Chris Smalling: wszyscy wiedzą, że Manchester United nigdy się nie poddaje

manutd.com Aleksander Markiewicz
Zmień rozmiar tekstu:

Chris Smalling pomimo bólu zagrał cały mecz z Arsenalem Londyn – spotkanie, które obrońca opisał mianem „intensywnego od pierwszej do ostatniej minuty”.

Czy remis jest dobrym wynikiem? Czy jesteście sfrustrowani, że nie udało się zgarnąć trzech punktów?

– Myślę, że jesteśmy sfrustrowani. Udało nam się przejąć inicjatywę w obu połowach, zwłaszcza w drugiej. Graliśmy lepiej i zmusiliśmy ich do bronienia się. Myślę, że dzięki naszej agresji i intensywności gry zasługiwaliśmy na kolejnego gola.

Graliście wysokim pressingiem i wyglądaliście na energiczny zespół tego wieczoru, zwłaszcza atakująca trójka. Taki był plan na mecz?

– Tak, oczywiście. Wiedzieliśmy, że będą grać ryzykownie z tyłu i że będziemy mieć okazje. Wiedzieliśmy, że jeśli chcemy ich przycisnąć i nie dać się im rozegrać i czuję, że udawało nam się to przez większość meczu.

Konieczność gonienia wyniku w tym sezonie stała się już normalnością, ale udaje się wyrywać punkty rywalom, co pokazuje ducha walki…

– Tak, myślę, że ich pierwszy gol był nieco przypadkowy. Musieliśmy gonić wynik, ale ten zespół nigdy się nie poddaje i wszyscy to widzą.

Dochodziły słuchy, że mieliście liczne problemy w przygotowaniach do meczu, jak wyglądała sytuacja?

– Mój występ był pod wielkim znakiem zapytania, nie trenowałem zbyt wiele z zespołem, ale w tym sporcie to drużyna jest najważniejsza i dam z siebie wszystko, co mogę na boisku, żeby pomóc chłopakom tak jak tylko potrafię.

Kilku piłkarzy nie grało zbyt wiele w tym sezonie, nie każdy był w pełni sprawny, ale przez dziewięćdziesiąt sześć minut dali z siebie wszystko…

– Mógłbyś powiedzieć, że cała nasza defensywa nie grała zbyt wielu minut. Myślę, że najważniejsze jest to, by wszyscy robili wszystko co możliwe, aby móc zagrać w meczu. Następnie należy wykorzystać wolne dni, żeby dojść do pełni sprawności.

Dalot rozpoczął swój pierwszy mecz w Premier League bardzo dobrze – zaimponował ci swoim występem?

– Tak, byłem pod wrażeniem. Był bardzo dobry, tak samo jak Eric oraz Marcos, którzy też nie grali zbyt wiele. Zagrać w tak intensywnym spotkaniu, w którym nie było chwili wytchnienia od pierwszej do ostatniej minuty, to bardzo imponujące.

Spotkanie było nie tylko intensywne dla piłkarzy, oglądający je przeżywali wielkie emocje. 

– Tak zwłaszcza druga połowa. Piłka była raz w jednym raz w drugim polu karnym. Widać było jak bardzo obu zespołom zależy na trzech punktach. Jeżeli będziemy grać z takim zaangażowaniem w każdym meczu to bardzo wesprze do atmosferę na trybunach. Widać było jak kibice reagowali na naszą grę.

Marcos nie zagrał w tym sezonie w żadnym meczu w klubie, ale widać było ile znaczy dla niego granie tutaj…

– Miał dużo pecha z kontuzjami, ale widać było jego agresję, jakość w posiadaniu piłki, a zagrać w takim spotkaniu o takim znaczeniu po przerwie jest bardzo imponujące.

Nadal masz nadzieję, że na początku przyszłego roku będziecie bliżej czołowej czwórki?

– Tak. Musimy zmniejszać dystans do rywali, bo jak dotąd remisujemy zbyt wiele spotkań. Przed nami wiele meczów i musimy skrócić dystans do czołowej czwórki.

Będziesz odpoczywał do weekendu, aby być gotowym wystąpić w kolejnym spotkaniu?

– Myślę, że nie będę wiele trenował do następnego meczu, ale zrobię wszystko, aby być dostępny na następne spotkania.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze