Jak Diogo Dalot podąża śladami Cristiano Ronaldo w Manchesterze United

MEN Jakub Grzeszczak
Zmień rozmiar tekstu:

Diogo Dalot już od najmłodszych lat wyróżniał się na tle innych młodych zawodników, a swoimi obiecującymi występami w koszulce „Czerwonych Diabłów” zbiera pochlebne opinie i wzbudza nadzieję fanów.

Artykuł Dana O’Toole’a – treść oryginalna

Gdyby kariera Diogo Dalota potoczyła się tak, jak się to zapowiadało we wczesnym etapie jego kariery, to w wieku 19 lat nie występowałby w Manchesterze United. W normalnych okolicznościach boczny obrońca kontynuowałby walkę o stałe miejsce w pierwszej jedenastce na Estadio do Dragao, w której wystąpił ośmiokrotnie, a dopiero później ktokolwiek mógłby pomyśleć o wielomilionowym transferze do innego klubu.

Cztery występy dla reprezentacji Portugalii do 21 lat były dowodem, że kariera zawodnika zmierzała w odpowiednim kierunku. Imponujący start w jego pierwszym pełnym sezonie w Porto B na zapleczu portugalskiej ekstraklasy sprawił, że już w lutym w trakcie tego samego sezonu został włączony do pierwszej drużyny. Dalot natychmiastowo odnalazł się w nowym otoczeniu i zaliczył dwie asysty w swoich trzech pierwszych spotkaniach w najwyższej klasie rozgrywkowej.

W trakcie dziewięćdziesięciu minut rewanżowego spotkania z Liverpoolem w 1/16 Ligi Mistrzów nastoletni obrońca udowodnił, że jest w stanie spełnić oczekiwania, które wzbudził, grając jako kapitan we wszystkich kategoriach wiekowych klubu.

Dalot był zainteresowany przedłużeniem umowy z Porto. Początkowo klub również chciał zaoferować swojemu obrońcy nowy kontrakt, lecz Sergio Conceicao był nieufny wobec 18-latka. Był to debiutancki sezon menedżera w Porto i stał przed ciężkim zadaniem detronizacji Benfiki po czterech tytułach mistrzowskich z rzędu, co z kolei sprawiło, że dawanie szans utalentowanym wychowankom stało się drugoplanową kwestią.

Mimo to obrońca prezentował wysoki poziom i 15 europejskich klubów wyraziło chęć wpłacenia jego klauzuli odstępnego. Pięć z nich planowało zrobić to bez żadnych dodatkowych negocjacji, a w tym Manchester United. Ostatecznie klub z Old Trafford postanowił upewnić się, że zwycięży w wyścigu po młodego Portugalczyka, który według Mourinho miał potencjał na zostanie najlepszym bocznym obrońcą na świecie, oferując kwotę wyższą niż zawarta w klauzuli. Wynoszący 19 milionów funtów transfer uczynił Dalota 15. najdroższym nastolatkiem w historii.

To historia, która w dużej mierze charakteryzuje się tym samym, co wiele innych europejskich transferów Manchesteru United na przestrzeni lat. Na myśl od razu przychodzą tacy zawodnicy jak Anderson, Nani i Memphis Depay, jednakże Dalot pokazuje zaangażowanie i poświęcenie, których brak częściowo stanowił o niepowodzeniu na Old Trafford wspomnianego trio.

Portugalczyk, który jest osiem miesięcy starszy od Tahitha Chonga, cieszy się typowym życiem współczesnego piłkarza, jednakże jego codzienna rutyna opiera się przede wszystkim na skrupulatnych przygotowaniach i odpoczynkach, aby być gotowym do kolejnych treningów i spotkań.

Kiedy gra na konsoli, bardzo często bierze jednocześnie kąpiel w lodzie. Jest to przykład pewnej konkretnej cechy, o której wspomina jego były trener Luis Travessa ze szkółki O Fintas, pod którego skrzydłami Dalot występował w jednej grupie z chłopcami o trzy lata starszymi.

– Pokazywał duże skupienie, zawsze chciał wiedzieć, dlaczego wykonujemy dane ćwiczenie – powiedział Travessa w wywiadzie dla „MEN Sport”. – Później chciał je powtarzać, żeby spróbować wykonać je lepiej. Wyróżniało go to spośród innych. Zachowywał się tak w wieku, kiedy wielu jego rówieśników myślało jedynie o rozgrywaniu meczów, nie okazując pełnego poświęcenia tydzień po tygodniu na treningach.

– Talent, wszechstronność i chęci. – Tymi słowami Travessa opisał najważniejsze cechy swojego byłego wychowanka. – Grał jako boczny obrońca, środkowy obrońca, a także jako defensywny pomocnik. Rozwój wszechstronności to polityka naszej szkółki. Rotacja młodymi zawodnikami jest bardzo korzystna, ponieważ w ten sposób nabywają umiejętności motorycznych.

– Dalot był bardzo skutecznym zawodnikiem i zdobywał wiele bramek. Wynikało to z jego koncentracji, zawsze dostrzegał ruch bramkarza i posyłał piłkę w drugim kierunku. Jest wielu dzieciaków, którzy w młodym wieku błyszczą, a później gasną, lecz nie dotyczy to Diogo.

– Poza talentem zawsze miał również silną wolę. Nigdy nie był zmęczony, nigdy nie przegapił treningu. Jeśli była taka potrzeba, to rozgrywał mecz z jednym zespołem, a później z drugim.

Dalot spędził w O Fintas cztery lata przed dołączeniem do Porto w 2008 roku. Kiedy otrzymał swoją pierwszą wypłatę w Manchesterze United, podarował swojemu pierwszemu klubowi mikrobus. Nie powinno być to zaskoczeniem, bo młody Portugalczyk jest znany ze swojej hojności.

Miało to miejsce, zanim Dalot wystąpił w spotkaniu z Southampton wygranym przez „Czerwone Diabły” wynikiem 3:2, które mogło okazać się autostradą do zyskania rozgłosu. Portugalczyk zagrał w tym spotkaniu na prawym skrzydle i zanotował asystę, mimo że na boisku pojawił się dopiero po wejściu z ławki w 52 minucie.

Do swojego przyciągającego oko występu przeciwko „Świętym” dorzucił spotkanie przeciwko PSG w Lidze Mistrzów. Portugalczyk ponownie zameldował się na boisku z ławki rezerwowej w jeszcze bardziej skomplikowanym meczu, w którym podopieczni Ole Gunnara Solskjaera dokonali czegoś niezwykłego, awansując do ćwierćfinałów. To właśnie po strzale Dalota ręką zagrał Presnel Kimpembe i sędzia przyznał Manchesterowi United rzut karny w 93 minucie spotkania, który na bramkę zamienił Marcus Rashford, zapewniając tym samym awans drużynie do dalszej fazy rozgrywek.

Denis Irwin, były boczny obrońca Manchesteru United, przyznał, że dotychczasowe występy Dalota napawają go optymizmem.

– Z tego, co widziałem, wygląda na naprawdę, naprawdę dobrego zawodnika.

– W spotkaniu z Brighton zagrał na nietypowej dla siebie lewej stronie i spisał się bardzo dobrze. Potrafi posłać świetne dośrodkowania.

Jego niesamowita szybkość i siła sprawiają, że umiejętność posłania piłki na nos napastników wygląda jedynie na bonus. Ci, którzy widzieli jego występy na poziomie U17, twierdzą, że dzięki swoim warunkom fizycznym wyglądał jak „mężczyzna pośród chłopców”. Identycznie było na poziomie U19, a także, kiedy po raz pierwszy założył koszulkę Manchesteru United w spotkaniu w lidze U23 przeciwko Stoke w sierpniu.

Jeśli zawodnik w młodym wieku rozgrywa spotkania, w których dominuje na boisku, może doprowadzić to do pojawienia się przesadnej pewności siebie. Jednak Dalot pozostaje opanowany.

– Nigdy nie był nieśmiały ani introwertyczny – powiedział Travessa. – Nigdy też nie zachowywał się nieodpowiednio. Lubił zaatakować, ale jego celem zawsze była piłka. Starał się rozwijać mentalnie, ale również fizycznie. Ciągle starał się zrozumieć, dlaczego coś mu nie wychodziło.

– Nie zadowalał się tym, co miał. Zawsze chciał więcej. Szukał odpowiedzi na pytanie „dlaczego”. Kiedy oddawał strzał nad bramką, pytał mnie, co zrobił źle. Następnie ćwiczył i eliminował popełniane błędy.

Minęło osiem lat, odkąd Gary Neville ogłosił zakończenie kariery i, jak uważa Irwin, Manchester United być może w końcu znalazł długoterminowe zastępstwo dla Anglika.

– To jedynie młody chłopak. Zazwyczaj młodzi zagraniczni zawodnicy potrzebują nieco czasu, aby przyzwyczaić się do wysokiego tempa Premier League. Zwłaszcza kiedy wracają po kontuzji – powiedział. – A jednak Dalot już teraz sprawia wrażenie bardzo obiecującego zawodnika na lata.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze