Gary Neville: czas na zwątpienie w Jose Mourinho minął w styczniu

Sky Sports Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Gary Neville odrzuca pomysły mediów dotyczące zwolnienia w najbliższym czasie Jose Mourinho z posady menedżera Manchesteru United. Zdaniem byłego kapitana „Czerwonych Diabłów” władze klubu z Old Trafford powinny bardziej wspierać swojego szkoleniowca, skoro w styczniu br. zdecydowały się przedłużyć z nim kontrakt.

– To bolesne, kiedy myśli się o tym, jak sprawy potoczyły się w Manchesterze United przez ostatnie pięć czy sześć lat. Jeżeli Ed Woodward miał wątpić w Jose Mourinho, to czas na to zwątpienie miał w momencie, kiedy mógł powiedzieć, że nie zaoferuje mu nowego kontraktu w styczniu tego roku – mówił Gary Neville.

– Jednak w chwili, gdy zdecydował się przedłużyć z nim umowę – co niektórzy mogli uznać za niepotrzebne, ponieważ sezon cały czas trwał – dał sygnał, że wierzy w menedżera. Dlatego też powinien zakupić dla niego środkowych obrońców. Powinien pozyskać Maguire’a i Alderweirelda, ponieważ oni nie popełniliby takich błędów w obronie, jakie przydarzyły się defensywie Manchesteru United w meczu z Brighton.

– Niezależnie jednak od kwestii menedżera Manchesteru United, ten klub potrzebuje  nowych środkowych obrońców. Alderweireld i Maguire mogli być dobrymi opcjami, niezależnie od tego czy kosztowałoby to klub 120 milionów funtów. Jeżeli wspiera się Jose Mourinho, to trzeba się pogodzić z takimi wydatkami.

– Jeżeli zaś zamierza się w niego wątpić, to jednak odpowiedni czas na to był w styczniu tego roku [przed przedłużeniem kontraktu z Mourinho – przyp. red.]. Można przecież było dokonać oceny jego aktualnej umowy po zakończeniu poprzedniego sezonu. Z punktu widzenia zarządu klubu, ostatnie tygodnie nie były dobre w ich wykonaniu.

– Mam tu na myśli briefing Eda Woodwarda przed meczem z Leicester City, w którym do dziennikarzy trafiły informacje, w których wyjaśniał on dlaczego United nie zamierzało kupić środkowego obrońcy i dlaczego Jose Mourinho nie otrzymał wsparcia w tym zakresie. Próbował w nim uzasadnić dlaczego nie wsparł swojego menedżera. No to już jednak za późno. Mourinho otrzymał już przedłużenie umowy, więc należy wspierać go do samego końca.

– Mój punkt widzenia jest taki, że Mourinho powinien zostać w klubie do samego końca kontraktu i także do samego końca powinien otrzymywać wsparcie ze strony zarządu. Ten briefing podważył autorytet menedżera i co do tego nie ma wątpliwości. Mourinho też to wie i z pewnością nie zamierza się z tym pogodzić.

– Woodward siedział na swoim miejscu jeszcze przez dwie minuty po zakończeniu niedzielnego meczu. Sprawiał wrażenie, którego nie chciałbym widzieć u wiceprezesa Manchesteru United. Pełniąc tę funkcję powinien po ostatnim gwizdu wstać, uścisnąć rękę prezesowi drużyny przeciwnej, pogratulować mu i przekazać, że zobaczą się ponownie w dalszej części sezonu. Powinien się uśmiechnąć i być daleki od okazywania tego, co się wydarzyło na boisku.

– Tymczasem wszystko, co zobaczyłem w jego reakcji, to pokaz frustracji bądź coś, co można by zinterpretować jako kolejne show sprzeciwu wobec menedżera. W tym momencie można założyć, że zdecydowanie jest coś między nim a klubem.

– Mourinho powiedział w zeszłym tygodniu, że powinien być nazywany głównym trenerem, zamiast menedżerem. Zasadniczo przekaz tej wypowiedzi był taki, że został poinformowany, że ma pracować z zawodnikami, których do tej pory otrzymał.

– Nie zrozumcie mnie źle. Klub okazał wsparcie dla Jose Mourinho i dał mu już mnóstwo pieniędzy na budowanie składu, ale nie można tego zrobić na pół gwizdka. Wspominałem wcześniej w tym kontekście o analogii dotyczącej budowania domu. Gdy już się jest w trakcie tej budowy, to trzeba ją dokończyć, więc powinni to zrobić, skoro przedłużyli mu w styczniu kontrakt – dodał Anglik.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze