Herrera: możemy tylko spoglądać w przyszłość

manutd.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Ander Herrera po poniedziałkowej porażce Manchesteru United z Tottenhamem wtórował menedżerowi „Czerwonych Diabłów”, Jose Mourinho, i także przyznał, że trudno mu wyjaśnić przyczyny porażki z „Kogutami”, mimo tak dobrego występu klubu z Old Trafford.

Hiszpan dodał, że w takiej sytuacji należy wynieść z tego meczu wszystkie pozytywy, które udało się dostrzec w występie drużyny, ponieważ jedyne, co teraz zawodnicy Manchesteru United i menedżer tego klubu mogą zrobić, to spojrzeć w przyszłość i wyczekiwać kolejnego spotkania.

– Kiedy przegrywa się 0:3 na własnym boisku, a do tego jest się taką drużyną jak Manchester United, to jeżeli ktoś nie oglądał tego meczu, to mógłby pomyśleć, że wydarzyła się tutaj jakaś katastrofa. Tymczasem nic takiego nie miało miejsca – mówił Herrera w wywiadzie dla stacji Sky Sports.

– Rozegraliśmy dobre 60 czy też 70 minut, a do przerwy powinniśmy schodzić z prowadzeniem 2:0, ale tak się nie stało. Jeżeli chcemy wygrać następny nasz mecz ligowy przeciwko Burnley, to właśnie takie zaangażowanie, jak to z meczu z Tottenhamem, musimy pokazać na boisku.

– Wskazaliśmy podstawy, więc teraz musimy zagrać w ten sposób, aby wygrać z Burnley. Mamy odpowiednią jakość w składzie, a także wystarczająco szeroką kadrę. W porównaniu do spotkania z Brighton dokonaliśmy sześciu zmian w składzie na mecz z Tottenhamem, a mimo to przez 70 minut spisywaliśmy się dobrze. Łatwo jest jednak w takim wypadku [porażka 0:3] całkowicie inaczej przedstawiać tę sytuację.

– Tymczasem nietrudno jest zrozumieć, co się wydarzyło w tym spotkaniu. Jeżeli drużyna stwarza sobie 16 czy 17 okazji do zdobycia bramki, kiedy ma ich tak wiele, a mimo to ich nie wykorzystuje, to zawsze swoje szanse może wykorzystać przeciwnik. Wtedy rywal może zranić.

– I tak też się stało w naszym przypadku. Rywale strzelili nam bramkę po swoim pierwszym rzucie rożnym. Co możemy więcej powiedzieć? Uważam, że nasze zaangażowanie, nastawienie, postawa, a także sposób, w jaki stawiliśmy czoła rywalom, były idealne. Nie pozwoliliśmy im budować akcji, a to jest jedna z rzeczy, którą potrafią robić dobrze.

– Sprawiliśmy, że czuli się niekomfortowo na boisku. My z kolei mieliśmy wiele dośrodkowań, rzutów wolnych z bocznych sektorów boiska, rzutów rożnych. Czuli się naprawdę niekomfortowo w tym meczu i to było wręcz niewiarygodne, że nie prowadziliśmy w tym spotkaniu do przerwy.

– Jednak taka już jest piłka nożna. Takie rzeczy się zdarzają, jeżeli nie wykorzystujesz tak wielu okazji do zdobycia bramki, a grasz z topowym przeciwnikiem. Tottenham potrafi strzelić bramkę przy okazji swojego pierwszego rzutu rożnego, ponieważ posiadają odpowiednio wyszkolonych piłkarzy do posyłania dobrych dośrodkowań i takich, którzy potrafią zakończyć takie dośrodkowanie strzałem głową.

– Jedyną rzeczą, którą możemy więc teraz zrobić jest spojrzenie w przyszłość i na nasz kolejny mecz. Jeżeli podejdziemy do meczu z Burnley w ten sam sposób, z takim samym nastawieniem i zwycięską mentalnością, to powinniśmy wygrać to spotkanie. Możemy więc wyciągnąć pozytywy z meczu z Tottenhamem i pokazać je w kolejnym pojedynku – dodał.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze