Guardiola: transfer Sáncheza do Man City zachwiałby równowagą klubu

Jakub Mikuła
Zmień rozmiar tekstu:

Pep Guardiola uważa, że Manchester City ryzykowałby poważne problemy w zespole, gdyby zgodził się na wymagania finansowe Alexisa Sáncheza i sprowadził go na Etihad.

Sánchez prawdopodobnie dołączy do United w ciągu kilku najbliższych dni. Choć oficjalnego komunikatu nadal brak, negocjacje są już na tak zaawansowanym etapie, że menedżerowie wszystkich największych klubów w Anglii mówią o transferze Chilijczyka na Old Trafford właściwie jak o fakcie. Sam Guardiola przyznał już, że spodziewa się, że napastnik Arsenalu trafi do Man Utd i pogratulował swojemu rywalowi transferu.

Zarówno Sánchez, jak i Henrich Mchitarjan, który w rozliczeniu za niego ma trafić do Arsenalu, trenowali w piątek ze swoimi wciąż aktualnymi klubami, ale żaden z nich raczej nie znajdzie się w kadrze na mecze z odpowiednio Crystal Palace i Burnley. José Mourinho zapowiedział już, że Ormianin nie weźmie udziału w spotkaniu na Turf Moor.

„Telegraph” wyjawił w tym tygodniu, że United zainwestują w Sáncheza łącznie 180 mln funtów, na co składa się nie tylko kwota transferowa, ale także 20 mln funtów premii za podpis na kontrakcie, pensja na poziomie 510 tysięcy funtów tygodniowo i 10 mln funtów prowizji dla Fernando Felicevicha, agenta zawodnika.

City przez długi czas uchodzili za zdecydowanych faworytów do transferu Chilijczyka i latem byli o krok od sprowadzenia go za 60 mln funtów, ale transfer upadł wtedy z powodu trudności Arsenalu ze znalezieniem jego następcy. Teraz Guardiola twierdzi, że jego zespół wycofał się ze starań o 29-latka, bo miał poczucie, że przystanie na jego warunki finansowe zachwieje strukturą płacową klubu i jego szeroko pojętą stabilnością.

Najlepiej zarabiającym obecnie zawodnikiem City jest Sergio Agüero, który może liczyć na wynagrodzenie na poziomie 250 tysięcy tygodniowo. Pensja Sáncheza byłaby od niego dwa razy wyższa. Skromnie wyglądałyby przy niej także zarobki Kevina De Bruyne, który jest o krok od podpisania kontraktu wartego 16 mln funtów rocznie (300 tysięcy funtów tygodniowo).

– Zazwyczaj staramy się zapewniać piłkarzom stabilne zarobki, bo wierzymy, że to najlepsze dla klubu – powiedział Guardiola. – Nigdy nie stawiałem zarządu pod presją, gdy czuł, że musi zapłacić za dużo. Zaakceptowałem tę decyzję natychmiast i przeszedłem do poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Równowaga w klubie jest najważniejsza.

– Wydaliśmy mnóstwo pieniędzy, nie możemy temu zaprzeczyć. W żadnej swojej pracy nie wywierałem jednak presji na zarządzie, gdy on odczuwał, że musi zapłacić za dużo. Stabilność zespołu jest najważniejsza.

City wciąż są przekonani, że Sánchez wolałby grać dla nich, a w stronę Old Trafford zwróciły go oferowane przez United warunki finansowe i podobnego zdania wydaje się być Simon Stone z BBC. Guardiola ostrzega 29-latka przed transferem, do którego nie jest zupełnie przekonany, ale przekonuje, że nie chowa do niego urazy i pogratulował rywalowi zza miedzy kolejnego wzmocnienia.

– Myślę, że jeśli piłkarz decyduje się na transfer do innego klubu, robi to, bo jest całkowicie przekonany co do tego, ile chce zarabiać, gdzie chce grać, a także tego, gdzie chce mieszkać on i jego rodzina – dodał. – Jeśli do transferu dochodzi w sytuacji, gdy tego przekonania nie ma, błąd popełnia nie tylko zawodnik, ale także menedżer i zarząd sprowadzającego do klubu. Myślę, że Alexis trafi do United, więc gratuluję zarówno jemu, jak i jego nowemu klubowi.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze