Scott McTominay po meczu z Interem dla MUTV: Mason Greenwood ma szansę zostać topowym piłkarzem

MUTV Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Po spotkaniu z Interem Mediolan wywiadu klubowej telewizji udzielił także Scott McTominay. Szkot mówił m.in. o grze pressingiem, a także chwalił Masona Greenwooda i Aarona Wan-Bissakę.

WYWIAD ZE SCOTTEM MCTOMINAYEM DLA MUTV PO MECZU Z INTEREM MEDIOLAN

Scott, odnosząc się z szacunkiem do Perth Glory i Leeds United, trzeba jednak przyznać, że mecz z Interem był dla was większym sprawdzianem, zgadzasz się?

– Oczywiście. Wiedzieliśmy, że w miarę upływu czasu będą pojawiać się kolejne mecze przedsezonowe z trudniejszymi rywalami. To spotkanie było dla nas prawdziwym sprawdzianem. Pierwszych 60 minut pokazało, że nasz rywal był dobrze ustawiony i dobrze się bronił. Nie unikali też wślizgów, więc to był dla nas trudny mecz. Jednak gdy zmiennicy weszli na boisko po 60 minutach gry, to spisaliśmy się naprawdę dobrze. Podnieśliśmy poziom nakładanego pressingu, zmuszaliśmy rywali do błędów i do jeszcze głębszego cofnięcia się do defensywy. Nie ułatwialiśmy im sprawy, ponieważ pokazaliśmy mnóstwo energii. Potrzebowaliśmy tylko świętowania tej bramki, którą ostatecznie zdobyliśmy.

Wygląda na to, że gra wysokim pressingiem to coś, nad czym naprawdę ciężko pracujecie podczas tego okresu przygotowawczego, ponieważ być może w ten sposób chcecie grać w przyszłym sezonie. Nie przynosiło to jednak efektów, w szczególności w pierwszej połowie.

– Tak. Przy takiej grze trzeba stosować nieustanny pressing, potrzeba do tego piłkarzy, którzy słuchają i przyjmują instrukcje od trenera. Trzeba robić wszystko w odpowiedni sposób. Jednak trener jest zadowolony z naszej postawy, co oznacza, że chłopcy bardzo dobrze wsłuchali się w instrukcje sztabu dotyczące meczu, jak również sesji treningowych. Wszystko układa się dobrze, jesteśmy podekscytowani, chcemy po prostu to kontynuować i grać przeciwko topowym drużynom. Teraz czeka nas pojedynek z Tottenhamem, a następnie wrócimy do Europy i tam też zagramy z dwiema drużynami.

To musi być ciężka praca, ta cała sprawa z zakładaniem pressingu, zgadza się?

– Tak, ale to również sprawia nam przyjemność. Rozmawiałem po meczu z Philem [Jonesem], Ashleyem [Youngiem] i Masonem [Greenwoodem], wspólnie stwierdziliśmy, że czerpiemy radość z takiej gry. Miło jest wyjść na boisko przeciwko dobrej drużynie i pokazać im, że nie jest łatwo grać przeciwko nam, że możemy ich pokonać niemal w każdej strefie boiska. Taką też wiadomość otrzymaliśmy po meczu również od trenera.

W składzie pojawiło się wielu młodych piłkarzy, którzy wykazali się mnóstwem energii. Trudno jest bronić się przed taką drużyną, prawda?

– Tak. Wystarczy spojrzeć na Masona [Greenwooda]. Jest zarówno prawo, jak i lewonożny. Jest bardzo trudnym piłkarzem do upilnowania dla obrońców. Dla mnie to czysta przyjemność móc grać razem z nim, ponieważ wiem, że zawsze może zmienić kierunek biegu i można podać mu piłkę w różne miejsca. To jeden z tych chłopaków, który po prostu musi się dalej uczyć, musi iść do przodu i odrabiać swoją pracę domową, przez cały czas słuchać się trenera i sztabu szkoleniowego, ponieważ wtedy może wejść naprawdę szybko na wyższy poziom. Myślę, że jest w stanie tego dokonać naprawdę niedługo.

Jako 17-latek musi się wynosić wiele nauki z gry w pierwszej drużynie podczas tego typu tournee jak to? To może być dla niego ogromny skok.

– Zgadza się. Spójrzmy tylko na przykład Marcusa [Rashforda] i Jesse’ego [Lingarda] oraz to gdzie się teraz znajdują. Mason [Greenwood] to ofensywny piłkarz, więc bardzo ważnym dla niego jest zdobywanie bramek. Jak jednak widzieliśmy potrafi to robić zarówno w kadrze U-18, jak i U-23, a teraz zrobił krok w kierunku gry w pierwszej drużynie. Ma instynkt strzelecki, a do tego potrafi grać obiema nogami, co może być prawdziwą zaletą dla drużyny. Ma szansę stać się topowym piłkarzem, jeżeli dalej będzie podążał tą drogą, którą idzie teraz.

Aaron Wan-Bissaka po raz kolejny pokazał grając na prawym boku obrony, że jest trudnym zawodnikiem do minięcia, zgadzasz się?

– Tak. Gdy patrzy się na to z boku, to co wyprawia jest absolutnie niedorzeczne. Podczas wślizgów wygląda jakby rzucał się desperacko na murawę, a tymczasem wszystko ma pod kontrolą. Aaron [Wan-Bissaka] też kolejny zawodnik, który każdego dnia uczy się czegoś nowego od członków sztabu szkoleniowego. Gdy przychodzi się do nowej drużyny, to zawsze potrzeba czasu, aby zawodnik się w niej zaaklimatyzował, ale wygląda na to, że w jego wypadku nastąpiło to niemal od razu. Dobrze jest go mieć tutaj z nami. To będzie wielki zawodnik. Będzie świetnym uzupełnieniem naszego składu.

Na koniec jeszcze zejdźmy na temat nadchodzącego meczu z Tottenhamem. Wiem, że to tylko spotkanie przedsezonowe, ale gra przeciwko tej drużynie, to zawsze duże wyzwanie, prawda?

– Tak. W minionym sezonie rozegraliśmy dobre mecze przeciwko Tottenhamowi. Podczas spotkania przedsezonowego zawsze chce się zacząć od szybko strzelonej bramki. Chcemy wyjść na boisko i pokazać im, że w tym sezonie będziemy się liczyć. Gra przeciwko Tottenhamowi to zawsze dobry mecz.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze