Eddie Howe: Manchester United wciąż jest faworytem meczu

Maciej Ławrynowicz
Zmień rozmiar tekstu:

Menedżer Bournemouth, Eddie Howe, na przedmeczowej konferencji prasowej stwierdził, że pomimo świetnej formy swojej drużyny, Man Utd nadal pozostaje faworytem tego spotkania. 

„The Cherris” idą jak burza. W ostatnich trzynastu spotkaniach wygrali dziewięciokrotnie i obecnie zajmują szóste miejsce w tabeli Premier League z sześcioma punktami straty do lidera – Manchesteru City.

Kapitan Bournemouth, Simon Francis, stwierdził, że jego drużyna jest „prawdopodobnie” faworytem sobotniego starcia. Tę romantyczną wizję szybko przekreślił Eddie Howe, który zaznaczył, że przy okazji ostatniej wizyty „Czerwonych Diabłów” na Vitality Stadium, goście pewnie zwyciężyli 0:2.

Menedżer „The Cherries” powiedział:

– Nie mogę się z tym zgodzić. Za każdym razem, gdy grasz przeciwko Manchesterowi United w barwach Bournemouth, United jest faworytem takiego starcia. Nie mam z tym żadnego problemu. Piłkarze wiedzą, że muszą dać z siebie wiele, prawdopodobnie nawet więcej niż w poprzednich meczach, by osiągnąć pozytywny rezultat.

– To jest moja wiadomość do piłkarzy: kiedykolwiek gracie z zespołami z elity, musicie przewyższać swoje umiejętności. Musicie pokonać swoje bariery, by osiągnąć dobry rezultat. Przekonaliśmy się o tym wcześniej, że nie możemy oczekiwać wygranej, gdy gramy poniżej swoich możliwości.

W porównaniu do poprzedniego sezonu Premier League, Bournemouth zaliczyło kapitalny start. Wygrali oni sześć z dziesięciu spotkań. W poprzedniej kampanii kompletem punktów po dziesięciu meczach mogli pochwalić się zaledwie dwukrotnie. Dodatkowo doznali siedmiu porażek i jeden zremisowali.

Zapytany o to, czy w nowym sezonie Bournemouth zmieniło swojej cele, Eddie Howe odpowiedział:

– Myślę, że nie. Na początku sezonu byliśmy nisko i wyznaczyliśmy swoje cele. Uważam, że byliśmy świadomi naszego słabego startu poprzedniej kampanii i to zmotywowało nas, by to zmienić. To było w naszych głowach, bo w zeszłym sezonie dostaliśmy wielkie wyzwanie do pokonania.

– Zaczęliśmy źle, rezultaty nie były dostatecznie dobre i musieliśmy szukać głęboko w sobie siły, by zakończyć tamten sezon na przyzwoitej pozycji. Tym razem o tym pamiętaliśmy, skupiliśmy się na przygotowaniach przedsezonowych, mieliśmy dobry plan i zaczęliśmy dobrze.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze