Konferencja prasowa Solskjaera po meczu z Southampton

Youtube Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Manchesterowi United udało się pokonać Southampton po niezwykle zaciętym meczu 3:2. Pojedynek obfitował w piękne gole, a drużyna walcząca o utrzymanie w Premier League sprawiła „Czerwonym Diabłom” wiele kłopotów. Bohaterami spotkania zostali Romelu Lukaku i Andreas Pereira, którzy zostali pochwaleni przez swojego menedżera na pomeczowej konferencji prasowej.

KONFERENCJA PRASOWA

Czy to było najbardziej wyjątkowe zwycięstwo, jakie osiągnąłeś jako menedżer Manchesteru United?

– Tak. Wygrana przypomniała mi stare czasy. Byłem częścią takich meczów wielokrotnie. Jestem bardzo zadowolony z chłopaków. Udało im się wygarnąć trzy punkty. W przerwie rozmawialiśmy o tym, że musimy się przyłożyć, dostarczać piłkę w pole karne rywala i grać ofensywnie, a wtedy Stretford End pomoże nam wcisnąć futbolówkę do siatki. Nie chcę zabierać goli Andreasowi i Romelu, ponieważ popisali się świetnym wykończeniem. Czuliśmy jednak, że dzięki takiemu wsparciu, to spotkanie może się tak potoczyć. Powroty do gry są nieodłączną historią tego klubu.

Andreas Pereira pokazał dzisiaj zupełnie inną twarz niż w meczu z Burnley. Jak przebiega jego rozwój?

– Jestem szczęśliwy z jego powodu. Andreas został wyszkolony w naszej akademii, wiemy, do czego jest zdolny. Posiada wiele energii i włącza się do ataków. Być może znaleźliśmy dla niego lepszą pozycję niż nr 6. To bardziej nr 8 lub 10. Widać u niego jakość w podaniach, dośrodkowaniach i strzałach. Zaliczył dzisiaj gola i asystę, więc będzie miał co wspominać.

Twoja reakcja na jego bramkę różniła się od tej przy innych trafieniach. Czy jego gol miał dla ciebie duże znaczenie?

– Oczywiście. W przypadku młodych graczy, którzy są krytykowani, nie ma nic lepszego, niż obserwowanie, jak doskonale wykorzystują swoje szanse.

Jak oceniasz występ Lukaku? Był w tym spotkaniu chimeryczny, ale zakończył mecz z dwoma golami.

– To typowy łowca bramek z wielką jakością. Potrzebujemy go w okolicach bramki, ale świetnie pracuje na boisku. Dodatkowo, każdego dnia trenuje nad swoim wykończeniem. Podchodzi do tego ze świetnym nastawieniem i ćwiczy to codziennie. Kocha zdobywać bramki, uśmiecha się codziennie,  gdy ma zostać po treningu. Dzięki temu może zdobywać później bramki. Praktyka czyni mistrza.

Ma prawdziwy instynkt strzelca…

– Tak! Zawsze wie, co chce zrobić i skrupulatnie realizuje swój plan – nieważne czy prawą, czy lewą nogą.

Jak czuje się Alexis?

– Jeszcze nie wiemy. Nie sprawdziliśmy zbyt wiele. Mam wrażenie, że mogły zostać uszkodzone więzadła. To było nieprzyjemne zderzenie kolanami. Czeka go jutro prześwietlenie. Mamy nadzieję, że nie będzie to zła diagnoza. Jak na razie nic nie wiemy, jeśli nie wykonamy badań.

Wspominałeś, że brałeś udział w takich meczach jak ten dzisiaj. Co czuje piłkarz po takiej serii zwycięstw?

– Jest się zmęczonym. Podczas meczu próbujesz po prostu jak najlepiej posłać piłkę w pole karne. Chcemy, aby piłka była dostarczana w pole karne w odpowiedni sposób. Wiemy, że z naszą jakością jesteśmy w stanie pokonać każdego. Jako menedżer nie możesz być w pełni zadowolony z takiego występu. Chcesz czuć się jak najbardziej komfortowo. W pierwszych pięciu minutach meczu powinniśmy strzelić dwie bramki. Dzieciak w bramce popisał się jednak świetnymi interwencjami. Następnie gra trochę zwolniła. Rywale oddali dwa fantastyczne strzały. Nie można im zarzucić braku jakości.

Nabraliście rozpędu przed środą…

– Oczywiście. Dzięki powrotowi w szatni panowała świetna atmosfera. Piłkarze nie mogą doczekać się tego starcia. Wiemy, że czeka nas trudny mecz. Wiemy, że zagramy przeciwko jednej z najlepszych drużyn w Europie z absolutnie topowymi piłkarzami. Kto wie, co się wydarzy. Ten klub udowadniał wiele razy, że potrafi wstać z kolan. W ostatnich kilku latach w Champions League również doszło do kilku takich sytuacji, a przykładem jest dwumecz PSG z Barceloną. W porównaniu do Barcelony, musimy dokonać tego na wyjeździe, ale wygraliśmy osiem meczów z rzędu na obcym stadionie, co czyni nas pewnymi swoich umiejętności. Jeżeli uda nam się prowadzić 20-30 minut przed końcem meczu, wszystkiego można się spodziewać…

Paul Pogba jest skutecznym egzekutorem rzutów karnych, lecz nie dzisiaj… Czy istnieje prawdopodobieństwo, że bramkarze rozszyfrowali jego sposób wykonywania jedenastek?

– Powiedziałem mu po meczu, żeby przygotował się do kolejnego rzutu karnego, ponieważ to on do niego podejdzie. Ja też marnowałem jedenastki. To pewny siebie chłopak. Chce wykorzystywać następne szanse na strzelenie gola z jedenastu metrów. To nie tak, że kompletnie zepsuł ten strzał. Normalnie stawia na precyzję, dziś zdecydował się na siłowe rozwiązanie. Da sobie radę.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze