ManUtd.pl ocenia: zwycięstwo na dobry początek

własne Mateusz Pawlak
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United odniósł zwycięstwo 2:1 w meczu inaugurującym sezon 2018/19 na Wyspach. Powrót Paula Pogby odmienił zespół, który wyglądał zupełnie inaczej niż w meczach towarzyskich przed sezonem.

Wielu kibiców miało obawy przed meczem z „Lisami”. Powód? Nie jeden, bo dwa. Pierwszym był brak transferów do klubu. Wydawało się, że wzmocnienia są obowiązkiem, więc ich brak spowodował pesymistyczne podejście do nowego sezonu u wielu fanów.

Drugim powodem była postawa „Czerwonych Diabłów” w meczach przygotowawczych przed sezonem. W USA zespół wyglądał słabo, w ostatnim meczu z Bayernem Monachium wręcz katastrofalnie. Czego więc można spodziewać się w meczu na otwarcie sezonu?

Paula Pogby w wyjściowej jedenastce nie spodziewał się chyba nikt, a była to dziś kluczowa postać na boisku. Francuz swoją dobrą dyspozycją odmienił wygląd drugiej linii i starał się brać na swoje barki ciężar gry. Jednak więcej o tym w ocenach piłkarzy. Zatem zapraszamy do zapoznania się z ocenami za mecz z Leicester City.

David de Gea – to jest człowiek stworzony dla tego klubu. Już w pierwszej połowie zanotował więcej udanych interwencji niż przez cały mundial. Ba, jedna z nich należy do grona tych z wyższej półki. Hiszpan pokazał, że nadal jest ostoją w bramce i można na niego liczyć. Szkoda straconej bramki w doliczonym czasie gry, gdyż zasłużył na czyste konto. Ocena: 8

Matteo Darmian – występ na pewno lepszy niż te z tournee po USA. Popełnił kilka prostych błędów, ale ratował go Eric Bailly. Na wielki plus można przy jego nazwisku odnotować aż 5 odbiorów – najwięcej z całej drużyny. Rzadko widywany w ofensywie, chociaż mimo to, udało mu się oddać celny strzał na bramkę Schmaichela. Ocena: 7

Victor Lindelof – zdarza mu się przegrywać fizyczne pojedynki z rywalami, którzy nie powinni dać rady przestawić sobie Szweda tak jak im się to podoba. Z drugiej strony, Victor wyśmienicie się dziś ustawiał. Wybił aż 9 piłek z obrębu własnego pola karnego. Niecodzienne osiągnięcie. Ocena: 7,5

Eric Bailly – jeśli sytuacja jest na tyle poważna, że wydaje się być nie do zażegnania, to za chwilę pojawi się tam Iworyjczyk i wszystko wyjaśni. Eric był dzisiaj niczym straż pożarna, która pojawia się w miejscu, gdzie trzeba ugasić pożar. Świetnie asekurował cały blok defensywny i zawsze zdążył ze swoją interwencją. Świetny występ. Bardzo duży progres względem występów w USA. Ocena: 8

Luke Shaw – w końcu Anglik wchodzi w sezon na pełnej parze i pokazuje, że ma predyspozycje, aby zająć miejsce na lewej obronie na stałe. Dzisiaj harował równie mocno w ofensywie, co w defensywie, co przeżyło się na bramkę. Było to debiutanckie trafienie Shawa w jego karierze. Być może takiego bodźca właśnie potrzebuje Anglik, aby wznieść się na wyższy poziom? Jeśli wyeliminuje drobne błędy, jak ten ze stratą piłki pod własnym polem karnym na rzecz Vardy’ego, to Man Utd może mieć swojego Alexa Sandro. Ocena: 8,5

Andreas Pereira – po meczu z Bayernem powiedziałem, że Pereira dopiero po meczu się dowiedział, że w nim uczestniczył. Dziś troszkę lepiej, ale mimo to był niewidoczny. Starał się pracować w środku pola, ale momentami wybierał zbyt proste środki, jak podania do bramkarza. Brazylijczyk musi nabrać większej pewności siebie, bo Nemanji Maticia na pewno nie zastąpi. Ocena: 6,5

Fred – bardzo żywy, zacięty i waleczny. Tak w skrócie można opisać Brazylijczyka. Zdecydowanie ożywia środkową strefę boiska – wykonuje mnóstwo zwodów i zwrotów, szuka nietuzinkowych rozwiązań i bardzo chce grać do przodu. Nie zadowalają go podania wycofujące piłkę do tyłu. Swój występ zakończył w 75. minucie meczu. Mourinho zdecydował się na zmianę, gdyż widząc zapał Freda w odbiorze piłki, bał się, że ten może ujrzeć drugą żółtą kartkę. Mimo wszystko, takiej świeżości w środku pola brakowało! Ocena: 7,5

Paul Pogba – przyjechał mistrz świata i wszedł do klubu po mistrzowsku. Całkowicie odmienił środkową strefę boiska, wziął ciężar gry na siebie i pomimo iż wiele zagrań mu nie wyszło, to zrobił kolosalną różnicę na murawie. Już w 3. minucie meczu dał prowadzenie z karnego i bramka tylko podbudowała Francuza. Miał 91 kontaktów z piłką w 83 minuty. Zagrał tak jak na mundialu – dla drużyny, nie dla siebie. W końcu można oglądać Pogbę jako dojrzałego piłkarza. To cieszy i dobrze rokuje na przyszłość. Ocena: 9

Juan Mata – wyśmienite podanie do Shawa, które przełożyło się na asystę. Szukał sobie miejsca w ofensywie i kilkukrotnie brakło centymetrów w ostatnim podaniu. Gdyby nie to, mógłby mieć więcej asyst lub nawet gola na koncie. Żywy i sprytny Mata pokazał, że wciąz wiele znaczy dla zespołu. Ocena: 7,5

Alexis Sanchez – kompan, druh i przyjaciel, który odda swoim kolegom wszystko co ma. Alexis dzisiaj zdecydował, że zamiast strzelać, będzie podawał. Grał zdecydowanie dla drużyny i być może to nie wyszło mu na dobre, bo miał dobrą okazję do tego, aby po prostu huknąć na bramkę, ale mimo to szukał swoich partnerów w polu karnym. Na koncie ma 4 podania otwierające drogę do bramki. Dzięki jednemu z nich naprawdę był bliski asysty po podaniu do Lukaku, ale ten nie wykorzystał sytuacji. Ocena: 7,5

Marcus Rashford – wyglądał niczym sinusoida. Momentami grał dobrze, wykonując świetny sprint, którym pozostawiał rywala daleko w tyle, aby po chwili w identycznej sytuacji dać się łatwo dogonić i wyhamować całą akcę. Choć chęci do gry mu nie brakowało, to nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką rywala, a przecież tego oczekuje się od napastnika. Ocena: 6

Rezerwowi

Romelu Lukaku (za Marcusa Rashforda w 67. minucie) – Belg miał wymarzoną okazję do diabelskiego wejścia w sezon i ją zmarnował. W sytuacji sam na sam z bramkarzem, trafił w niego i piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Poza tym nie stworzył więcej zagrożenia w polu karnym przeciwnika. Naprawdę szkoda tej sytuacji Romelu. Ocena: 6,5

Scott McTominay (za Freda w 75. minucie) – młody Szkot regularnie dostaje swoje szanse od Mourinho i dobrze je wykorzystuje. Solidnie wykonuje swoją robotę, zabezpieczając środkową część boiska. Przez kwadrans gry upodobnił się do Pereirey i był mało widoczny. Ocena: 6

Marouane Fellaini (za Paula Pogbę w 84. minucie) – Pogba zszedł, Fellaini wszedł i cała gra się posypała. Belg nie pokazał nic, poza jednym ceremonialnym upadkiem, którego rzecz jasna sędzia nie mógł odgwizdać, gdyż rzecz miejsce miała na Old Trafford, a nie w cyrku. Po wejściu Belga środkowa strefa boiska zniknęła, a Leicester zaczęło bardzo mocno przeważać, tak że z 2:0 zrobiło się 2:1 i jeszcze „Lisy” miały nadzieję na wyrównanie. Zagrał krótki i bardzo słabo. Ocena: 5,5

Trener Jose Mourinho – ciężko powiedzieć, jaki plan miał na to spotkanie Portugalczyk, gdyż dopisało mu trochę szczęścia. Szybki rzut karny i gol ustawiło spotkanie, a jego drużyna tradycyjnie cofnęła się na swoją połowę i oddała grę przeciwnikowi. Dopiero w drugiej połowie zawodnicy Portugalczyka zdecydowanie przejęli inicjatywę, czyli zrobili to, czego oczekuje się na Old Trafford od dawna. Mimo wszystko cieszy bardzo żywiołowa radość menedżera po bramce Shawa na 2:0. Często Mourinho wyglądał niczym przygnębiony gbur zasiadający na ławce, a dziś dał upust emocjom i pokazał, że potrafi cieszyć się razem z piłkarzami i kibicami na stadionie. Drużyna zagrała znacznie lepiej niż w poprzednich meczach, a więc chwała za to i za cenne 3 punkty, które dają lepszą wizję nadchodzącego sezonu, aniżeli było to przed meczem. Ocena: 7,5

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze