Molineux nadal zaklęte. Tylko remis z Wolverhampton

własne Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United nie wykorzystał szansy na zdobycie fotela lidera Premier League i jedynie zremisował z Wolverhampton 1:1 w drugiej kolejce ligowych zmagań. Trafienie dla przyjezdnych zanotował Anthony Martial.

Spotkanie na Molineux zapowiadało się zupełnie inaczej od starcia z Chelsea. Długimi fragmentami to „Czerwone Diabły” prowadziły grę, podczas gdy gospodarze wyczekiwali na okazję do kontry, dobrze organizując się w obronie. Największej rozrywki dostarczało kibicom wygwizdywanie Daniela Jamesa, który zameldował się w notesie arbitra po teatralnym nurze.

W 18. minucie doczekaliśmy się pierwszej groźniejszej akcji podbramkowej, gdy Rashford zakręcił Bennettem i posłał dośrodkowanie do Martiala, który nie zdołał sięgnąć piłki. To jednak ta kombinacja przyniosła przełamanie. Rashford znalazł się między liniami i podał prostopadle do wybiegającego Martiala, a ten huknął bez przyjęcia pod poprzeczkę, zamieniając na gola pierwszy strzał w tym spotkaniu.

Mimo niekorzystnego wyniku „Wilki” nadal nie podejmowały ryzyka i do przerwy statystyki strzałów świeciły pustkami. Tuż przed gwizdkiem arbitra szansę na podwyższenie miał Martial, ale Francuz został w ostatniej chwili wyprzedzony w walce o piłkę straconą przez jednego z obrońców.

Początek drugiej połowy to zapowiedź bardziej otwartej gry i dwie dobre okazje dla Lingarda, by szybko pozbawić złudzeń podopiecznych Nuno Espirito Santo, jednak Anglik nie wykorzystał dwóch świetnych podań Wan Bissaki.

Odpowiedź Wolves była zdecydowana – najpierw po dośrodkowaniu Moutinho w słupek i bezradnego De Geę trafił Raul Jimenez, a w następnej akcji, po przytomnym rozegraniu rzutu rożnego, niepilnowany na 20. metrze Ruben Neves obił poprzeczkę. Tym razem piłka odbiła się jednak za linią bramkową i po gorąco przyjętej analizie VAR, Jonathan Moss potwierdził gola wyrównującego stan meczu.

W 67. minucie nastąpił kolejny zwrot akcji – ładną klepkę z Martialem zagrał Pogba, który został podcięty przez Cody’ego i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i nie bawiąc się w truchtanie uderzył na bramkę tyleż mocno, co niedokładnie, toteż Rui Patricio zdołał wybronić jego strzał.

Ostatni akt spotkania nie dostarczył większych emocji. Dużo zamieszania swoimi rajdami wprowadzał Adama Traore, ale wraz z partnerami z ofensywy zdołał wypracować tylko dwie okazje do niegroźnych strzałów. Klarownych sytuacji zabrakło również pod bramką Patricio, a późno przeprowadzone zmiany nie zdołały poprawić walorów ofensywnych gości. Tym samym po raz trzeci w tym roku Manchester United został pozbawiony trzech punktów na Molineux Stadium.

Wolverhampton Wanderers – Manchester United 1:1 (0:1)
Bramki: Neves 55′ – Martial 27′

Manchester United: David de Gea (kapitan) – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw – McTominay, Pogba – James (Greenwood 89′), Lingard (Mata 81′), Rashford (Pereira 89′) – Martial

Wolverhampton: Patricio – Doherty (Traore 46′), Bennett, Coady, Boly, Jonny – Dendoncker, Neves, Moutinho – Jota (Neto 86′), Jimenez (Cutrone 91′)

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze