Sebastian Słabosz Zawodnik Manchesteru United, Ashley Young, który jest najstarszym piłkarzem w kadrze reprezentacji Anglii na mundialu w Rosji, przyznaje że atmosfera, jaka panuje w zespole „Trzech Lwów” jest niesamowita, a więź między piłkarzami bardzo budująca. Po zwycięstwie 2:1 z Tunezją, Anglicy pokonali aż 6:1 reprezentację Panamy i już po dwóch meczach zapewnili sobie awans do dalszej fazy tego turnieju.
– To było jedno z tych spotkań, w które każdy piłkarz chciałby być zaangażowany. Oczywiście najważniejszym było odniesienie zwycięstwa. Dokonaliśmy tego, a ponadto zrobiliśmy to w dobrym stylu – mówił Young.
– Byliśmy trochę zawiedzeni tym, w jaki sposób straciliśmy bramkę, ale to nie powinno wpływać na ogólny odbiór naszego występu. Stworzyliśmy historię i zapoczątkowaliśmy coś, co dopiero nadchodzi – dodał 32-latek.
Ponadto w mecz z Panamą zaangażowany był także inny piłkarz Manchesteru United, Jesse Lingard, który wywalczył rzut karny dla swojego zespołu, a także strzelił piękną bramkę zza pola karnego. Pozostała dwójka „Czerwonych Diabłów” znajdująca się 23-osobowej kadrze „Trzech Lwów” na mundial w Rosji – Marcus Rashford oraz Phil Jones – całe spotkanie przesiedzieli na ławce rezerwowych.
W ostatnim pojedynku grupowym Anglików na mundialu w Rosji przeciwnikiem podopiecznych Garetha Southgate’a będzie reprezentacja Belgii. Obie drużyny mają na koncie 6 punktów, więc stawką tego spotkania będzie zwycięstwo w grupie G. Niewykluczone, że szansę w tym meczu otrzymają zarówno Jones, jak i Rashford, ale jak Young przyznaje, wszystko zależy od decyzji selekcjonera.
– To menedżer wybierze skład na kolejne spotkanie, ale moi koledzy wykazują dużą intensywność w treningach, ponieważ każdy chciałby zagrać. Myślę, że pewność siebie, z jaką weszliśmy w spotkanie z Panamą, tylko to udowadnia. To był niemal perfekcyjny występ w naszym wykonaniu – mówił dalej Young.
– Od samego początku powtarzam, że więź jaka panuje między zawodnikami w naszym zespole jest niesamowita. Jesteśmy drużyną, która chce grać, każdy chce mieć piłkę przy nodze, nikt się przed nią nie chowa. Musimy wciąż nad sobą pracować, ale według mnie to początek czegoś dobrego – dodał.
Komentarze