Stary, poczciwy Jose Mourinho miał rację. Defensywa Manchesteru United wymaga natychmiastowych wzmocnień. Tylko w lidze w obecnym sezonie “Czerwone Diabły” straciły 52 gole – aż o 24 więcej niż w poprzedniej kampanii. Dopiero teraz możemy przekonać się, z jak krótkiego materiału szył Portugalczyk i zarazem oddać mu to, co mu jest należne. Przed rokiem jego podopieczni byli drugą najlepszą defensywą w lidze. Co jak co, ale wszystkie jego zespoły bronić potrafiły całkiem nieźle.
Obecny menedżer Ole Gunnar Solskjaer preferuje odmienny styl gry w piłkę nożną – bardziej ofensywny, a jak dobrze wiemy do każdej taktyki potrzeba dobrych wykonawców. Stąd ESPN ponownie przywołuje temat Harry’ego Maguire’a, który miałby wzmocnić szeregi defensywy klubu z Old Trafford.
Angielski obrońca Leicester City był jednym z celów transferowych Mourinho, jednak klub z King Power Stadium wycenił swojego zawodnika na blisko 80 milionów funtów. W związku z ceną zaporową “Czerwone Diabły” wycofały się z negocjacji.
W trakcie minionego roku Maguire zaliczył kolejny progres, a po przyjściu Brendana Rodgersa ma w drużynie byłego szkoleniowca Liverpoolu pewne miejsce w wyjściowym składzie. Anglik w zespole “Lisów”, grającemu futbol na “TAK” dość dobrze wygląda w wyprowadzeniu piłki, a także potrafi być skuteczny pod bramką przeciwnika. Wydaje się, że wraz z Victorem Lindelofem mógłby stworzyć dobrą, uzupełniająca się wzajemnie, parę stoperów.
Potencjalny transfer Maguire’a będzie się wiązał prawdopodobnie z opuszczeniem Teatru Marzeń przez jednego ze środkowych defensorów. Solskjaer będzie chciał oprzeć linię obrony właśnie na Lindelofie, więc mało realny jest jego transfer wychodzący. Podobnie jak Chrisa Smallinga oraz Phila Jonesa, którzy niedawno podpisali nowe kontrakty. Wszystko wskazuje na to, że wtedy z Manchesterem pożegna się Eric Bailly lub Marcos Rojo.
Kontrakt Harry’ego Maguire’a z Leicester obowiązuje do 2023 roku.
Komentarze