Konferencja prasowa Ole Gunnara Solskjaera po meczu z Liverpoolem

youtube/beanymensports Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Derby Anglii zakończyły się bezbramkowym remisem. Rywalizacja między Manchesterem United a Liverpoolem z 24 lutego zostanie zapamiętana z uwagi na 4 kontuzje i 4 zmiany w pierwszej połowie widowiska. Trzy musiał wykonać Ole Gunnar Solskjaer. Po spotkaniu, Norweg spotkał się z dziennikarzami na pomeczowej konferencji, aby podzielić się wrażeniami dotyczącymi tej niecodziennej sytuacji.

KONFERENCJA PRASOWA

Zdaniem Jurgena Kloppa, Liverpool powinien wygrać to spotkanie. Zgodzisz się z taką opinią?

– Ma prawo do swojego zdania. Myślę, że zanotowaliśmy dobry występ. W defensywie byliśmy absolutnie fantastyczni. To jasne, że nie jest zadowolony z faktu że nie oddali żadnego strzału na naszą bramkę – może jeden… Ten strzał Sturridge’a z dalekiej, dalekiej odległości nie zrobił wrażenia na Davidzie. Byłem bardzo zadowolony z gry mojego zespołu. Kibicom się podobało.

Jak powinno się zareagować w przypadku, gdy tracisz trzech zawodników przed przerwą?

– Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Doznaliśmy trzech kontuzji uda ścięgnowego w pierwszej połowie. Dodatkowo, Rashford został kopnięty, po czym ucierpiała jego kostka. On również powinien być zdjęty, ale nie mogliśmy tego zrobić. Graliśmy w dziesięciu i pół. Fani jednak dołożyli od siebie brakującą połówkę. Szczerze mówiąc, również nastawienie Marcusa zrobiło swoje. Dobrze pracował przy linii, lecz później musieliśmy przesunąć go do środka, aby nie zostawiać wolnych przestrzeni po bokach. To było trudne spotkanie, biorąc pod uwagę te kontuzje.

Czy wiesz już, jak czują się kontuzjowani piłkarze?

– W tym momencie nie mam pojęcia. Mamy dwa dni, aby wrócić do pełni sił, więc będzie dobrze!

Liverpool chyba zadowolił się jednym punktem zdobytym na Old Trafford. Czy to pokazuje jak daleko zaszedł Manchester United odkąd tutaj jesteś?

– Generalnie, Liverpool dominował, miał większe posiadanie piłki, ale to my stworzyliśmy lepsze okazje. Nie sądzę, że było to spowodowane przez nich. Nie posądzam ich o to, że nie chcieli wygrać meczu. Ich niemoc wynikała z tego, że broniliśmy bardzo dobrze. Nie mogli się przebić. Patrząc na sytuacje, które stworzyliśmy, to my powinniśmy zwyciężyć. Przyjmujemy jednak ten rezultat. Pomijając pojedynek z PSG, zachowaliśmy czyste konto w czterech ostatnich meczach. Fantastycznie bronimy.

Jak oceniasz swój zespół po tym, że poradzili sobie z trzema kontuzjami i potrafili się zorganizować?

– Dzisiaj nauczyłem się wiele o moich piłkarzach. Dowiedziałem się wiele o Scott’cie McTominayu. Czekałem, aż będę mógł dać mu szansę w bardziej ofensywnej roli, ponieważ wiem, że świetnie radzi sobie w przodzie, potrafi wbiegać w pole karne rywala i jest niebezpieczny. W tym meczu był jednak naszym Darrenem Fletcherem. Spisał się fantastycznie. Nie grał od meczu z Reading, który odbył się 6 tygodni temu, 5 stycznia. Andreas musiał radzić sobie ze sporą krytyką, a szybko wszedł na boisko i zanotował kapitalny występ. Nauczyłem się dużo o charakterze zespołu. Wiedzieliśmy, że pierwsza połowa nie była dobra przez wzgląd na radzenie sobie z piłką. Nigdy nie widziałem wcześniej, byśmy tak niezdarnie obchodzili się z futbolówką. Oddawaliśmy im inicjatywę w bardzo prosty sposób. Później poradziliśmy sobie.

Wiemy, że wolisz bardziej ofensywny styl od defensywnego. Jednak jak bardzo podobała ci się postawa twoich obrońców?

– Jestem bardzo zadowolony. Defensywa zawsze stanowi fundament. Gdy zachowujemy czyste konto, a David nie ma zbyt wiele pracy, wiemy, że może wydarzyć się coś dobrego z przodu. Każdy zespół musi być budowany od tyłu. Victor i Chris spisali się fantastycznie. Definitywnie, Luke Shaw zagrał najlepsze spotkanie pod moją wodzą. Chciałbym, aby grał nieco wyżej, ale Salah i Mane są nieźli, nie? Musieliśmy zachować ostrożność. Nigdy nie jestem zadowolony z braku wygranej, ale wiem, że zagraliśmy dobry mecz.

Wielu zastanawiało się przed meczem, jak poradzisz sobie z rangą takiego spotkania.

– Czuję się dobrze. Jest w porządku. Wiem, co potrafię, a czego nie. Wokół siebie mam odpowiednich ludzi, którzy poradzą sobie z tym, z czym ja nie. Nie ma problemu.

Czy uważasz, że Rashford dzisiaj został zbyt ostro potraktowany?

– Nie mogę powiedzieć, że na niego polowano, ale został kilka razy sfaulowany z premedytacją. Normalnie zdjąłbym go po pięciu minutach. Po jednym z pojedynków – nie pamiętam z kim – jego kostka wybuchła. Chciał to rozbiegać, a potem Juan i Ander musieli opuścić boisko. Nie mogliśmy ryzykować kolejna zmianą. Mam nadzieję, że nie jest zbyt mocno uszkodzony.

Dlaczego zmagacie się z tak wieloma kontuzjami w ostatnim czasie?

– Może musimy się temu przyjrzeć. Dotyczy to jednak różnych piłkarzy. Nigdy nie spodziewałbym się, że Juan dozna urazu mięśniowego. Chodzi o wykonywany przez nich wysiłek. Ander zagrał każdą minutę, a dodatkowo wymagałem od niego jeszcze więcej. Nasza intensywność pod względem statystyk poszła w górę, biorąc pod uwagę pokonywany dystans. Może to ma jakiś wpływ. Posiadamy piłkarzy, którzy mogą wejść w każdej chwili i chcą tego. Jestem pewny, że sobie poradzą.

Czy Jessie został wprowadzony zbyt wcześnie?

– Być może. Przed spotkaniem obstawialiśmy, że jest zdolny do zagrania 60 minut. Został jednak pociągnięty, więc może to być inny typ urazy, niż ten, z którym zmagał się wcześniej. Gdy mijał Fabinho, wchodząc w uliczkę, został pociągnięty i naciągnął mięsień.

Jak oceniasz ten występ na podstawie poprzednich w roli menedżera Manchesteru United?

– Nie dbam o siebie, natomiast jestem pod wrażeniem poczynań mojej drużyny – nastawienia, mentalności i charakteru. W pierwszej połowie schrzaniliśmy wszystko. Graliśmy daleko od potencjału i jakości, którymi dysponujemy. W drugiej byliśmy doskonali. Kibice sprawili, że kontuzja Rashforda przestała mieć znaczenie.

Czy istnieje zagrożenie, że Marcus nie zagra w środę?

– Owszem. Nie widziałem go po meczu. Zaskoczy mnie, jeżeli będzie zdolny do gry w środę.

Słyszeliśmy z trybun pewną przyśpiewkę: „Ole’s at the wheel, tell me how good does it feel?”

– Świetnie jest opiekować się tym klubem i zespołem. Jestem wielkim fanem The Stone Roses, więc ta melodia krąży po głowie! [śmiech]

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze