Sebastian Słabosz Angielska Federacja Piłkarska oskarżyła członka sztabu szkoleniowego Chelsea, Marco Ianniego, o niestosowne zachowanie w końcówce sobotniego spotkania z Manchesterem United. Jose Mourinho otrzymał jedynie upomnienie.
Ianni po bramce Rossa Barkleya na 2:2 w ostatnim spotkaniu „Czerwonych Diabłów” z „The Blues” przebiegł obok ławki rezerwowych sztabu Jose Mourinho, a wracając zaczął prowokować gestami oraz słownie Portugalczyka, który pod wpływem emocji rzucił się w pogoń za 36-letnim Włochem. Wszystkich rozdzieliła ochrona, a także członkowie sztabów szkoleniowych oraz piłkarze obu drużyn.
Po spotkaniu Jose Mourinho przyznał, że skruszony Włoch przeprosił go za swoje zachowanie, a podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przed meczem z Juventusem wręcz zaapelował, aby nie wyciągano surowych konsekwencji wobec młodego trenera i pozwolono mu dalej pracować, ponieważ jak przyznał „każdy popełnia czasem błędy”.
FA przyjrzała się sprawie jednak nieco bliżej i oskarżyła Ianniego o niestosowne zachowanie. Jose Mourinho skończył z upomnieniem, tak samo jak oba kluby, którym przypomniano, że mają w przyszłości dochować wszelkich starań, aby zarówno na boisku, jak i poza nim panował harmonijny porządek. Ianni ma czas na odpowiedź na zarzuty do najbliższego czwartku do godz. 19:00 czasu polskiego.
Przy okazji przypomnijmy, że co prawda Jose Mourinho uniknął oskarżenia po meczu z Chelsea, ale do najbliższej środy ma odpowiedzieć na zarzuty FA dotyczące jeszcze spotkania przeciwko Newcastle, po zakończeniu którego Portugalczyk miał w swoim ojczystym języku w bardzo nieprzyzwoitych słowach „wypowiedzieć się” do kamery. 55-latkowi grozi nawet odesłanie na trybuny na kilka spotkań w angielskich rozgrywkach.
Komentarze