Tylko remis. Stoke zatrzymuje rozpędzony Man Utd

Paweł Smyk
Zmień rozmiar tekstu:

Po komplecie zwycięstw w pierwszych trzech kolejkach sezonu, w czwartym spotkaniu Manchester United niestety stracił punkty. Wyjazdowe starcie „Czerwonych Diabłów” ze Stoke City zakończyło się bowiem remisem 2:2. Bramki dla gości zdobyli Marcus Rashford i Romelu Lukaku.

Piłkarze Stoke lepiej weszli w ten mecz i już w pierwszych minutach dwukrotnie atakowali bramkę Davida De Gei. Manchester United co prawda częściej utrzymywał się przy piłce i wydawał się kontrolować przebieg rywalizacji, ale z ich poczynań tak naprawdę niewiele wynikało. Zawodnicy linii pomocy swoich szans upatrywali głównie w zaskakiwaniu defensorów rywali prostopadłymi piłkami w kierunku Romelu Lukaku i Marcusa Rashforda. Jedno takie zagranie – akurat po podaniu Erica Bailly’ego – było bliskie powodzenia, ale sytuacyjne uderzenie Anglika wybronił nogami Jack Butland.

Obaj rodacy stoczyli kolejny bój w 27. minucie, kiedy to młody napastnik oddał zaskakujący strzał między nogami pilnującego go obrońcy. Golkiper Stoke poradził sobie jednak doskonale. Trochę pracy miał również David De Gea. Chwilę po interwencji swojego vis-a-vis musiał bronić uderzenie z dystansu Xherdana Shaqiriego.

Hiszpan był bezradny jednak przy trafieniu na 1:0 Maxima Choupo-Motinga z 43. minuty. Wówczas błąd popełnił Matteo Darmian do spółki z Ericiem Baillym. Pierwszy zostawił za daleko od siebie asystującego Dioufa, a drugi nie upilnował strzelca bramki. Na reakcję zawodników ofensywnych nie trzeba było na szczęście długo czekać, bowiem jeszcze przed zejściem do szatni na przerwę udało się doprowadzić do wyrównania. Dośrodkowanie z rzutu rożnego przedłużył głową Nemanja Matić, a strzał z bliska oddał Paul Pogba. Piłka jeszcze trafiła w Marcusa Rashforda i to Anglikowi zostało zapisane to trafienie.

„Czerwonym Diabłom” udało się w drugiej połowie wyjść po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie. Przebudził się Henrich Mchitarjan, który dziś nie imponował aż tak jak w poprzednich meczach. Ormianin podał prostopadle do wychodzącego sam na sam z Butlandem Lukaku, a Belg – na raty, ale skutecznie – trafił do siatki.

I jak po pierwszej bramce nie trzeba było długo czekać na odpowiedź przyjezdnych z Old Trafford, tak samo po przejęciu prowadzenia przez rywali gospodarze nie podłamali się takim obrotem sprawy. David De Gea fenomenalnie obronił uderzenie Jese, ale chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzałem głową pokonał go po raz kolejny Choupo-Moting. Żelazna w ostatnich meczach defensywa Manchesteru, tym razem zawiodła na całej linii, bo w pierwszej odsłonie błąd popełnił Darmian i Bailly, a tym razem winnym straconego gola był Phil Jones.

Stoke City – Manchester United 2:2 (1:1)
Bramki: Choupo-Moting 43′, 63′ – Rashford 45+1′, Lukaku 57′

Stoke: Butland – Zouma, Wimmer, Cameron (Martins Indi 46′) – Diouf, Allen, Fletcher, Pieters – Jesé (Berahino 75′), Shaqiri, Choupo-Moting.
Niewykorzystane zmiany: Grant, Tymon, Adam, Sobhi, Crouch.

Man Utd: De Gea – Valencia, Bailly, Jones, Darmian – Matić, Pogba, Herrera (Martial 72′) – Mchitarjan (Lingard 84′), Rashford (Mata 72′), Lukaku.
Niewykorzystane zmiany: Romero, Blind, Smalling, Carrick.

 

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze