Mało kto wie lepiej od Marcusa Rashforda jaką drogę trzeba przebyć, aby awansować z klubowej akademii do pierwszego składu. Teraz on sam przygląda się kilku młodym zawodnikom, aspirującym do powtórzenia jego sukcesu.
Urodzony w Wythenshawe napastnik niewątpliwie ciepło wspomina swoje debiutanckie mecze. Najpierw zdobył dwie bramki w spotkaniu z FC Midtjylland w Lidze Europy. Ten sam wynik powtórzył, debiutując w Premier League przeciwko Arsenalowi. Kto może powtórzyć jego sukces?
Tahith Chong
– Chongy największe wrażenie robi, kiedy ma piłkę przy nodze. Chciałby tylko, żeby bardziej wyrażał samego siebie na boisku. Kiedy widziałem go w spotkaniach U-18, to przez cały mecz potrafił męczyć obrońców swoimi rajdami. Kiedy pojawia się w pierwszym zespole… Widzieliście spotkanie z Interem Mediolan, gdy przez cały czas dawał im się we znaki. Takiego właśnie chcemy go oglądać.
James Garner
– Jimmy jest bardzo dojrzały jak na swój wiek. Kiedy zaczynałem grę w pierwszym składzie, miałem tyle samo lat, co on teraz i prawdopodobnie nie byłem tak dojrzały. Jest środkowym pomocnikiem, a więc musi szybciej dojrzewać. Według mnie jest bardzo dobrym zawodnikiem i chcę zobaczyć jak wraz z innymi wyrośnie na piłkarza Manchesteru United.
Angel Gomes
– Angel od wielu lat kojarzony jest w Manchesterze United jako ktoś z wielkim potencjałem. Prawdopodobnie zajmuje mu to więcej czasu, niż sam oczekiwał. Jest niższy niż praktycznie wszyscy zawodnicy, przeciwko którym gra, ale jest też sprytnym chłopakiem i potrafi używać odpowiedniego balansu ciałem, aby zyskać przewagę pozycji. Nie musi używać fizycznej strony swojej gry. Jest bardzo mądry. Chcesz, żeby tacy zawodnicy się rozwijali, a mogą to robić tylko poprzez dostawanie szans gry.
Mason Greenwood
– Mason jest wyluzowany. Lubi cieszyć się piłką nożną. Wydaje mi się, że to nie jest ktoś, kogo przeładowujesz informacjami taktycznymi. Po prostu przekaż mu podstawy i pozwól grać. Tak właśnie wygląda piłka nożna w jego wykonaniu.
Axel Tuanzebe
– Nie dziwi mnie progres poczyniony przez Axela. Grałem z nim od kiedy byliśmy dziećmi i kiedy mieliśmy 16 albo 17 lat, to już był najtwardszy na boisku. Z nikim pojedynki jeden na jednego nie były tak trudne. Zawsze tego od niego oczekiwałem. To zabawne, jak potoczyły się nasze losy, ale teraz nadszedł jego czas.
Komentarze