David De Gea na przestrzeni lat spędzonych w Manchesterze United stał się fachowcem najwyższej klasy wśród bramkarzy. Ole Gunnar Solskjaer docenia jego wkład w drużynę, jednak nie szczędzi pochwał dla rezerwowych golkiperów Czerwonych Diabłów – Sergio Romero i Lee Granta.
– David zrobił fantastyczny progres, odkąd trafił na Old Trafford. Klub pokazał, jak bardzo chce go mieć w swoich szeregach w czasie, gdy sir Alex i Eric (Steele, ówczesny trener bramkarzy) go odkryli.
– Prawdopodobnie w tamtym czasie było wielu lepszych bramkarzy, ale pokładana w Davidzie wiara, pomimo spadającej na niego krytyki na początku gry w United, spłaca się z nawiązką wraz z jego kolejnymi występami.
– Nie pamiętam nawet, ile razy został uznawany Piłkarzem Roku w klubie w przeciągu ostatnich czterech, czy pięciu lat. Bardzo się cieszę, że go mamy.
– Z drugiej strony, zawsze w odwodzie mamy Sergio i Lee, co daje nam komfort wyboru na pozycji bramkarza. Nie sądzę, by jakikolwiek menedżer na świecie miał w kwestii golkipera większy komfort ode mnie.
W kontekście De Gei nie sposób uciec od porównań z dwoma bramkarskimi legendami klubu z Old Trafford: Peterem Schmeichelem i Edwinem van der Sarem.
– Trudno ich porównać, ale nie sądzę, że Peter i Edwin byli kiedyś Piłkarzami Roku w naszym zespole – dodaje Ole.
– David uratował w przeszłości mnóstwo punktów i chciałbym powiedzieć, że jest najlepszym bramkarzem na świecie. Jednak Peter i Edwin w swoich najlepszych czasach również nie mieli sobie równych.
– Osobiście jestem nim zachwycony, fantastyczna przede wszystkim jest jego osobowość. To skromny, ale niezwykle pewny siebie chłopak.
– Oczywiście David i klub są w trakcie rozmów, jednak mam nadzieję, że szybko dojdą do porozumienia – mówi Solskjaer o trwających negocjacjach w sprawie przedłużenia kontraktu De Gei. Nie zależy to w stu procentach ode mnie, ale jestem pewien, że klub dołoży wszelkich starań.
Komentarze