Jeden z bohaterów wygranego spotkania z Juventusem 2:1, Juan Mata, udzielił wywiadu dla klubowej telewizji. Na łamach MUTV, Hiszpan przyznał, że czuł się bardzo pewnie podchodząc do rzutu wolnego, którego później zamienił na gola. Zdradził kulisy rozmów z Ashleyem Youngiem przed strzałem, a także docenił świetną końcówkę swoich kolegów.
– W momencie gdy podyktowano ten rzut wolny, wiedziałem, że muszę go wykonać. Czułem tą pewność siebie. Powiedziałem do Asha [Ashley’a Younga – wyj. red.]: „Proszę, pozwól mi go wykonać, mogę posłać piłkę nad murem.”
– To trudne dla golkipera, ponieważ nie widział zbyt wiele. Spróbowałem więc dokonać tego, co ćwiczę wielokrotnie, trenuję i trenuję… Gol na 1:1 był bardzo ważny, dzięki niemu mogliśmy objąć później prowadzenie. Ze względu na miejsce i rangę spotkania, uważam, że to jedna z lepszych bramek, jakie zdobyłem.
– Wróciliśmy do gry i dokonaliśmy niemożliwego – czym jest strzelenie dwóch goli Juventusowi przy stanie 0:1 na ich stadionie.
– Fantastyczna drużyna, fantastyczny stadion, świetna atmosfera i bardzo trudne spotkanie. Taki jest jednak futbol. Gdy otrzymujesz dwa stałe fragmenty gry, musisz zadbać o to, aby były dobrze wykonane. Uczyniliśmy to w ostatnich pięciu minutach. Na koniec poczuliśmy pozytywne dreszcze. Po takich cierpieniach możemy wrócić do Manchesteru z podniesioną głową, wiedząc, że dzięki tym trzem punktom wykonaliśmy duży krok w fazie grupowej.
– Musisz spróbować przetrwać i walczyć na tym stadionie, mimo ich szans, mimo nacisku. Gdy przegrywasz 0:1 lub remisujesz 1:1, próbujesz wrócić do gry i wykorzystać ostatnie okazje, które zostały. Możecie sobie wyobrazić jaka atmosfera panuje teraz w szatni. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, tak jak fani, którzy siedzieli wtedy przy narożniku. Myślę, że wrócą do Manchesteru uśmiechnięci.
– Uwydatniliśmy naszą pasję, osobowość i chęć wygranej. Wierzyliśmy, że będziemy mieć jedną lub dwie szanse i którąś z nich wykorzystamy. Remis tutaj bralibyśmy w ciemno. Ale Ashley dośrodkował bardzo, bardzo dobrze i do końca nie wiem, co wydarzyło się w polu karnym. To wyglądało trochę jak gol samobójczy lub coś takiego. Zdobyliśmy niezwykle istotne punkty.
– Zostały nam dwa mecze, ale dzisiejsze zwycięstwo to olbrzymi krok w kierunku awansu. Musimy zagrać przeciwko Young Boys na Old Trafford i zrobimy wszystko, aby odnieść zwycięstwo i zgarnąć kolejne trzy punkty. Później spotkamy się z Valencią, co będzie wyjątkowym przeżyciem dla mnie, tak jak dzisiaj było dla Paula [Pogby] – wrócić do zespołu, który się kocha – zobaczymy, co się wydarzy.
– Dzisiaj poczyniliśmy wielki krok, ale to jeszcze nie koniec.
Komentarze