Paul Pogba: pomagając sobie nawzajem, będziemy w stanie wygrywać

Sky Sports Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Wygląda na to, że minął już zakaz wypowiadania się do mediów przez Paula Pogbę. W miniony piątek Francuz udzielił wywiadu stacji Sky Sports, w którym mówił m.in. o nadchodzącej potyczce z Chelsea, o ostatnim spotkaniu przeciwko Newcastle i o dobrym duchu drużyny, jaki panuje w Manchesterze United, bo tylko niesienie sobie wzajemnej pomocy na boisku, pozwala zespołowi wygrywać mecze.

– Dla mnie tego typu spotkania jak to z Chelsea, to najlepsze mecze, jakie można rozgrywać. Gra się wtedy przeciwko najlepszym piłkarzom, przeciwko wielkiemu klubowi, wielkiej historii. Po to się gra w piłkę nożną, aby występować w takich meczach, którym towarzyszy wielka presja. Właśnie w nich chce grać każdy piłkarz – mówił Pogba.

– Można dostrzec, że Chelsea w tym sezonie ma bardzo dobrą statystykę posiadania piłki. Wygrywają swoje mecze i do tego mają w składzie jednego zawodnika, którego nie można przegapić w osobie Edena Hazarda. Mówią, że jest w gazie. Obecnie jest prawdopodobnie najlepszym piłkarzem w Premier League.

– Ich drużyna radzi sobie dobrze i osiąga dobre rezultaty. Z kolei my potrzebujemy punktów po naszym „comebacku” z meczu z Newcastle i zwycięstwie 3:2 na własnym boisku. To będzie trudny pojedynek. Myślę, że zarówno oni, jak i my potrzebujemy tych punktów. To będzie bardzo zacięty mecz, a do tego gramy na wyjeździe. To spotkanie Chelsea z Manchesterem United, więc każdy wie, że to wielki mecz – dodał Francuz.

W obecnym sezonie Premier League „Czerwone Diabły” znacznie lepiej radzą sobie na wyjazdach niż na własnym terenie, jednak Pogba przyznaje, że wsparcie kibiców na Old Trafford było bezcenne i pomogło drużynie powrócić do meczu przy stanie 0:2 w pojedynku z Newcastle. 25-latek ma nadzieję, że reakcja pokazana przez drużynę w tamtym pojedynku, przeniesie się także na Stamford Bridge.

– Chciałbym tutaj dodać też jeszcze jedną kwestię: Old Trafford było dla nas w meczu przeciwko Newcastle pomocne, ponieważ stadion wręcz płonął. Słyszałem wszystkich fanów, którzy popychali nas do przodu. To jest szalone, ale naprawdę czułem się jakbyśmy mieli tego dwunastego zawodnika. Fani bardzo nam pomogli. Można było usłyszeć jak krzyczą, jak nas wspierają nawet, gdy był to tylko wyrzut z autu. To było szalone, naprawdę jakby wszystko płonęło – mówił Pogba.

– Myślę, że to było coś podobnego do naszego meczu przeciwko Manchesterowi City z zeszłego sezonu. Przegrywaliśmy wtedy 0:2, nie mieliśmy nic do stracenia i pomyśleliśmy: „Chłopaki, dajcie spokój, nie możemy tego przegrać, gramy u siebie [w rzeczywistości był to mecz wyjazdowy – wyj. red.] i potrzebujemy odpowiedniej reakcji.”. Wszyscy zareagowali tak samo i poszliśmy po swoje. Nie myśleliśmy o niczym innym, tylko o tym, żeby wyjść na drugą połowę i wygrać ten mecz – dodał Francuz.

Rola Paula Pogby w drużynie Manchesteru United jest poddawana nieustannej debacie odkąd zawodnik dołączył do klubu z Old Trafford z Juventusu w 2016 roku. Zazwyczaj postrzegany jest jako gwiazda, gdy „Czerwone Diabły” wygrywają, jednak gdy ponoszą porażki jest jednym z pierwszych kozłów ofiarnych.

Pomimo tego 25-latek wspomniał dalej o tym, jak duch drużyny i jego koledzy z zespołu dodają mu energii, ale zaznaczył przy tym, że Premier League to najbardziej nieprzewidywalna liga na świecie, w której trzeba „oddawać życie” za drużynę w każdym meczu.

– Nigdy nie wiadomo, co może się stać w meczu Premier League i to sprawia, że jest to najbardziej interesująca liga na świecie. Przegrywasz 0:2, ale potem wracasz na 3:2. To szalone, wiesz. Mecz tutaj nigdy się nie kończy, dopóki nie wybija 90 minuta. Nie można się zatrzymać nawet na chwilę, ponieważ każda sytuacja może odmienić losy spotkania. Premier League jest szalona, trzeba być skupionym przez pełne 90 minut i w każdym meczu trzeba „oddawać swoje życie” – kontynuował Pogba.

– Każdy ma swoją rolę do odegrania. Bramkarz, napastnik, po prostu każdy musi włożyć w mecz wysiłek dla zawodnika, którego ma obok siebie. Chłopcy to widzą i będziemy wkładać w to jeszcze więcej wysiłku.

– Zauważam, kiedy mój kolega wykonuje szybko powrót za mnie, gdy nie ma mnie na mojej pozycji. To tylko dodaje mi energii, aby także wykonać taki bieg, wykonać wślizg, zrobić miejsce dla kolegi z drużyny. To coś w rodzaju ducha zespołu. Musimy pomagać sobie nawzajem, bo właśnie w ten sposób się wygrywa – dodał.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze