ManUtd.pl ocenia: „Wisienki” zjedzone

Maciej Ławrynowicz
Zmień rozmiar tekstu:

Mocny dreszczowiec zakończony happy-endem. Tak można określić spotkanie Bournemouth z Manchesterem United. W pierwszej połowie bramki strzelali kolejno Callum Wilson i Anthony Martial, a w 92. minucie wynik na 1:2 ustalił Marcus Rashford. Zapraszamy do zapoznania się z oceną występu podopiecznych Jose Mourinho, jakiej dokonał jeden z redaktorów serwisu ManUtd.pl.

David de Gea – Już w 9. minucie uratował swoją drużynę przed stratą bramki. Niestety, ta sama sztuka nie udała mu się dwie minuty później, gdy musiał wyciągać piłkę z siatki. W drugiej połowie błysnął kocią zwinnością po strzale piętą, a w 81. minucie perfekcyjnie wykonał swoją robotę po kombinacyjnej akcji Bournemouth zakończonej mocnym strzałem w sam środek.  Ocena: 7

Ashley Young – To nie był najlepszy występ Anglika, choć kilka razy wykazał się ciekawymi zagraniami. Warta zanotowania asysta drugiego stopnia przy golu Martiala oraz kapitalne wejście ofensywne, w którym został sfaulowany tuż przed polem karnym. Piłka po silnym uderzeniu z rzutu wolnego obiła poprzeczkę bramki Begovicia i spadła pod nogi Rashforda, który nie potrafił dopełnić formalności. Ocena: 5

Chris Smalling – Niemiłosiernie nękany przez napastników „The Cheeries”. Wiele razy spóźniony, choćby w 4. minucie sprezentował gospodarzom świetną sytuację i tylko nieporadność napastnika sprawiła, że na tablicy wyników nadal widniało 0:0. Oprócz tego dał sobie założyć siatkę po prostopadłym podaniu, które stworzyło zagrożenie pod bramką United. W drugiej połowie nie miał wiele pracy, a gdy już miał, to i tak wykonywał ją solidnie. Zanotował dobre wejście w pole karne gospodarzy i dobrze strącił piłkę wprost na głowę Alexisa Sancheza. Ocena: 4

Victor Lindelof – Brat bliźniak Smallinga. Nie radził sobie z atakami dynamicznych zawodników Eddie’ego Howe’a. Współwinny straconej bramki na 1:0. W drugiej części gry dobrze wyprowadzał piłkę, jednak poza tym nie ma się czym pochwalić. Ocena: 4

Luke Shaw – Po świetnych występach na początku sezonu z Anglika zdecydowanie zeszło powietrze. Kilka razy ratował się faulem. W 52. minucie sędzia podsumował jego występ żółtą kartką. W drugiej połowie miał sytuację sam na sam z Begoviciem. Niestety tym razem reprezentant Bośni i Hercegowiny okazał się lepszy. Ocena: 5

Nemanja Matic – Słoń w składzie porcelany. Jednostajne człapanie po boisku to już jego domena. Od kilku meczów permanentnie nie nadążą za kontrami przeciwników i nie inaczej było w tym meczu. W 50. minucie dopuścił do strzału piętą napastnika Bournemouth. Niezliczona ilość niecelnych lub niedokładnych podań. Choćby w 75. minucie przy próbie podania do Shawa, piłka wylądowała na aucie. Ocena: 5

Fred – Jedyny zawodnik środka pola, którego warto pochwalić. Zaskakująco mobilny. Imponował agresją, dwa razy kapitalnie przejął piłkę po błędach w rozegraniu gospodarzy. Nie uniknął kilku wpadek. W 32. minucie koszmarnie uderzył w sytuacji, którą powinien zamienić na gola. Zmieniony w 56 minucie. Ocena: 5

Paul Pogba – Idealnie podsumował go Paul Scholes. Raz mu się chce, raz nie. To był ten mecz, w którym Francuz zbierał siły na środowy pojedynek z Juventusem. Przykro oglądać, gdy zawodnik przechodzi obok meczu i jedyne co mu wychodzi, to efektowna gestykulacja. Pomimo ogólnego rzutu na jego występ, warto zaznaczyć, że w 30. minucie nie dał za wygraną. Jego efektywny powrót zakończył się wywalczeniem rzutu z autu dla „Czerwonych Diabłów”. Ponadto po wejściu Herrery, dwa razy precyzyjnie przygotował Hiszpanowi futbolówkę do strzału. Ocena: 5

Juan Mata – To on zaspał przy pierwszym golu. Powinien lepiej ustawić się przy podaniu do Stanislasa, który do spółki z Wilsonem dopełnił formalności. Pierwsza połówka do zapomnienia. W drugiej kapitalnie obsłużył Shawa. Zmieniony w 56. minucie. Na tym można by zakończyć podsumowanie jego występu. Ocena: 5

Alexis Sanchez – Umarł król, niech żyje król. Tak chciałoby się powiedzieć, jednak do króla jeszcze sporo mu brakuje. Na pewno to występ, którego Chilijczyk wreszcie nie musi się wstydzić. Wielkie ukłony za pierwszą bramkę. To on najpierw zszedł po piłkę w okolice środkowego koła, później ambitnie ją wyłuskał, a na sam koniec dopieścił podanie do Martiala i razem z kolegami mógł unieść ręce w geście radości. W 60. minucie jego strzał głową był bliski znalezienia drogi do bramki, jednak kapitalnie interweniował bramkarz gości. Ocena: 6

Anthony Martial – Może to nie był mecz, który zapamięta do końca życia, jednak dołożył do zwycięstwa sporą cegiełkę. W pierwszej części mało widoczny, ale gdy już dostał dobrą piłkę, to zrobił to, co do niego należało – umieścił w siatce. Próbował współpracować z Shawem, jednak bez pozytywnych skutków. Ocena: 6

Rezerwowi:

Marcus Rashford – Jeden Bóg wie jak z najbliższej odległości nie strzelił gola w 63. minucie. Ponoć nie radzi sobie z presją. Cóż, taki urok tego zawodu i dopóki mentalnie nie dorośnie, to nigdy nie zaistnieje na najwyższym poziomie. Co nie udało się w 63. minucie, to udało się w 92. Ustalił wynik spotkania na 1:2 i miejmy nadzieję, że to będzie przełomowy moment. Ocena: 5

Ander Herrera – Przy dwóch próbach strzału, był bliski umieszczenia piłki w siatce. Widać, że to prawdziwy „Czerwony Diabeł” i takim trzeba dawać szanse. Ocena: 5

Jesse Lingard – W 89. minucie był bliski wyprowadzenia United na prowadzenie, jednak zmarnował dobrą okazję. Ocena: 4

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze