Manchester United po raz drugi z rzędu znalazł się na pierwszym miejscu listy dwudziestu najbogatszych klubów na świecie według firmy „Deloitte”.
Zestawienie, które nosi nazwę „Football Money League”, opiera się na przychodach uzyskanych w sezonie 2016/17. Pierwsza dwudziestka rankingu zarobiła łącznie 6,97 mln funtów, co stanowi wzrost o 6% względem roku poprzedniego i jest nowym rekordem.
Real Madryt, który zdominował ranking na 11 lat, był ponownie drugi, a na trzecim miejscu znalazła się Barcelona. W pierwszej dwudziestce zestawienia znalazło się 10 angielskich klubów, więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Liczba reprezentantów Premier League w czołowej trzydziestce wzrosła za to z 12 do 14.
Ranking uwzględnia tylko osiągnięte przychody i nie bierze pod uwagę długów. Tegoroczna walka o pierwsze miejsce była wyjątkowo zacięta, bo Man Utd wyprzedził Real o zaledwie 1,3 mln funtów.
Przychody United, które wyniosły 676 mln euro (£589,5m), wzrosły dzięki triumfie w Lidze Europy. „Deloitte” przyznała, że zarobione w ten sposób pieniądze miały kluczowe znaczenie dla utrzymania prowadzenia w zestawieniu. „Czerwone Diabły” ucierpiały jednak na spadającym kursie funta.
Pierwszą piątkę uzupełniły Bayern i Manchester City, które zachowały pozycje sprzed roku. Na dalszych miejscach znalazły się Arsenal, PSG, Chelsea, Liverpool i Juventus. Tottenham znalazł się na 11. pozycji, Leicester na 14., West Ham był 17., Southampton 18., a Everton 20. Wszystkie 20 klubów reprezentuje pięć najsilniejszych lig Europy. Włochy, Niemcy i Hiszpania mają w rankingu po trzech reprezentantów, a Francja tylko jednego.
Poza tym warto odnotować, że:
- AC Milan wypadł z rankingu po raz pierwszy w historii. Dla Romy to z kolei trzecia taka sytuacja.
- Southampton to jedyny tegoroczny debiutant. Wpływ na to miał wzrost przychodów z praw do transmisji telewizyjnych.
- Wśród klubów, które znalazły się na miejscach 21-30, jedynym debiutantem jest Bournemouth.
- Możliwe, że w niedalekiej przyszłości na liście znajdą się kluby z Chin i USA.
– Spodziewamy się, że w przyszłym roku pęknie bariera 8 mld euro [jeśli chodzi o łączne przychody pierwszych dwudziestu klubów w rankingu], ale wzrost przychodów nie będzie raczej tak gwałtowny, jak w sezonie 2016/17 – powiedział Dan Jones, członek Deloitte’s Sport Business Group.
– Nowa umowa o prawa do transmisji telewizyjnych, jaka zostanie podpisana w Niemczech, podniesie wpływy tamtejszych klubów, ale sytuacja zespołów z Premier League i La Ligi będzie względnie stabilna. Tamtejsze drużyny wkroczą w drugi rok swoich aktualnych umów.
– Jeśli spojrzeć dalej w przyszłość, kształt Money League w dalszej perspektywie jest ciekawym tematem. Dominacja angielskich klubów będzie zależeć głównie od wysokości następnej umowy o prawa telewizyjne, która wejdzie w życie od sezonu 2019/20.
Deloitte Football Money League
- Manchester United – 589,5 mln funtów
- Real Madryt – 588,2 mln funtów
- Barcelona – 565,3 mln funtów
- Bayern Monachium – 512,5 mln funtów
- Manchester City – 460,1 mln funtów
- Arsenal – 425,2 mln funtów
- Paris Saint-Germain – 424 mln funtów
- Chelsea – 373,2 mln funtów
- Liverpool – 369,9 mln funtów
- Juventus – 353,8 mln funtów
Zdaniem „Deloitte” udział w europejskich pucharach zawsze miał duże znaczenie na pozycję w Money League, ale w tym roku jego wpływ na przychody jest bardziej zauważalny niż kiedykolwiek wcześniej. Udział w Lidze Mistrzów lub Lidze Europy miał duży udział w poprawie lub utrzymaniu miejsc Man Utd, Leicester City, Napoli czy Southampton. Słabsza dyspozycja Zenita i Romy kosztowała je za to miejsce w czołowej dwudziestce rankingu.
Komentarze