. Nie mam wątpliwości, że właśnie tego potrzebowałem, bo teraz czuję się znacznie świeższy niż w końcówce poprzedniego sezonu.

– Pojechałem na wakacje. Oddaliłem się od środowiska, w którym nieustannie przebywam. Uspokoiłem ciało i umysł.

Mourinho uważa, że przyszłość Rashforda jest związana bardziej z pozycją napastnika niż ofensywnego pomocnika i nie ma wątpliwości, że Anglik może stworzyć udany duet z Romelu Lukaku.

– Nie sądzę, że Marcus jest „dziesiątką” – powiedział Portugalczyk. – To napastnik z krwi i kości, nie jest obdarzony zdolnościami do gry między liniami, do asystowania, do gry bez piłki, do kreowania. To ofensywny gracz, który może grać osamotniony na szpicy lub w dwójce w ataku, który może przedzierać się przez formacje, jest bardzo pracowity. Nie ma problemu, by mógł grać razem z Lukaku. Grał przecież w jednym zespole ze Zlatanem.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze