Felieton: czy Jose Mourinho może sięgnąć po kolejnego pomocnika? Co z młodzieżą?

Mateusz Pawlak
Zmień rozmiar tekstu:

Dziś w Sky Sports bryluje nagłówek, że Manchester United i Chelsea są zainteresowane pozyskaniem Arturo Vidala.  Tak, najnowsze doniesienia mówią, że Jose Mourinho chce poszukać kogoś z doświadczeniem, kto w trudnych momentach mógłby pojawić się na murawie i pomóc opanować lub zmienić wydarzenia na boisku. Czy takie doniesienia można brać na poważnie?

Mogłoby się wydawać, że bogactwo środka pola w Manchesterze United jest tak duże, że transfer kolejnego pomocnika byłby rzeczą kuriozalną. Do tego przyszedł już jeden pomocnik – Fred. Skąd więc pomysł na transfer 31-letniego pomocnika, którym według najnowszych doniesień miałby być pomocnik Bayernu Monachium, Arturo Vidal?

W głowie Portugalczyka roi się od wielu dziwnych i niezrozumiałych myśli. Przez ostatnie dwa lata pracy dał się poznać jako prawdziwy sceptyk w kwestii młodzieży i utalentowanych zawodników. Zamiast stawiać na nich, Mourinho woli desygnować piłkarzy z dużym i znanym w świecie nazwiskiem. Pięknym przykładem jest Alexis Sanchez. Gdy przyszedł do klubu, to nie było ważne w jakiej był formie, zawsze grał, a od składu zostali odsunięci młodzi piłkarze z wielkim talentem – Marcus Rashford i Anthony Martial.

Tahith Chong po świetnym meczu przeciwko Club America, zamiast dostać nadzieję na pierwszy skład i w ten sposób zyskać niesamowitą motywację do rozwoju, tym bardziej że w klubie nie ma prawoskrzydłowego, został skasowany przez Mourinho słowami, że jest za młody i musi grać tam, gdzie gra. Tak, to słowa Jose Mourinho z pomeczowej konferencji. Normalnemu człowiekowi wydawać by się mogło, że to sytuacja kuriozalna i niedopuszczalna, jednak u Portugalczyka to norma.

Jestem ciekawy jakby wyglądała kariera Chonga czy Rashforda, gdyby trafili do akademii piłkarskiej klubu, który sprzyja rozwojowi młodych piłkarzy, takich jak Ajax Amsterdam czy Monaco. Czy nie byłoby tak, że Rashford wyglądałby dziś jak Mbappe, a za Chonga by płacono grube pieniądze, podczas gdy w klubie rzuca mu się prosto w twarz, że ma zostać w akademii i już? Żeby tego było mało, te duże pieniądze wyłożyłby właśnie klub z Old Trafford.

Cudze chwalicie, a swego nie znacie. Po odejściu Fergusona dość mocno te słowa wpisują się w ten klub. Być może tylko ja tak mam, ale odnoszę wrażenie, że gdyby zawodnicy z naszej akademii grali w Monaco, to koniecznie upatrywano by w nich przyszłych gwiazd i kupowano za duże pieniądze, jak Martiala. Zaś gdy stoją dosłownie za ścianą, są pomijani i w pewien sposób deprymowani, demotywowani i mogą czuć się gorsi od innych, za sposób w jaki się ich traktuje.

Gdyby mi ktoś przyszedł i powiedział, że trener ma w swojej pomocy takich zawodników jak Pogba, Matić, Herrera, McTominay, Fellaini, grać może także Mata, z wypożyczenia do Valencii powrócił Andreas Pereira i finalnie do klubu został zakupiony Fred, to powiedziałbym, że Vidal to totalna bzdura i prasowa plotka, aby nabić sobie wyświetlenia. Że to szukanie sensacji na siłę, tam gdzie jej nie ma. Tak bym zareagował, gdybym wiedział, że Manchester United trenuje ktoś inny niż Mourinho.

Jednak patrząc na wszystko powyższe, transfer Vidala wcale nie wydaje się być czymś zupełnie wyimaginowanym. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że od składu odsunięci zostaną McTominay, Herrera czy kolejny raz szansy nie dostanie Pereira, bo do klubu przyszedłby ktoś, kto ma duże nazwisko. Wizja Portugalczyka zakłada zbudowanie zespołu, który składałby się z wielkich nazwisk. Po części samo to zagwarantuje mu już jakieś wyniki, więc nie upadnie tak nisko, jak przykładowo Moyes.

Nie chciałbym, aby ten tekst został odebrany jako zarzut w stronę Portugalczyka, bo nie jestem jego przeciwnikiem. Mam jednak ogromny żal, że najbardziej docenia to, czego nie ma, pomijając przy tym tych, którzy są tuż obok. Po prostu mam żal, bo chciałbym widzieć więcej młodzieży, więcej świeżości i więcej polotu w tej drużynie. Mam wrażenie, że gdyby Mbappe był wychowankiem Manchesteru United pod wodzą Jose Mourinho, to ten by mu powiedział, że ma grać w akademii, bo tak. I tyle w temacie.

Trochę mnie to boli, bo akademia Manchesteru United od lat słynie ze świetnych piłkarzy. Tam tworzyły się piłkarskie generacje, które potrafiły podbijać świat i zachwycać swoją grą. Ferguson kochał stawiać na młodych i się tego nie bał. Nie ważne ile masz lat, ważne jakie masz umiejętności. Wyobrażacie sobie co byłoby z Pele? Zamiast debiutu w reprezentacji w wieku 16 lat, pod wodzą Jose Mourinho być może pojechałby na tournee przedsezonowe.

Skoro klub nie ma prawego skrzydłowego, bo nie ma, to dlaczego tak z miejsca zrównywać Chonga z ziemią, skoro wybiegł na boisko i zagrał świetnie? Dla kogoś kto trenuje i robi wszystko dla klubu, podporządkowuje pod piłkę nożną całe swoje życie i ona wyznacza mu rytm, słowa że ma siedzieć w akademii bo tak, są po prostu brutalne. Prawdziwy mentor i trener powiedziałby, że ten chłopak pokazał ambicję i umiejętności na boisku, a jeśli dalej będzie tak pracował i się rozwijał, to drzwi do pierwszego zespołu stoją otworem. Młody piłkarz takich słów potrzebuje jak tlenu.

Zamiast tego słyszy się pogłoski o kupowaniu piłkarzy zbliżających się do wieku emerytalnego. Taka postawa przypomina mi prawnika, któremu nie zależy na tym, aby sprawiedliwości stało się zadość, tylko aby brać udział w takich sprawach, które wygra, bo wówczas jego własna reputacja i procent wygranych spraw będzie rosła. Gdzieś w tym wszystkim, wśród tych ogromnych pieniędzy, komercji i wygórowanych ego o własnej osobie, niektórzy pogubili prawdziwe wartości, których duchem w tym klubie był sir Alex Ferguson.

Szkoda mi naszej młodzieży. Po prostu szkoda. Mam żal do Mourinho o jeszcze jedną sytuację. Ktoś pamięta ostatni mecz w Premier League minionego sezonu? Zagrali tam tacy zawodnicy jak Darmian czy Blind. Jednego już nie ma, drugi też ma opuścić klub. Po co oni grali? Dlaczego oni? Dlaczego dinozaury, które w ostatnim sezonie spełniały rolę poborowego tygodniówki, byli wystawiani w ostatnim meczu, który był już o nic? Dlaczego tam szansy nie dostała młodzież?

Występ w dorosłej drużynie to spełnienie marzeń, ogromne przeżycie, chwila która się pamięta do końca życia, jak i zetknięcie się z prawdziwą piłką. To jest niesamowite doświadczenie. Zamiast obdarować jakiś młodych zawodników taką szansą, Portugalczyk wolał desygnować Blinda i Darmiana, lub przykładowo jeszcze Sancheza. Chilijczyk ani nie jechał na mundial, ani nie miał do pobicia żadnego rekordu, ani nic. Kompletnie nic. Dlaczego więc nie dać zagrać młodym?

O to mam żal do Jose Mourinho. Z mojej perspektywy, bo to wszystko co napisałem to moje własne zdanie, on po prostu nie potrafi szanować młodych zawodników. Nie chce z nimi pracować, nie chce rozwijać młodych talentów, nie chce tworzyć gwiazd światowej klasy. On woli się już nimi otaczać, bo przecież trenuje klub, który na takie gwiazdy stać. Sprzedajmy naszą młodzież i odkupmy za 2-3 sezony bijąc rekordy transferowe, bo nie warto pracować z młodymi. Trzeba przecież pracować z gwiazdami.

Wierzę w ten klub, wierzę w ten zespół, wierzę w naszą młodzież, bo od kilkunastu lat jestem kibicem tego klubu. To się nie zmieni. Menedżerowie przychodzą i odchodzą, a ja trwałem, trwam i trwać będę. Panie Mourinho, ja bardzo proszę, puść wodze fantazji tej niepokornej młodzieży. Daj im szansę pokazać to, co tak naprawdę potrafią. Nie myśl o pozyskiwaniu kolejnych gwiazd – pomyśl o tym, że możesz je mieć tuż obok siebie.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze