Zapowiedź: Southampton FC – Manchester United

Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Po rozczarowującym występie przeciwko Crystal Palace tydzień temu, Manchester United postara się zetrzeć złe wrażenie w 4. kolejce Premier League w meczu z Southampton. „Święci” udowodnili „Czerwonym Diabłom” w poprzednim sezonie, że nie zamierzają składać broni i stać ich na niespodziankę. 

Jedno spotkanie zadecydowało o tym, że narracja dzisiejszej zapowiedzi zmieni się o 180 stopni. Ekipa Ole Gunnara Solskjaera mogła zaliczyć solidny początek sezonu po zwycięstwie z Chelsea, remisie z niewygodnym przeciwnikiem z The Molineux Stadium i wygranej z Crystal Palace. Gdyby norweski szkoleniowiec zrealizował te trzy zadania, niektórzy kibice rozpoczęliby pisanie peanów na jego cześć. Pojedynek z Crystal Palace skończył się jednak dość żenującą porażką, choć należy pamiętać, że równie żenujący był występ sędziego Paula Tierneya. Klub o randze Manchesteru United nie może jednak tłumaczyć swoich potknięć kiepską dyspozycją arbitra. Jeden mecz, a wpływ na odbiór zespołu norweskiego trenera ogromny. Niestety, Norweg w mniemaniu niektórych kibiców pozostał wuefistą, a mógł sprawić, że zobaczą w nim przynajmniej cząstkę wizjonera. „Orły” zadziobały diabełki Solskjaera w brutalny sposób, w momentach, w których kompletnie nikt tego się nie spodziewał, a szczególnie zawodnicy z Old Trafford, którzy najwidoczniej sami uspali się swoją nudną grą.

Crystal Palace wygrało z klubem z Manchesterem United na jego stadionie po raz pierwszy w historii. Mimo że po odejściu Fergusona przyzwyczailiśmy się do tego, że wszystkie rekordy w pojedynczych rywalizacjach przestają mieć jakiekolwiek zostanie, to pokonanie takiego rywala na początku sezonu jest po prostu obowiązkiem. Na domiar złego kontuzje odniosło dwóch podstawowych piłkarzy i wkrótce na murawie w czerwonej koszulce pojawią się Michael Carrick i sam menedżer.

Czy wszelkie rekordy i statystyki, które gromadził przez wiele lat sir Aleks Ferguson mają jeszcze jakiekolwiek znaczenie? Southampton po raz ostatni pokonało „Czerwone Diabły” na własnym stadionie w 2003 roku. Szmat czasu, ale w sobotnie popołudnie wszyscy kibice będą drżeli o wynik tego spotkania. Manchester United w swoich boiskowych poczynaniach jest jednowymiarowy, jednostajny i prostolinijny, po prostu łatwy do rozszyfrowania. Każda drużyna rozumie słabości podopiecznych Solskjaera i wie, jak przygotować się na grę przeciwko jego zespołowi – zamknąć się na własnej połowie i czekać aż sami podarują prezent w postaci gola. Takie poczynania można nazwać frajerstwem, ale czyja to wina? Menedżera? Piłkarzy? Zarządu? Chyba wszystkich po trochu. Od dawna każdy kibic wie, że Lingard nie jest w stanie zaoferować „Czerwonym Diabłom” czegoś więcej niż bieganie między linami, a Ole Gunnar Solskjaer nie potrafi posadzić go na ławce rezerwowych. Z drugiej strony norweski szkoleniowiec został stłamszony przez władze klubu i nie dostał piłkarza, którym mógłby tę ofiarę zastąpić.

Kiedy wydawało się na początku sezonu, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, tak po spotkaniu z siermiężnym futbolem Roya Hodgsona każdy kibic poczuł się, jakby dostał obuchem w głowę. Po weryfikacji kreatywności w szeregach naszych ulubieńców trudno zapatrywać się na mecz z Southampton z optymizmem. Chciałbym się bardzo pomylić, ale Ralf Husenhuttl to nie żaden frajer, który ruszy szturmem na bramkę Davida de Gei. Dodatkowo brak Anthony’ego Martiala i Luke Shawa znacznie zmniejszy siłę rażenia ataku „Czerwonych Diabłów”. Strach pomyśleć, że bez nich gra w ataku pozycyjnym może być jeszcze bardziej monotonna niż w konfrontacji z Crystal Palace. Rozwiązaniem za bezpłciowego Lingarda i Matę mógłby być Angel Gomes, ale czy Solskjaer ma jaja ze stali, aby nałożyć na tak młode barki odpowiedzialność gry na pozycji rozgrywającego? Panie, masz Pan, czy nie masz?

Kolejnym dobijającym faktem jest to, że ostatnie wyjazdowe spotkanie Manchester United wygrał w rewanżowym, pamiętnym meczu przeciwko PSG w Lidze Mistrzów. Od tamtego wydarzenia minęło niemal siedem miesięcy. Wszyscy w klubie powinni zastanowić się, co zrobić, aby zespół z Old Trafford grał tak jak wtedy… Awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po dramatycznym boju miał być przełamaniem. Zamiast tego otrzymaliśmy kolejny zastój. Quo vadis Manchesterze United? Pojedynek z Southampton musi być zakończeniem tej farsy. Chyba że cały klub zamierza zostać uosobieniem koszuli Erica Cantony na gali losowania grup Ligi Mistrzów. Nie wydaje się jednak, aby ewentualne zwycięstwo ze „Świętymi” zatarło obraz mizernych „Czerwonych Diabłów”. Jeśli pragnie się być diabłem, trzeba budzić w rywalach strach, a póki co podopieczni Solskjaera budzą politowanie.

SYTUACJA KADROWA: 

Manchester United: jak zostało wcześniej wspomniane, w składzie Manchesteru United zabraknie kontuzjowanych Luke’a Shawa oraz Anthony’ego Martiala. Dodatkowo z występu wykluczeni są Alexis Sanchez oraz Chris Smalling, którzy w końcówce letniego okna transferowego zmienili kluby i przenieśli się do Włoch. Norweski szkoleniowiec może mieć zatem niemały problem z wyborem odpowiedniej formacji ofensywnej…

Nie wystąpią: Luke Shaw, Anthony Martial, Chris Smalling, Alexis Sanchez
Niepewny występ:

Southampton: jednym z problemów „Świętych” jest niepewny występ Ryana Bertranda, który nie zagrał w poprzedniej kolejce przeciwko Brighton. Angielski lewy obrońca wznowił już jednak treningi z zespołem i jego występ stoi pod znakiem zapytania. Na St. Mary’s Stadium nie ujrzymy na pewno Nathana Redmonda, który zmaga się z poważniejszym urazem i może pauzować do 3-4 tygodni. Problemy ze skurczami mięśniowymi w trakcie tygodnia miewali także Michael Obafemi oraz Moussa Djenepo. Austracki szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji potwierdził, że ich występ z Manchesterem United również jest niemożliwy.

Nie wystąpią: Nathan Redmond, Michael Obafemi, Moussa Djenepo
Niepewny występ: Ryan Bertrand

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Manchester United (4-2-3-1): David de Gea, Ashley Young (c), Harry Maguire, Victor Lindelof, Aaron Wan-Bissaka, Scott McTominay, Fred, Daniel James, Paul Pogba, Jessie Lingard, Marcus Rashford

Southampton (4-2-2-2): Angus Gunn, Ryan Bertrand, Jannik Vestergaard, Jan Bednarek, Yan Valery, Pierre Hojberg, Oriol Romeu, Sofian Boufal, James Ward-Prowse, Danny Ings, Che Adams

FAKTY MECZOWE:

– Southampton nie wygrał z Manchesterem United od ośmiu domowych meczów z rzędu. (3 remisy, 4 porażki)

– Drużyna grająca na własnym stadionie w tych potyczkach odniosła tylko 3 zwycięstwa na 15 ostatnich spotkań w Premier League.

– „Święci” w konfrontacjach z Manchesterem United jako pierwsi obejmowali prowadzenie w dziewięciu spotkaniach, ale ostatecznie musieli uznać wyższość przeciwnika.

– Zwycięstwo ekipy Husenhuttla w ostatniej kolejce przełamało serię siedmiu meczów bez wygranej.

– Southampton może przegrać dwa pierwsze mecze na własnym stadionie pierwszy raz od sezonu 2012/13.

– Klub z St. Mary’s Stadium pod wodzą Ralpha Husenhuttla wygrał 9, a przegrał 11 z 26 spotkań rozgrywanych na boiskach Premier League.

– Southampton zdobywało bramkę w ostatnich 15 meczach na własnych stadionie. Przeciwnicy „Świętych” znajdowali drogę do siatki czternastokrotnie.

– Manchester United wygrał tylko jednego z ośmiu ostatnich spotkań w Premier League.

– „Czerwone Diabły” zachowały tylko jedno czyste konto w ostatnich 14 meczach. Stracili podczas tej serii 22 bramki, zdobywając tylko 19.

– Klub z Old Trafford nie potrafił wygrać na obcych stadionach na ligowym podwórku od pięciu meczów, przegrywając trzy z nich.

– Daniel James w ligowych potyczkach był faulowany już 11 razy, co jest największym wynikiem w lidze.

Mecz: Southampton FC – Manchester United
Rozgrywki: 4. kolejka Premier League
Data: 31.08.2019r.(sobota), godz. 13:30
Miejsce: St. Mary’s Stadium, Southampton
Sędzia:
Mike Dean
Transmisja: Canal+ Sport 2

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze