Di’Shon Bernard: okres adaptacji w klubie mam już za sobą

manutd.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Młody środkowy obrońca Manchesteru United, Di’Shon Bernard, w swoim najnowszym wywiadzie przyznał, że zaadaptował się już w klubie z Old Trafford po tym, jak w ubiegłym roku przeniósł się do drużyny młodzieżowej „Czerwonych Diabłów” z Chelsea.

Urodzony w Londynie 17-latek strzelił nawet ostatnio swojego pierwszego gola dla Manchesteru United, w wygranym 3:1 meczu z Liverpoolem w ramach rozgrywek Under-18 Premier League. Młody Anglik przyznaje, że jest zadowolony z obecnej pracy pod okiem szkoleniowca kadry „Czerwonych Diabłów” do lat 18, Neila Ryana, a ponadto jest też wdzięczny kolegom z drużyny, którzy pomogli mu w adaptacji w nowym środowisku.

– Na początku było mi trudno, ponieważ przenosiny tutaj były dla mnie dużą zmianą, gdyż musiałem wyprowadzić się z dala od domu. Jednak moi koledzy z zespołu, a także członkowie sztabu szkoleniowego naszej drużyny pomogli mi zaadaptować się w klubie – mówił Bernard dla ManUtd.com.

– Myślę, że urosłem ostatnio kilka centymetrów i przerosłem już swoją mamę i swojego tatę. Jestem więc teraz najwyższy w rodzinie! Oczywiście, biorąc pod uwagę grę na środku obrony, bycie wysokim jest zawsze pomocne. Zdecydowanie czuję się teraz zadomowiony w drużynie. Każdy tutaj się mną zajmował i mi pomógł.

Bernard pod koniec minionego sezonu wywalczył regularne miejsce w pierwszym składzie kadry do lat 18, prowadzonej wówczas przez Kierana McKennę. Młode „Czerwone Diabły” wygrały północne rozgrywki Under-18 Premier League i mierzyły się w finale z mistrzami z południa, rówieśnikami z Chelsea – a więc z byłą drużyną Bernarda. Młody obrońca Manchesteru United, mimo porażki w tym spotkaniu 0:3, ma pozytywne wspomnienia z udziału w tym meczu.

– Musiałem poradzić sobie z mnóstwem rzeczy, ale ubiegły sezon zakończyłem naprawdę dobrze. Nieco dziwnym wydarzeniem była dla mnie gra przeciwko swoim starym znajomym z poprzedniej drużyny, ale to było miłe uczucie. Uważam, że pokazałem im, a także wszystkim innym osobom, do czego jestem zdolny. Nieszczęśliwie jednak nie ułożył nam się wynik tamtego meczu – mówił dalej Bernard.

17-latek wszedł właśnie w swój drugi sezon w barwach Manchesteru United do lat 18. Jak sam przyznaje jego celem jest nieustanny rozwój piłkarski.

– Moim celem na ten sezon jest bycie lepszym zawodnikiem. Zamierzam ciężko trenować, dobrze rozpocząć sezon i grać w wielu spotkaniach. Potem mam nadzieję, że dzięki temu będę mógł ruszyć naprzód – kontynuował młody Anglik.

– Uważam, że od czasu, gdy dołączyłem do tej drużyny, zdecydowanie poprawiłem swoją grę. Wiele pracuję z trenerami, także indywidualnie. Pracuję między innymi z Charliem Owenem [trener ds. rozwoju fizycznego w drużynie Manchesteru United U-18 – przyp. red.], który pomaga mi w rozwijaniu pracy nogami, zwrotności i rywalizacji w pojedynkach jeden na jednego.

– Bardzo dużo pracujemy z Charliem także na siłowni. W trakcie przerwy międzysezonowej wykonałem tam wiele treningów z odpowiednimi ludźmi, więc przed obecnymi rozgrywkami wróciłem do drużyny nieco większy!

– Powiedziałbym o swoim sposobie gry, że jestem dość agresywnym obrońcą i liderem na boisku. Dowodzę wszystkimi zawodnikami z naszej drużyny, którzy się akurat na nim znajdują. Myślę, że mógłbym mieć pod tym kątem duży wpływ na drużynę. Ogólnie uważam jednak, że aby dojść na najwyższym poziom, trzeba najpierw włożyć w siebie dużo pracy – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze