Antonio Valencia: będzie mi brakowało chwil spędzonych w Man Utd

eurosport.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Kapitan Manchesteru United, Antonio Valencia, który wraz 1 lipca br. oficjalnie uzyska status byłego zawodnika „Czerwonych Diabłów” przyznał w specjalnych słowach skierowanych m.in. do kibiców klubu z Old Trafford, że będzie mu brakowało tych chwil, które spędził w tej drużynie.

– To znaczy dla mnie wszystko. Istny emocjonalny rollercoaster – od smutku po zachwyt. Smutek, ponieważ wygrałem tutaj wszystko jako piłkarz i będzie mi brakowało tych chwil – mówił Valencia.

– Smutek także dlatego, że w ostatnim czasie ponieśliśmy kilka dotkliwych porażek jako drużyna, jednak dzięki wsparciu naszych fanów jesteśmy w stanie się podnieść i jestem też pewny, że ten klub będzie osiągał więcej sukcesów w niedalekiej przyszłości, ponieważ na to zasługuje.

– Kibice tego klubu zawsze mnie wspierali, nawet w moich najmroczniejszych dniach, gdy odnosiłem poważne kontuzje. Dlatego też w imieniu swoim i całej mojej rodziny przekazuję wszystkim fanom Manchesteru United podziękowania za nieustanne wsparcie, jakie od nich otrzymywałem.

– Życzę im wszystkiego najlepszego na przyszłość i aby przyszłe zespoły Manchesteru United dostarczały im wielkich zwycięstw odniesionych na boisku i tak wiele sukcesów, jak to tylko możliwe – dodał.

Z uwagi na liczne urazy Valencia w obecnym sezonie nie był w stanie wspomóc Manchester United, zaliczając zaledwie dwa występy ligowe odkąd do klubu w grudniu ubiegłego roku dołączył Ole Gunnar Solskjaer.

Jednak pomijając zakończone właśnie rozgrywki, Ekwadorczyk ma też wiele pozytywnych wspomnień związanych z pobytem na Old Trafford, włączając w to tytuł Piłkarza Roku w Manchesterze United przyznany przez kibiców w 2012 roku, czy też takie samo wyróżnienie przyznane przez kolegów z drużyny jeszcze dwa lata temu. Sam jednak wskazuje przede wszystkim na dwa wydarzenia.

– Pamiętam dwa momenty, które bym szczególnie wyróżnił. Pierwszym z nich był mecz w Lidze Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium [w 2010 roku – wyj. red.], gdzie po 20 minutach prowadziliśmy już 2:0. Na stadionie panowała jedna z najbardziej pamiętnych atmosfer, jakie doświadczyłem grając w piłkę. Powodowała dreszcze i była niewiarygodna – wspominał dalej Valencia.

– Drugim z nich był mój pierwszy puchar, który zdobyłem z United, a mianowicie Puchar Ligi z 2010 roku. Wówczas czułem, że osiągnąłem szczyt moich marzeń, jakie miałem jeszcze jako młody dzieciak mieszkający w Ekwadorze. Przez cały miesiąc dzwoniła do mnie rodzina oraz przyjaciele, którzy w emocjach gratulowali mi osiągnięcia marzeń z dzieciństwa – dodał.

Ekwadorczyk kończy swoją 10-letnią przygodę z Manchesterem United, ale nie kończy przygody z piłką. 33-latek przygotowuje się do występu wraz z kolegami z reprezentacji Ekwadoru w nadchodzącym turnieju Copa America, który zostanie rozegrany w Brazylii pomiędzy 14 czerwca a 7 lipca bieżącego roku.

– Obecnie jestem skupiony na reprezentowaniu swojego kraju w nadchodzącym turnieju Copa America. Odniesienie sukcesu z kadrą narodową jest dla mnie bardzo ważne, a w zasadzie kluczowe, z uwagi na to, że to właśnie w tym kraju przyszedłem na świat i dzięki niemu stałem się tym, kim jestem – dodał.

– Tylko to mam teraz w głowie. Dopiero po tym turnieju usiądę ze swoją rodziną i ze swoimi doradcami, aby zastanowić się, co będę dalej robił, jako że chcę grać jeszcze w piłkę przez następne dwa, a być może trzy lata – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze