Agent m.in. Paula Pogby, Mino Raiola, znów sieje wiatr. Włoch tym razem zaatakował legendę „Czerwonych Diabłów”, Paula Scholesa po tym, jak Anglik skrytykował kapitana Manchesteru United w meczu z Brighton za słaby występ i uznał, że Francuz prawdopodobnie nie jest jednak dobry materiałem na lidera klubu z Old Trafford.
Raiola nawiązując do słów Scholesa zarzucił Anglikowi, że ten nie rozpoznałby w człowieku lidera, nawet gdyby usiadł naprzeciwko sir Winstona Churchilla.
– Niektórzy ludzie najwidoczniej muszą coś mówić w obawie, że zostaną zapomniani. Paul Scholes nie rozpoznałby lidera, nawet gdyby usiadł naprzeciwko sir Winstona Churchilla – pisał Raiola na swoim koncie na Twitterze.
– Paul Scholes powinien zostać dyrektorem sportowym i doradzić Woodwardowi sprzedaż Pogby. Z pewnością czekałyby go bezsenne noce, aby znaleźć Pogbie nowy klub – dodał z przekąsem.
Some people need to talk for fear of being forgotten. Paul Scholes wouldn’t recognize a leader if he was in front of Sir Winston Churchill. @paulpogba
— Mino Raiola (@MinoRaiola) August 21, 2018
Paul Scholes should become sports director and advise Woodward to sell Pogba. Would be sleepless nights to find Pogba a new club @paulpogba
— Mino Raiola (@MinoRaiola) August 21, 2018
Tymczasem to właśnie przede wszystkim kontrowersyjnemu agentowi przypisuje się zamieszanie pod koniec okna transferowego w Premier League, jakie powstało wokół Paula Pogby, który rzekomo był zainteresowany odejściem do Barcelony. To 50-letni Włoch miał jeździć po najlepszych klubach w Europie i sondować, które z nich chętnie zatrudniłyby u siebie aktualnego mistrza świata, gdyby jego ponoć złe relacje z menedżerem Manchesteru United, Jose Mourinho, pogorszyły się jeszcze bardziej.
Słowa Raioli na temat Scholesa wywołały niemałą burzę w Internecie. Pojawiło się wiele komentarzy, w których przytaczano liczby i sukcesy, jakie osiągnął Anglik podczas swojej kariery w klubie z Old Trafford, a także wypowiedzi na jego temat ze strony wielu wielkich piłkarskich osobowości.
Jednak w tym wszystkim m.in. były kapitan Manchesteru United, Gary Neville, oraz dziennikarz „Daily Mail”, Adam Crafton, zdają się mieć sporo racji w swoich komentarzach. Obaj podkreślają, że to Pogba jest pracodawcą Raioli, a nie odwrotnie i jeżeli Francuz chciałby uciszyć swojego agenta, to wystarczyłoby, żeby mu to nakazał.
Reminder Pogba employs Raiola and can make all this stop by instructing him to do so. Yet he doesn’t. https://t.co/6xRbiGkERB
— Adam Crafton (@AdamCrafton_) August 21, 2018
https://twitter.com/GNev2/status/1031799445728505856
Także były asystent sir Aleksa Fergusona (który nota bene nigdy nie ukrywał swojej ogromnej niechęci do Raioli), Mike Phelan, w odniesieniu do słów włoskiego agenta zauważył, że kiedyś aktywność transferowa wokół danego piłkarza pojawiała się w momencie, kiedy ten pokazywał na boisku wysokie umiejętności, utrzymywał dobrą formę, pokazywał odpowiednie nastawienie i do tego osiągał dobre wyniki.
There was a time when a players ability, consistency, attitude, record and application generated transfer activity
— Mike Phelan (@Mike_Phelan_1) August 21, 2018
Z czasem dopiero okaże się, czy w tej sytuacji sprawdzi się przysłowie, w którym ten kto sieje wiatr, zbiera później burzę.
Komentarze