Jakub Mikuła José Mourinho odniósł się także do słów Luke’a Shawa, który w posłowiu do książki Guillema Balague’a o Tottenhamie ciepło wspomniał współpracę z Mauricio Pochettino i wyraził nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie z nim współpracował. Portugalczyk utrzymuje, że byłby rozczarowany, gdyby jego zawodnik wyraził się o swoim byłym szkoleniowcu inaczej.
Choć dni 22-latka na Old Trafford wydają się policzone, „The Special One” twierdzi, że bardziej martwi go to, czy kontrakt z klubem przedłuży Marouane Fellaini. Przyznaje jednak, że nie jest w stanie zapewnić Shawowi przyszłości w Man Utd.
Umowy obu zawodników wygasają w przyszłym roku, choć w tej Anglika istnieje jeszcze opcja jej przedłużenia o rok – opcja Belga została już wykorzystana.
– Nie martwię się o przyszłość Shawa, bo kontrakt Fellainiego niebawem się skończy, a kontrakt Luke’a nie. Luke ma tu przyszłość, ale jego sytuacja nie jest łatwa. Łapie kontuzję za kontuzją i potrzebuje kilku meczów z rzędu. Musi mieć czas na popełnianie błędów, na zbudowanie formy i dojście do pełnej sprawności, a ja nie mogę mu tego zapewnić.
– Jeśli byłby środkowym pomocnikiem, to byłoby zupełnie inaczej, bo mamy obecnie tylko dwóch, ale na lewej obronie mamy wiele opcji. Jest jednak w składzie, pracuje i może kiedyś okazja dla niego nadejdzie.
– Jeśli chcecie zapytać mnie o jego słowa, to powiem, że byłbym bardzo zawiedziony, gdyby powiedział coś innego. Zawsze rozczarowują mnie sytuacje, w których tylko z powodu zmiany na stanowisku menedżera nowy trener staje się najlepszy, a stary najgorszy. Futbol jest pełen przypadków braku charakteru.
– Luke był po prostu szczery. Mówił o kimś, kto pomógł mu wejść do pierwszego zespołu i rozwinąć się w najlepszym okresie jego kariery. O kimś, o kim nie zapomniał i kogo bardzo lubi. O kimś, z kim może kiedyś będzie ponownie pracował. Dla mnie jego słowa pokazują tylko jego stosunek do ludzi, z którymi dobrze mu się żyło.
Komentarze