Euro U-21: Anglia przegrywa z Francją, dobry mecz Hendersona, samobój Wan-Bissaki

własne Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Kadra reprezentacji Anglii do lat 21 od porażki 1:2 z rówieśnikami z Francji rozpoczęła swoją przygodę na tegorocznych młodzieżowych mistrzostwach Europy, które rozgrywane są we Włoszech. Dobry mecz w bramce „Trzech Lwów” zaliczył wychowanek Manchesteru United, Dean Henderson.

Anglicy prowadzili w tym meczu 1:0 aż do 89 minuty po świetnej indywidualnej akcji i trafieniu pomocnika Manchesteru City, Phila Fodena. Niemniej Francuzi pretensje o to, że bramkę wyrównującą zdobyli dopiero tuż przed rozpoczęciem doliczonego czasu gry, mogą mieć tylko do siebie.

Wystarczy wspomnieć, że „Trójkolorowi” nie wykorzystali aż dwóch rzutów karnych. Najpierw strzał Moussy Dembele świetnie wybronił Dean Henderson, a następnie po uderzeniu Houssema Aouara piłka trafiła jedynie w słupek. Przy tej drugiej sytuacji czerwoną kartkę za brutalny i bezmyślny faul w swoim polu karnym otrzymał Hamza Choudhury, przez co Anglicy przez ponad pół godziny grali w 10.

Francuzi mimo niewykorzystywania kolejnych dogodnych sytuacji, nie poddawali się. W 82 minucie Jonathan Ikone oddał świetny strzał tuż pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Deana Hendersona, ale młody Anglik popisał się fantastyczną paradą. W 89 minucie był już jednak bez szans, gdy Ikone zwiódł obrońcę kadry „Trzech Lwów” i strzelił płasko przy słupku.

„Trójkolorowi” wyczuli swoją szansę, bowiem sędzia doliczył jeszcze 5 minut do regulaminowego czasu  gry, podczas których Anglicy skupili się już tylko na rozpaczliwej obronie. Jedna z takich interwencji, w 95 minucie, wykonanych przez Aarona Wan-Bissakę, doprowadziła do katastrofy, bowiem zawodnik Crystal Palace po rzucie rożnym wykonywanym przez Francuzów uprzedził Deana Hendersona i wpakował piłkę do własnej bramki, ostatecznie skazując swój zespół na porażkę w zasadzie w ostatniej akcji meczu.

Wan-Bissaka, o którego mocno zabiega Manchester United, nie może meczu z Francuzami zaliczyć do udanych. Z pewnością też nie dał argumentów swojemu obecnemu pracodawcy do tego, aby dalej podbijać cenę za swój ewentualny transfer na Old Trafford.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze