Konferencja prasowa Jose Mourinho przed meczem z Juventusem

youtube.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Jose Mourinho odbył wymaganą przedmeczową konferencję prasową przed zbliżającą się 4. kolejką fazy grupowej Ligi Mistrzów. Podopieczni portugalskiego szkoleniowca stawią czoła mistrzowi Włoch, Juventusowi. W pierwszym spotkaniu na Old Trafford, zawodnicy „Starej Damy” wygrali 1:0.

KONFERENCJA PRASOWA

Romelu Lukaku nie przybył wraz z drużyną do Turynu z powodu kontuzji. Czy będzie zdrowy na derbowe spotkanie z Manchesterem City?

– Jest kontuzjowany. Jutro nie zagra i nie wiadomo czy będzie mógł stanąć do walki przeciwko Manchesterowi City.

W pierwszym meczu przeciwko Juventusowi pokazałeś trzy palce w kierunku kibiców tej drużyny. Zamierasz zrobić to ponownie – jeżeli nie okażą ci szacunku –  czy żałujesz tamtego zachowania?

– Pierwsze spotkanie było sprawiedliwe pod względem dyscypliny. Otrzymaliśmy jedną żółtą kartkę, a Juventus – o ile dobrze pamiętam – jedną lub dwie. To było prawdziwe fair play. Wymagam dobrych manier przed i po spotkaniu. Juventus zrobił swoje i my również. To tyle. Bez wymówek i usprawiedliwień, kibice naszego przeciwnika zachowali się w pewien niestosowny sposób, z czego wzięła się moja reakcja. To dlatego pokazałem trzy palce. Nie ukrywam innych powodów. Z Massimiliano Allegrim żyjemy w dobrych relacjach, jesteśmy przyjaciółmi. Miło wspominam okres pracy we Włoszech. To wszystko.

Ostatnio pojawia się wiele pogłosek na temat Manchesteru City, mówiących o łamaniu przepisów finansowego fair play. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?

– Na zewnątrz szaleje burza i pada deszcz! Czujemy się tutaj jak w domu.

Więc masz jakieś przemyślenia na temat rzekomego łamania FFP przez Manchester City?

– Mam przemyślenia z kilku lat wstecz. Zachowam je jednak dla siebie.

Jak ważne jest osiągniecie dobrego rezultatu przeciwko Juventusowi? Czy jesteś zirytowany wolnymi początkami w poprzednich meczach? Rozwiązaliście jakoś ten problem na boisku treningowym?

– Nie. Każdego dnia próbujemy to rozwiązać. Rzeczywistość pokazuje, że nie potrafimy normalnie wejść w mecz. Tak długo jak będziemy źle zaczynać, a dobrze kończyć – jesteśmy zadowoleni. Dzięki temu fani dobrze się bawią. Mecz trwa 90 minut, ale jeśli twój rywal jest szczególnie mocny i oddasz mu przewagę na 15, 20 lub 45 minut, to później trzeba wspinać się na szczyt góry, aby odrabiać straty. Na szczęście – poza meczem z Juventusem – byliśmy na tyle silni, żeby wspinać się na owy szczyt i przechylać szalę zwycięstwa na naszą korzyść w drugich połowach i ostatnich minutach. Odnosząc się do jutrzejszego spotkania, w którym zmierzymy się ze świetnym zespołem – oddanie im przewagi postawi nas w trudnej sytuacji i ciężko będzie nam walczyć z tą górą.

Jose, podczas weekendu wspominałeś o zmianach, dzięki którym będziesz chciał zmienić strategię Manchesteru United na bardziej ofensywną względem poprzedniego sezonu. Czy powodem tego są żądania kibiców, czy brak przekonania, że defensywnym stylem gry można zdobywać trofea?

– Jest to możliwe, oj tak, jest. Mogę podać wiele przykładów drużyn, którego dokonały tego w taki sposób. Mamy mnóstwo, mnóstwo przykładów. Traktuję to jako możliwość rozwoju drużyny, który chcemy osiągnąć. Wyznaczyliśmy sobie pewny kierunek i zamierzamy podążać tą ścieżką. Zdaję sobie sprawę, że w wielu meczach, nasza defensywa – nie powiem „organizacja w defensywie”, ponieważ wkładamy w nią wiele pracy i jestem przekonany, że nie powiecie mi że nie potrafię ułożyć naszych szyków obronnych. Powiecie mi coś zupełnie odwrotnego. W rzeczywistości tracimy zbyt wiele bramek. Sposoby w jakie je tracimy, udowadniają, że defensywa jest naszą słabością. Czasami można je ukryć, ale nie tym razem.

– Jutro mamy wielki mecz do rozegrania, przeciwko wielkiemu rywalowi – faworyt do wygrania zawodów, a mam wrażenie, że podczas obecnej konferencji rozmawiamy mniej o grze, a więcej o ogólnikach. Myślę, że powinniśmy skupić się na jutrze.

Powiedziałeś „wielki mecz jutro”, ale wielki mecz czeka was także w niedzielę. Czy uważasz ten okres za kluczowy dla tego sezonu pod względem punktów, które możecie zdobyć, poczucia impulsu i szansy na zwrot akcji? 

– Nie, nie do końca. Jutro czeka nas wielkie spotkanie, wystarczająco wielkie, aby nie myśleć o następnym. Możemy skupić się tylko i wyłącznie na Juventusie. To nie jest decydujący dla nas mecz. Niezależnie od wyniku w Turynie, za takie uważam następne, przeciwko Young Boys i Valencii. One zweryfikują czy trafimy do następnej rundy pucharowej [Ligi Mistrzów – wyj. red.], czy Ligi Europy. Jutro chcemy wygrać i stawić czoła. Ten mecz nie jest przegrany. Musimy grać, chcemy grać i nie możemy się go doczekać. Najlepsze plony doświadczeń możemy zebrać z meczów przeciwko topowym rywalom i jutro staniemy przed taką szansą. Nieistotne jest, co się stanie. Nawet jeśli Valencia wygra, a my przegramy, znajdując się za nimi o jeden punkt, wciąż pozostaną dwa mecze do rozegrania i szansa na awans. Zamierzamy o niego walczyć do ostatniego meczu. Czeka nas tak olbrzymia rywalizacja, że nawet nie chcę myśleć o następnej. Rozumiem, że to Manchester City, ale równie mogłoby to być Crystal Palace czy cokolwiek innego – nieważne, skupiamy się na dniu jutrzejszym.

Mecze pomiędzy Manchesterem United a Juventusem będą mogły odbywać się regularniej z powodu nowego pomysłu, superligi, o której polemizowano w ciągu tego tygodnia. Czy popierasz takie rozwiązanie?

– Nie. Nie jestem tym zainteresowany.

Chciałbym zapytać cię o relacje z Pogbą, ponieważ w angielskich gazetach często możemy przeczytać, iż nie są one najlepsze. Jak się do tego odniesiesz? Jaka przyszłość czeka na Pogbę?

– Jedną rzeczą jest to, co mówi prasa. Drugą jest to, co mówi Paul. Jeszcze inną kwestią jest mój punkt widzenia. Media twierdzą, że żyjemy w okropnych stosunkach, ale Paul kilka tygodni powiedział, że mamy typowe relacje zawodnika z menedżerem. Ja uważam, że mamy dobrą relację na linii piłkarz-menedżer. Czasami się to nie zdarza, ale w tym przypadku, mogę sklasyfikować je jako dobre.

– Nikt nie chce żadnych wiadomości o zespole? Samuel [Luckhurst – dziennikarz MEN – wyj. red.] wszystko wam powiedział… Jesteś teraz pod presją [pokazując na jednego z dziennikarzy], musisz to roznieść – zakończył.

 

 

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze