Blog Juana Maty: pełen optymizmu i dumy z mojej drużyny

juanmata8.com Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Na tradycyjnym, poniedziałkowym wpisie na swoim blogu, Juan Mata podsumował ostatni tydzień w wykonaniu Manchesteru United, który mógł wzbudzić mieszane nastroje. Najpierw”Czerwone Diabły” sensacyjnie wyeliminowały z Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain odrabiając dwubramkową stratę z pierwszego meczu, a następnie podopieczni Ole Gunnara Solskjaera przegrali z Arsenalem ważny mecz ligowy w kontekście walki o miejsce w TOP 4 na koniec sezonu.

Artykuł Juana Maty – treść oryginalna

Dzisiaj piszę do was ze swojego domu w Manchesterze. To był nieco inny tydzień, ponieważ nie byłem w stanie grać. Są jednak powody do optymizmu: w piątek trenowałem lekko na boisku i moja rekonwalescencja przebiega tak, jak oczekiwałem. Mam nadzieję, że wkrótce dołączę do zespołu.

Z domu oglądałem spotkanie z Arsenalem. Nie był to upragniony wynik, ale musimy to przejść. Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na więcej niż Arsenal. To prawda – zaczęli lepiej od nas, byli bardziej intensywni i zdominowali początek meczu, ale rzeczywistość jest taka, że mieliśmy klarowne sytuacje, których nie byliśmy w stanie wykorzystać. Od początku drugiej połowy szukaliśmy okazji do remisu, ale gdy zdobyli bramkę z rzutu karnego sprawy zaczęły być trudniejsze. Trzeba pamiętać, że graliśmy z bardzo dobrą drużyną na jej terenie, ale naprawdę myślę, że zasłużyliśmy na coś więcej niż porażka 0:2. Ten wynik jest pierwszą porażką z Ole w krajowych rozgrywkach, wcześniej byliśmy niepokonani przez 15 meczów (licząc Premier League i FA Cup). Pomimo tego zawodu, zmotywowani idziemy naprzód z nadzieją na powrót na zwycięską ścieżkę.

Aby skończyć dyskusję na temat minionego tygodnia, trzeba oczywiście zająć się Paryżem. To jest ciężkie do wytłumaczenia w kilku słowach. Historyczna noc. Powrót z wyniku 0:2 jest trudny, ale jeszcze trudniejsze staje się to, gdy naprzeciw ciebie staje taki zespół jak PSG. Romelu dał nam nadzieję w pierwszych minutach, wykorzystując błąd obrony, ale oni odpowiedzieli dobrą grą i bramką, która ponownie oddaliła wizję awansu do kolejnej rundy… Mimo to drużyna podeszła z wiarą do tej sytuacji i w ostatnich minutach meczu wciąż mieliśmy szansę. Brakowało tylko gola. Kiedy cieszyłem się ze zdobycia rzutu rożnego w ostatnich minutach, przeznaczenie miało dla nas kolejną niespodziankę. Rzut karny. Bramka Marcusa, którą strzelił ze spokojem godnym najbardziej doświadczonych piłkarzy, pozwoliła nam awansować do ćwierćfinału. Niesamowite. Ta magiczna noc pokazała wielkość Manchesteru United i będzie, bez żadnych wątpliwości, na zawsze zapamiętana w historii klubu. Czekamy na ćwierćfinał.

Najpierw musimy jednak spojrzeć na najbliższą przyszłość, a nie wciąż myśleć o tym, co było. W ten weekend wraca FA Cup. W tych rozgrywkach musieliśmy już zagrać kilka trudnych spotkań, a sobotnia wizyta w Wolves nie będzie inna. Chcemy być w półfinale pucharu, który jest dla nas szczególny. Aby to zrobić, musimy rozegrać dobre spotkanie przeciwko ekipie, która rozgrywa świetny sezon.

Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia, mam nadzieję, że przeżywacie dobry czas. Robię wszystko, aby wrócić na boisko tak szybko, jak tylko to możliwe.

Uściski,
Juan

PS: W ostatni piątek był Międzynarodowy Dzień Kobiet. Podobnie jak w przypadku innych spraw, wierzę, że sport może być narzędziem, który każdemu da równe szanse. Codziennie widzę kobiety, które są przykładem odwagi, poświęcenia, siły woli… Są doskonałym przykładem dla wszystkich. To prawda, że jest jeszcze wiele do zrobienia, ale myślę, że w świecie piłki nożnej jest przestrzeń, aby zrobić kroki do przodu.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze