Wayne Rooney: łatwo jest obwiniać Jose Mourinho

The Telegraph Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Były kapitan Manchesteru United, grający teraz w DC United, Wayne Rooney, skomentował wyniki osiągane przez „Czerwone Diabły” na początku obecnego sezonu. Anglik widzi, że jego była drużyna przeżywa trudne chwile, ale uważa że zganianie wszystkiego na menedżera klubu z Old Trafford, Jose Mourinho, jest jedynie uproszczeniem sprawy, ponieważ Portugalczyk jest łatwym celem.

– W United panuje obecnie trudna sytuacja. Zarówno piłkarze, jak i menedżer mają za sobą trudny start sezonu. Wiem, że Jose Mourinho spotyka się z mnóstwem krytyki, ale mówiłem już kilka tygodni temu, że to piłkarze muszą się z tego podnieść – mówił Rooney.

– Menedżer musi móc na nich liczyć, a oni sami muszą prezentować się lepiej. Menedżer jest w stanie zrobić wiele, ale kwestie boiskowe zależą już od samych piłkarzy. To oni muszą się dobrze zaprezentować i zagrać jak drużyna. Ich słaba forma jest wynikiem wszystkiego po trochu, ale Jose jest w tym wypadku łatwym celem. Niektórzy piłkarze po prostu muszą spisywać się lepiej.

– Mówiłem to samo, kiedy w tym klubie był Louis van Gaal. Przyjmował na siebie dużo krytyki, ale za zamkniętymi drzwiami mówiłem do naszych zawodników: „Musimy spisywać się lepiej”. Osobiście uważam, że Van Gaal ustawiał nas genialnie, ale nie prezentowaliśmy się wystarczająco dobrze na boisku. Jestem pewny, że właśnie to mówią sobie zawodnicy United za kulisami.

– To młoda drużyna, w której każdy odczuwa inną presję. Spora liczba tych zawodników być może nie mierzyła się jeszcze z czymś takim i być może nie mają u swego boku takich dojrzałych zawodników, jakich ja miałem, gdy przebywałem tam jako młody piłkarz, którzy pomagali w takich trudnych chwilach. Obecnie nie ma ich zbyt wielu w drużynie, aby pomóc wszystkim młodszym zawodnikom przez to przejść – dodał.

Wayne Rooney odkąd przeniósł się latem do MLS, strzelił dla DC United 9 bramek i zaliczył przy tym 6 asyst. Były kapitan reprezentacji Anglii wciąż walczy ze swoim zespołem o awans do fazy play-off tych rozgrywek. Jak sam przyznaje, mimo zdobycia wielu trofeów w barwach Manchesteru United, wciąż ma w sobie głód kolejnych sukcesów, ponieważ w pamięci ma często te mecze, w których nie udało się „Czerwonym Diabłom” sięgać po końcowy tryumf.

– W karierze piłkarze jest tak, że bardziej rozpamiętuje się te spotkania, w których przegrywa się dany puchar niż te, w których się go wygrywa. Zasadniczo pamięta się lepiej porażki, ponieważ przy nich człowiek zastanawia się nad tym, że mógł zrobić coś lepiej, że drużyna mogła zagrać lepiej, że sam mogłem się lepiej zaprezentować – mówił dalej Rooney.

– Kiedy wygrywasz to już o tym nie myślisz. Kiedy zaś przegrywasz, to zastanawiasz się co mogłeś zrobić lepiej w tamtym meczu i to z tobą zostaje. Gdybyśmy w finałach Ligi Mistrzów w 2009 i 2011 roku grali z inną drużyną niż Barcelona, to wyobrażam sobie, że moglibyśmy wygrać te mecze. Jednak w moich oczach graliśmy przeciwko najlepszej drużynie w historii, a Messi jest najlepszym piłkarzem, jaki kiedykolwiek kopał piłkę. To, co wyprawia na boisku, jest niewiarygodne – dodał.

Rooney miał okazję grać z innym zawodnikiem, uważanym przez wielu za najlepszego piłkarza w historii piłki nożnej, a mianowicie Cristiano Ronaldo. Anglik uznaje klasę swojego byłego kolegi, ale uważa, że to Argentyńczyk stoi wyżej w hierarchii.

– To różni piłkarze, jednak Messi ma w sobie wszystkiego po trochu. Ronaldo przekwalifikował się ze skrzydłowego w napastnika i tym samym bardziej uchodzi za strzelca bramek niż za kogoś, kto nieustannie mija rywali i robi przewagę. Częściej gra na jeden lub dwa kontakty i wpada w pole karne, a następnie strzela bramki.

– Tymczasem Messi ma wszystkiego po trochu. Można go zobaczyć strzelającego bramki, pomimo że gra czasami rolę cofniętego pomocnika. Są chwile, w których prawdopodobnie chodzę po boisku, a on wciąż strzela gole. Prawdopodobnie jest tym najlepszym – dodał.

Rooney przyznał także, że w kwestii wyzwań, jakie stoją przed młodymi zawodnikami w obecnych czasach, duże znaczenie ma wpływ mediów społecznościowych na ich nastrój. Anglik ma jednak radę dla młodszych kolegów:

– Kiedy jest się młodszym, to trudniej jest się pogodzić z niektórymi rzeczami, ale tak już jest. Zwłaszcza teraz, kiedy to część zawodników spogląda na media społecznościowe i zaczyna się załamywać, ponieważ niezależnie od tego czy zagrają źle czy dobrze, zawsze znajdą ludzi, którzy napiszą o nich coś złego – mówił dalej Rooney.

– Dlatego też zawodnicy muszą zrozumieć to, o czym zawszę mówię – słuchajcie swoich trenerów oraz kolegów z drużyny, bo tylko oni będą wobec was szczerzy. Cokolwiek zostanie powiedziane gdzie indziej – po prostu przyjmij to co chcesz, a resztę odrzuć – dodał.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze