Sebastian Słabosz Pomocnik Manchesteru United, Andreas Pereira, nie ukrywał zadowolenia z postawy “Czerwonych Diabłów” w ostatnim meczu przeciwko Chelsea. Brazylijczyk zauważył, że klub z Old Trafford pokazał, że trzeba się z nim liczyć przez całe spotkanie i potrafi odwracać losy meczu.
– Pokazaliśmy, że potrafimy wracać do gry, że wciąż posiadamy wiarę w siebie i jesteśmy Manchesterem United, o którym każdy mówi. Z nami nigdy nic się nie kończy, zawsze idziemy do przodu. Zawsze jesteśmy w stanie wrócić do gry i odmienić losy meczu. Jeżeli będziemy dalej dobrze się spisywać, to mam nadzieję, że wraz z tym przyjdzie więcej zwycięstw w naszym wykonaniu – mówił Pereira.
– Na początku spotkania było nam trudno, ale jak to powiedział do nas menedżer, musieliśmy utrzymać naszą wiarę w siebie i iść do przodu. W drugiej połowie strzeliliśmy dwie bramki i później mieliśmy nieco pecha ze stratą tego drugiego gola. Uważam jednak, że spisaliśmy się bardzo dobrze i zasłużyliśmy na więcej.
– Uważam, że ten występ doda nam mnóstwa pewności siebie przed wtorkowym pojedynkiem z Juventusem i że menedżer także wlał w nas tę wiarę. Wejdziemy w następny mecz z dobrym nastawieniem. Jesteśmy bardzo podbudowani przed wtorkiem – dodał.
Pereira w meczu z Chelsea pojawił się na boisku w drugiej połowie. Brazylijczyk jest zadowolony z otrzymania szansy od Jose Mourinho.
– To tylko pokazuje mi, że menedżer pokłada we mnie wiarę, a kiedy wchodzę na boisko, chcę po prostu naciskać na rywala i pokazać mu, co jestem w stanie zrobić dla drużyny – dodał 22-latek.
Młody Brazylijczyk po spotkaniu z „The Blues” pochwalił jeszcze strzelca obu bramek dla Manchesteru United, Anthony’ego Martiala.
– To wspaniały piłkarz i każdy to wie. Wykonał swoją pracę i bardzo cieszę się jego szczęściem – Pereira skomentował krótko występ kolegi.
Komentarze