Jakub Mikuła Alan Shearer uważa, że Romelu Lukaku powinien chwilowo zapomnieć o grze zespołowej, by przezwyciężyć kryzys strzelecki.
Lukaku, który strzelił przedwczoraj 2 gole w meczu reprezentacji Belgii, nie trafił do siatki w ostatnich 7 spotkaniach Manchesteru United. José Mourinho nie zamierza krytykować swojego napastnika i wszedł nawet w konflikt z fanami klubu, zarzucając im, że niewystarczająco go wspierają. Wskazał także jego asystę przy bramce Anthony’ego Martiala z Tottenhamem jako dowód, że nawet jeśli nie strzela goli, ma wpływ na grę zespołu.
Shearer uważa, że Lukaku powinien skupić się przede wszystkim na przełamaniu złej passy i w tym celu doradził mu, by zaczął grać bardziej samolubnie.
– Jeśli masz zły okres, zapomnij o schodzeniu na boki, o cofaniu się po piłkę, o obawie, że nawet jej nie dotkniesz – powiedział Shearer w programie BBC „Match of the Day” niedługo po meczu United z Chelsea.
– To czas na bycie samolubnym. Lukaku powinien myśleć tylko o polu karnym. Nie strzeli gola, wbiegając w boczne sektory boiska. Niech pozwoli, by inni kreowali szanse dla niego. Jest napastnikiem i ocenia się go na podstawie liczby strzelonych goli.
Lukaku świetnie wszedł w zespół Man Utd, strzelając 12 goli w pierwszych 11 występach, ale od 7 meczów nie potrafi trafić do bramki. Niepokojące jest zwłaszcza to, że nie zdołał pokonać bramkarzy Chelsea, Liverpoolu i Tottenhamu i tym samym odsunąć od siebie łatki „gnębiciela maluczkich” – piłkarza, który strzela gole jedynie słabszym zespołom.
Podczas gdy Shearer radzi Lukaku, by zaczął myśleć przede wszystkim o sobie, Ian Wright, inny były angielski napastnik, broni stylu gry Belga i wini Henricha Mchitarjana za to, że nie kreuje mu sytuacji strzeleckich.
– Współczuję mu – powiedział. – Wydaje się, że podejmuje złe decyzje i nie pojawiają się okazje strzeleckie, a tymczasem Mchitarjan, ofensywny pomocnik, wykonał do niego dziś tylko 6 podań. To zdecydowanie za mało. Powinien nad sobą popracować.
Komentarze