Man Utd na własne życzenie traci zwycięstwo z Leicester w ostatniej minucie

Paweł Smyk
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United mimo prowadzenia 2:1 i przewagi zawodnika, po wykluczeniu z boiska Daniela Amarteya, zdołał zremisować z Leicester City 2:2. Ekipa z Old Trafford tym samym więc traci do lidera 13 punktów.

W ostatnim czasie „Czerwone Diabły” bardzo ślamazarnie rozpoczynają spotkania. I nie inaczej było na King Power Stadium w sobotni wieczór. Podopieczni Jose Mourinho może i dobrze i długo utrzymywali się przy piłce i nieustannie byli w ataku, ale w ich próbach brakowało ikry.

W 27. minucie zostali skarceni doskonałą kontrą rywali. Zaledwie chwilę zajęło byłym mistrzom Anglii wyprowadzenie ataku. W kluczowej fazie Wilfred Ndidi wypuścił na wolne pole długim podaniem Rihada Mahreza. Chris Smalling zdołał dogonić Algierczyka, a ten przytomnie nie wdawał się w drybling z Anglikiem, tylko poczekał na nadbiegającego Jamie’ego Vardy’ego, któremu zostało tylko pokonać Davida De Geę. Zaspał w tej sytuacji Phil Jones, który odpuścił pogoń za napastnikiem Leicester City.

Wydarzenia na boisku mogły przebiegać zupełnie inaczej, ale w pierwszych minutach Romelu Lukaku nie przyjął doskonałego podania od Jesse’ego Lingarda. Gdyby to zrobił, stanąłby w oko w oko z golkiperem. W podobnej sytuacji zawiódł Harry Maguire po stronie rywali. Angielski defensor mógł znaleźć się tuż przed Davidem De Geą, ale zepsuł świetne dogranie z rzutu wolnego.

Manchester United odpowiedział w 40. minucie. Anthony Martial dośrodkował w pole karne z lewego skrzydła. Piłka dość przypadkowo odbita po drodze od rywala trafiła szczęśliwie pod nogi Jesse’ego Lingarda. Anglik mądrze wystawił futbolówkę Juanowi Macie, a ten lekkim, ale cudownie precyzyjnym uderzeniem posłał ją w kierunku siatki z dala od interweniującego Kaspera Schmeichela.

Hiszpański pomocnik w ostatnim czasie trochę stracił zaufanie w oczach Jose Mourinho, ale powoli powoli dobrymi występami odbudowywał swoją pozycję w zespole. Mało kto jednak przypuszczał, że to właśnie Mata będzie bohaterem sobotniej rywalizacji. W 60. minucie znakomicie uderzył z rzutu wolnego strzelając swoją drugą bramkę w tym meczu.

Romelu Lukaku dziś bez gola, ale Belg co najmniej dwa razy wypracował kolegom stuprocentowe sytuacje. W drugiej połowie swoje szanse po jego podaniach marnowali Anthony Martial, który wyrzucił piłkę nad poprzeczkę mając przed sobą już tylko Schmeichela i Jesse Lingard. Anglik minął golkipera i uderzając na pustą bramkę, trafił w słupek.

Warto również odnotować zachowanie Daniela Amarteya. Reprezentant Ghany w przeciągu sześciu minut – po dwóch niepotrzebnych faulach, za które obejrzał po żółtej kartce – wyleciał z boiska w 73. minucie.

„Czerwone Diabły” mogą winić tylko siebie za ten wynik końcowy. Grając w przewadze, prowadząc i mając niezliczoną ilość 100% sytuacji bramkowych, pozwolili rywalom wytrącić zwycięstwo z rąk. W czwartej minucie doliczonego czasu nie zawiódł tym razem Harry Maguire. Anglik dostał piłkę tuż przed samą bramkę i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.

Leicester City – Manchester United 2:2 (1:1)
Bramki: Vardy 27′, Maguire 90+4′ – Mata 40′, 60′

Czerwona kartka: Amartey 73′ (za dwie żółte)

Leicester: Schmeichel – Simpson (Amartey 57′), Maguire, Morgan, Fuchs – Ndidi, Iborra (Okazaki 67′) – Mahrez, Gray (Chilwell 80′), Albrighton – Vardy.
Niewykorzystane zmiany: Hamer, Dragović, King, Slimani.

Man Utd: De Gea – Lindelöf, Jones, Smalling, Young – Matić, Pogba – Mata (Mchitarjan 83′), Lingard (Herrera 76′), Martial (Rashford 71′) – Lukaku.
Niewykorzystane zmiany: Romero, Rojo, Shaw, Ibrahimović.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze