„Czerwone Diabły” Ole Gunnara Solskjaera awansowały do ćwierćfinału FA Cup, pokonując Chelsea na ich stadionie 2:0. Manchester United nie porwał swoich kibiców efektownym stylem gry, ale z kliniczną precyzją wykończył ekipę Maurizio Sarriego. Po spotkaniu, norweski menedżer tradycyjnie odbył konferencję prasową. Solskajer odpowiedział na pytania dotyczące najlepszego zawodnika meczu, kolejnego rywala, a także reakcji po porażce z mistrzem Francji.
KONFERENCJA PRASOWA
Jak ważnym było zrehabilitowanie się po wpadce z PSG?
– Ogromnie. Zawsze chcesz zobaczyć odpowiednią reakcję. Piłkarze podczas treningu zachowywali się wspaniale i byliśmy całkiem pewni siebie przed wyjściem na murawę. Udało nam się dobrać odpowiedni skład i temperament. Trzeba znaleźć odpowiedni balans po przegranym meczu. Dzisiaj wszystko zadziałało wspaniale.
Dzisiaj Paul Pogba często schodził w boczne sektory boiska, próbując znajdywać wolne przestrzenie. Jak mecz pokazał, to był dobry pomysł.
– Za nami kilka dni dobrych treningów. Chcemy, aby odnajdywał wolne przestrzenie. Ander również dostał przyzwolenie na częstsze podłączanie się do ataków. Ostatnio prosiliśmy go o zabezpieczanie tyłów, lecz w tej konfrontacji potrzebowaliśmy większej ilości wbiegnięć w pole karne rywala. Marcus i Rom mieli rozszerzać naszą grę.
Co więcej możesz powiedzieć o występie Paula Pogby po nieudanych zawodach w jego wykonaniu z PSG?
– Spotkanie z PSG było trudne. Mimo tego, wydaje mi się, że w tamtym meczu był prawdopodobnie naszym najlepszym piłkarzem. Nie możemy zapomnieć, że nieustannie otaczało go trzech rywali. Tego wieczora odpowiedział w znakomity sposób. Grał przeciwko jednemu z najlepszych defensywnych pomocników na świecie, koledze z reprezentacji. Poradził sobie ze znajdywaniem przestrzeni. Doskonale wiemy, że to jeden z najlepszych atakujących pomocników na świecie. Posiada wizję i jasny przegląd sytuacji. Piłka zagrana do Andera była fantastyczna. Przy drugim golu podał do Marcusa, po czym znakomicie wbiegł w pole karne. Kapitalny występ.
Kilka zespołów w tym sezonie skupiło się na wyłączeniu z gry Jorginho. Czy ty również przekazałeś swoim podopiecznym takie wytyczne?
– Mieliśmy inny pomysł na zatrzymanie ich zespołu. W swoich szeregach mają wielu świetnych piłkarzy. Juan wykonał znakomitą robotę między środkowymi obrońcami a Jorginho. Był precyzyjny. Powstrzymywał Luiza, powstrzymywał Jorginho. Naciskał również na Rudigera. Wykazał się fenomenalną pracowitością.
Manchester United to klub z wielkimi tradycjami w Pucharze Anglii. Czy znalazło to swoje odzwierciedlenie w dzisiejszym występie?
– Rok temu przegraliśmy z Chelsea mecz finałowy. Mój ostatni występ przeciwko Chelsea również był przegrany i również w finale FA Cup. W meczu pucharowym w Londynie, ostatni raz pokonaliśmy ich 20 lat temu. Mamy swoją tradycję w tych rozgrywkach i chcemy dotrzeć do finału. Czeka nas kolejny, trudny wyjazdowy sprawdzian przeciwko Wolves. Wygląda jednak na to, że zarówno my, jak i fani, kochamy wyjazdowe rywalizacje. Z takim dopingiem nie czuliśmy, jakbyśmy grali na wyjeździe.
Jak fundamentalny dla tego zespołu jest Ander Herrera? Wszyscy mówimy o Pogbie czy Macie, ale to właśnie Ander odznacza się boiskowym przywództwem.
– Jego energia, wytrwałość są dla nas kluczowe. To właśnie dlatego wychodzi w pierwszym składzie w mniej więcej każdym meczu. Ma w sobie wiele pokładów energii, potrafi zaasekurować prawą stronę, potrafi zaatakować. Dzisiejszego wieczora nie możemy wyróżnić tylko jednego zawodnika. Powinniśmy mówić o 11 zawodnikach plus zmiennikach. Oczywiście, Ander wykonał fantastyczną pracę.
Wydaje ci się, że dzisiejszy mecz będzie miał znaczenie dla wyścigu o miejsce w czołowej czwórce?
– Chcemy budować nasze morale na podstawie pozytywnych odczuć z tego meczu. Wiemy, że w następnych tygodniu czeka nas mecz z Liverpoolem. Chelsea i Arsenal stale będą walczyć z nami o czwarte miejsce. Trzy dobre zespoły będą bić się o jedną pozycję. Nie wydaje mi się, żeby wpłynęło to jakoś bardzo na dalsze losy. Chodziło po prostu o awans do kolejnej rundy.
Komentarze