Błażej Duda Ole Gunnar Solskjaer przyznaje, że obecna plaga kontuzji w zespole jest powiązana ze zwiększoną intensywnością w grze „Czerwonych Diabłów”.
W kadrze Manchesteru United na Crystal Palace może zabraknąć aż 10 zawodników, w tym kilku stanowiących o sile zespołu od czasu przejęcia pałeczki po Jose Mourinho przez Solskjaera.
Aż pięciu kontuzjowanych zawodników – Nemanja Matić, Ander Herrera, Juan Mata, Jesse Lingard i Anthony Martial – odniosło urazy mięśniowe, co ma być konsekwencję bardziej dynamicznego stylu gry w ostatnich miesiącach. Choć zespół Soslkjaera nie przebiega dużo więcej kilkometrów w porównaniu z drużyną za czasów Mourinho, wykonywane na mecz sprinty wzrosły z 98,6 do 108,6.
– To prawdopodobnie powiązane – przyznał Solskjaer. – Kiedy jednak dokonać tej zmiany? Czy czekać do sezonu przygotowawczego i liczyć na to, że rezultaty się poprawią choć nie będziesz wymagał biegania? Czy zacząć teraz i pokazać im, jakie mamy wymagania co do intensywności i stylu gry?
– Widzicie sami jakiego wyboru dokonałem. Zdecydowałem, że będziemy grali jak Manchester United, a w tym zespole przetrwają najsilniejsi.
Manchester United zmierzy się z Crystal Palace zajmując piąte miejsce w tabeli Premier League, z dorobkiem o jeden punkt mniejszym od czwartego Arsenalu. Norweg ma zamiar walczyć o miejsce w pierwszej czwórce, ale nawet z osłabioną kadrą nie ma zamiar rezygnować z walki w Pucharze Anglii i Lidze Mistrzów, gdzie czeka ich trudne zadanie odrobienia dwubramkowej straty do PSG.
– Każdy mecz będzie bardzo ważny. Mówiłem już wielokrotnie, że każdy dzień to okazja na podniesienie standardów i musimy powrócić do poziomu jaki prezentuje Manchester United i jego piłkarze.
– Nie możemy powiedzieć, że zadowalamy się pierwszą czwórką. Byłoby to fantastyczne, tak samo jak dotarcie do finału Pucharu Anglii i zdobycie trofeum. Nie da się wybrać.
– Musimy zrobić wszystko, by przygotować się na mecz z Crystal Palace. Potem Southampton, PSG, Arsenal, Wolves. Nie można wybrać sobie spotkań.
Komentarze