Marcin Waleszczyk Jose Mourinho przyznał, że przemiana Manchesteru United nigdy nie była krótkoterminowym zadaniem i uważa, że wykonał całkiem dobrą pracę w klubie biorąc pod uwagę skalę wyzwania.
Portugalczyk trafił na Old Trafford w 2016 roku, po tym jak zarząd „Czerwonych Diabłów” postanowił rozstać się z Louisem van Gaalem. Obecny szkoleniowiec 20-krotnych mistrzów Anglii jest pierwszym w historii trenerem klubu, który sięgnął po trofeum w debiutanckim sezonie, a warto wspomnieć, że klub triumfował w EFL Cup oraz Lidze Europy.
Obecnie Man Utd zajmuje drugie miejsce w Premier League, co jest sporą poprawę w stosunku do poprzedniego roku (szósta lokata na koniec sezonu), a ponadto zagra w finale FA Cup przeciwko Chelsea.
– Wiedziałem do jakiego klubu przyjdzie mi trafić – mówił Mourinho. – Zdawałem sobie sprawę, że można trafić do klubu gotowego do wygrywania, któremu należy nadać drobne korekty, wprowadzić odpowiednią mentalność i zmotywować, dzięki czemu można osiągać sukces z miejsca. Jednak zdawałem sobie sprawę, że to mnie nie czeka w Man Utd. Właściciele oraz Ed Woodward także byli świadomi tego. Jedyne pytanie jakie pozostawało, to czy na tym etapie kariery jestem gotów na takie wyzwanie?
– Tak, byłem gotów, ponieważ moja kariera trenerska zawsze polegała na poznawaniu nowych rzeczy. W pewnym sensie miałem bardzo portugalskie podejście do tematu, gdyż zawsze pragnąłem odkrywać oraz próbować nowych rzeczy. Zawsze byłem gotów do zmiany kraju, klubów czy nawet kultury. Spróbowałem niemal wszystkiego.
– Dlatego kiedy trafiłem do Manchesteru United na tym etapie kariery, to bardzo dobrze wiedziałem, że jestem gotów na tego typu wyzwanie. Byłem świadom, że nie odniosę natychmiastowego sukcesu. Jednak mimo różnych przeciwności losu osiągnęliśmy trzy finały, w których triumfowaliśmy. Przed nami kolejny finał, więc nie sądzę, że to tak złe osiągnięcia – mówił menedżer klubu z Old Trafford.
Komentarze